www.3iks.fora.pl

Panesz

Saakaszwili powiedział po przyjedzie z Polski na Ukrainę w dniu 10 września
16 sierpnia 2017

Były gruziński prezydent i były szef Odessa Obwodowej Administracji Państwowej Micheil Saakaszwili powiedział, że 10 września przybędzie na Ukrainę z Polski.
On powiedział to podczas w transmisji na żywo na Facebooku.

Saakaszwili powiedział, że przybędzie na Ukrainę przez punkt kontrolny „Krakowec”(Korczową) w obwodzie lwowskim.

„Nawet jeśli założymy, że dekret Poroszenki wszedł w życie i on jest osobą bez obywatelstwa - nie pozwolenie mi bycia na Ukrainie jest absurdalne. Mam tam rzeczy, są moi przyjaciele, mój ruch „Ruch nowych sił.” Mam tam partię, a mnie tam nie wpuszczają. Mam legalne prawo do wjechania na Ukrainę”- powiedział.

Również Saakaszwili powiedział, że podczas jego powrotu na Ukrainę będzie mu towarzyszyło wielu dziennikarzy i „ludzi, którzy mieszkają w Polsce.”

Przypomnijmy, 26 lipca Poroszenko wydał dekret, w którym Saakaszwilemu odmówiono obywatelstwa ukraińskiego.

Z oficjalnych informacji - z powiadomienia państwowej służby migracyjnej, że: obywatelstwo Saakaszwilemu zostało zatrzymane, ponieważ podał on fałszywe dane.

Wiadomo też, że Ministerstwo Sprawiedliwości Gruzji spodziewa się wydania Saakaszwilego po powrocie na Ukrainę.

Jest to cały tekst podrzucony mi przez...Hromadske

Panesz

Saakaszwili jedzie do Przemyśla, a stamtąd do granicy - [link widoczny dla zalogowanych]
Niedziela, 10 września 2017, 04:10

Z Warszawa ruszył autobus z dziennikarzami z mediów ukraińskich, którzy będą nadzorowały powrót Micheila Saakaszwilego na Ukrainę, przez punkt graniczny Korczowa-Krakowiec.O czym powiadomił korespondent UP.

Autobus z dziennikarzami jedzie do Przemyśla, gdzie rano Saakaszwili ma odbyć pres-konferencję.
Wśród mediów są UP, Strana, Ukrinform, 24-ty telekanał i zagraniczne media: BBC-Ukraina, AP, AFP, Frankfurter, również zarejestrowani dziennikarze gruziński kanałów TV Rustawi. Łącznie do 10 osób.
Niektórzy dziennikarze czekają na Saakaszwilego w Przemyślu.
Według współpracowników Saakaszwilego polityk zwraca uwagę, że autobus będzie przekraczać granicę na ogólnych zasadach.

Jak wiadomo, 10 września, były prezydent Gruzji i były gubernator regionu Odessa Michejil Saakaszwili planuje powrócić na Ukrainę przez punkt kontrolny „Krakowiec”, gdzie może się zdarzyć się jego zatrzymanie: Gruzja wysłała Ukraina trzeci wniosek o ekstradycję byłego prezydenta.
Polityk, według jego słów, podróżuje z ukraińskim paszportem, chociaż prezydent Poroszenko w lipcu pozbawił go obywatelstwa Ukrainy.
Punkt graniczny „Krakowiec” na granicy z Polską jest ogrodzony kolczastym drutem, ale SBS powiedziało, że drut kolczasty na punkcie kontrolnym powstał nie z powodu przybycia Saakaszwilego.
Ponadto Służba Graniczna państwa powiedziała, że w dniu 10 września praca dziennikarzy w „Krakowcu”, może być z powodu Michela Saakaszwilego ograniczona, aby obok zorganizować miejsce dla komunikacji.
Spotkania Saakaszwili na granicy z Polską są planowane przez przedstawicieli Ruchu Nowych Sił, polityków i działaczy.
W sobotni wieczór na wjeździe do Browarów policja zablokowała kolumnę samochodów „Sztab blokowania handlu z okupantami”, która jechała do Krakowca.
Później Semien Semenczenko, który również był w kolumnie, powiedział, że zostali zatrzymani ponownie - teraz na autostradzie żytomirskiej. Narodowy delegat powiedział również, że znim i jego zastępcą Pałem Kostenko śledziła ich ich w Kijowie policja.
Ponadto, jak wiadomo na granicy są autobusy z młodzieżą wyglądającą na uprawiających sporty atletyczne, i jak stwierdził, że przybyli oni „proti Saakaszwili””.
TEMATYKA: SAAKASHVILI KORDON POLSKA

A tu wideo z facebooka:
W niedzielny Micheil saakaszwili planuje wrócić na Ukrainę, więc my (hromadske.ua) o tym, jak się dostał i jak stracił obywatelstwo Ukrainy
[link widoczny dla zalogowanych]

Panesz

Udało mu się dotrzeć do Lwowa, gdzie .... i tak dalej....

"Tłum wdarł się na przejście". Saakaszwili przekroczył granicę, zapowiedział "marsz na Kijów" (http://www.tvn24.pl) - [link widoczny dla zalogowanych]

Była i Julia Tymoszenko, a także Jacek Saryusz-Wolski, który się dziwił, że obywatel UA został niby pozbawiony obywatelstwa UA. Za co? Że już obywatel nie UA? To czyj? I to nawet wtedy, gdy chce, bo jest obywatelem UA. I to było nie to przejście graniczne, przez które planował M.S. przebyć! A reszta jest w artykule.

Dodam wydarzenie z ukraińskiego pociągu: [link widoczny dla zalogowanych]

Panesz

W niedzielę 10 września na polsko-ukraińskiej granicy doszło do incydentu z udziałem ukraińskiej policji i zwolenników Micheila Saakaszwilego. Według agencji Interfax-Ukraina, „tłum wdarł się na przejście graniczne Szeginie, przerwał kordon policyjny, otoczył Sakaszwilego i wniósł go na Ukrainę”.
Tak to się odbyło po stronie ukraińskiej
Граница на замке: Саакашвили и его соратники уже на территории Украины 10.09.17
wideo dla zalogowanych: <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/dO8rDfmpckE" frameborder="0"></iframe>

I widealna wypowiedź na temat Saakaszwilego Prezydenta Petra Poroszenki:
Інцидент із Саакашвілі - питання виключно правового поля
Wideo dla zalogowanych! <iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/OwFSqn2k5uE" frameborder="0"></iframe>

A dalsze:
W celu złożenia wyjaśnień w sprawie Micheila Saakaszwilego do polskiego MSZ został wezwany ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca.

I także Saryusz-Wolski nazwał postępowanie władz Ukrainy wobec Micheila Saakaszwilego gwałceniem europejskich standardów, do których przestrzegania się zobowiązały podpisując umowę stowarzyszeniową z UE. Zapowiedział też, że poruszy ten temat na najbliższym posiedzeniu PE.

Panesz

Przedrukowuję z Wiadomości windosowskich,a jutro się do tego ustosunkuję jak i temat przeniosę do nowego topiku.

Pomoc w obaleniu prezydenta Petro Poroszenki, którego do tej pory bezkrytycznie wpierali prezydent Andrzej Duda i szef PiS Jarosław Kaczyński, nie tylko ośmiesza polską dyplomację, ale i jest niebezpieczna – uważa ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Duchowny odnosi się do postępowania polskich władz wobec byłego prezydenta Gruzji i byłego gubernatora Odessy Micheila Saakaszwilego, który w miniony weekend z terytorium Polski przedostał się na Ukrainę mimo oficjalnego i stanowczego oporu władz tego kraju. "Takich wydarzeń w polskiej polityce wschodniej dawno już nie było" – wskazuje ks. Isakowicz-Zaleski, dodając że Saakaszwili przez kilka tygodni bawił na terenie Polski przez nikogo nie niepokojony. Jak przypomina, z punktu widzenia prawa jest on bezpaństwowcem, ponieważ sam zrzekł się obywatelstwa gruzińskiego, przyjmując ukraińskie, zaś tego drugiego pozbawił go prezydent Petro Poroszenko. Ks. Isakowicz-Zaleski przypomina o ciążących na Saakaszwilim zarzutach, w związku z którymi gruzińskie władze wydały za nim międzynarodowy list gończy.
"Ucierpiał honor Rzeczypospolitej"
"Władze tak Gruzji, jak i Ukrainy, są legalnie wybrane" – podkreśla duchowny, dodając że oba te kraje są wspierane przez polskie władze i uznawane za bardzo ważnych sojuszników. "Dlatego też rząd pani premier Beaty Szydło powinien albo udzielić gruzińskiemu politykowi azylu politycznego (jeżeli ten udowodniłby, że jest niesprawiedliwie prześladowany), albo zgodnie ze wspomnianym listem gończym wydać go władzom jego rodzinnego kraju. Nie uczyniono jednak ani jednego, ani drugiego. To bardzo niebezpieczna furtka, która pokazuje, że pomimo uszczelniania polskich granic niektórzy cudzoziemcy są wobec prawa >>równi i równiejsi
W ocenie Ks. Isakowicza-Zaleskiego, były prezydent Gruzji wykorzystał swoją wizytę w Polsce do brylowania w mediach w towarzystwie polskiego europosła Jacka Saryusz-Wolskiego i byłej premier Ukrainy mającej - jak podkreśla - kłopoty z prawem, przez co do swojej gry wciągnął nasz kraj.
"Była to prawdziwa hucpa, z powodu której najbardziej ucierpieli pasażerowie zatrzymanego pociągu. Ktoś ich za to przeprosił lub wypłacił odszkodowanie? Ucierpiał też honor Rzeczypospolitej Polskiej, która okazała się bezradna wobec tego cyrku. Zwłaszcza, że przy wtargnięciu na ukraińską ziemię Saakaszwili skorzystał z pomocy swoich zwolenników, występujących pod czerwono-czarną flagą ludobójczej UPA" – pisze duchowny.
"Dojdzie do konfrontacji"
Ksiądz stawia pytanie, w jaki sposób polskie władze ułatwiły gruzińskiemu politykowi przekroczenie - bez ważnego paszportu - granicy polsko-ukraińskiej, tak bardzo strzeżonej jako zewnętrzna granica Unii Europejskiej. "Ktoś go w ogóle pytał o jakieś dokumenty? A może jest to element wielkiej gry, która polega na udzieleniu pomocy w obaleniu obecnego prezydenta Ukrainy?" – pyta w swoim artykule.
Ks. Isakowicz-Zaleski wskazuje na powszechną wiedzę dotyczącą relacji Saakaszwilego z ukraińskim prezydentem. "Saakaszwili przecież, o czym wiedzą nawet eurokraci w Brukseli, jest śmiertelnym wrogiem ukraińskiego prezydenta Petro Poroszenki i dlatego też pewnością dojdzie do konfrontacji, być może nawet siłowej" – przewiduje.
"Szukamy guza na Dnieprem?"
"Tak czy siak ze strony polskiego rządu jest to przysłowiowe pchanie palców między drzwi. Poza tym, działania te ośmieszają polską dyplomację, bo do tej pory prezydent Andrzej Duda oraz szefa PiS Jarosław Kaczyński i minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski bezkrytycznie wspierali ukraińskiego prezydenta-oligarchę, licząc na jego poparcie w sprawach międzynarodowych - np. w budowaniu Międzymorza czy Trójmorza. Czyżby teraz nagle zmienili front i postawili na kogoś innego? I na co nam to wszystko? Szukamy guza na Dnieprem? Mało jest już innych problemów?" – kwituje.

Panesz

Tadeusz Bohdan Isakowicz-Zaleski (ormianin Թադեւոս վարդապետ Իսահակեան-Զալեսկի Tadewos wardapet Isahakian-Zaleski), ps. „Jacek Partyka”, „Jan Kresowiak”, „Ksiądz Robak”, ur. 7 września 1956 w Krakowie – polski Ormianin, duchowny katolicki obrządków ormiańskiego i łacińskiego, działacz społeczny, historyk Kościoła, wieloletni uczestnik opozycji antykomunistycznej w PRL, poeta.
Dla mnie facet, który chce, ma ochotę być ważnym, przewodzić nawet byle komu, poruszać takie tematy, które będą bulwersowały. Kawał szui i tyle. Nic więcej!

I tak wedle życiorysu z wikipedii na początku współredagował podziemne pismo „Krzyż Nowohucki” oraz działał w Studenckim Komitecie Solidarności. W 1977 debiutował jako poeta na łamach Tygodnika Powszechnego. Od 1980 zaangażował się w działalność NSZZ „Solidarność”. Uczęszczał na seminarium prowadzone przez historyka Kościoła, ks. prof. Bolesława Kumora, pod jego kierunkiem napisał pracę magisterską. Prócz tego był inwigilowany przez SB. Czyli już wyraźnie jest podane, że szukał guza, uznania i wyróżniania się.
W 1983 uzyskał święcenia kapłańskie i skierowano go jako Ormianina do kapłaństwa wśród polskich Ormian. Coś mu tego było za małowięc zajął się też niepełnosprawnymi. Ale też to było nie to, więc w 2006 roku pod byle pretekstem zarzucił tą działalność, chociaż od 2009 prowadził na antenie TVP Info, wspólnie z Anną Dymną, program Potrzebni, poświęcony problemom osób niepełnosprawnych. A także uczestniczył i organizował konwoje humanitarne wraz z Janiną Ochojską.

Ale to nie było to, do czego był stworzony. I tak 1 lipca 2009 zorganizował protest w Lublinie przeciwko nadaniu tytułu doktora honoris causa przez KUL Wiktorowi Juszczence, który wielokrotnie gloryfikował Banderę[9]
W lutym 2006 wystąpił z postulatem ujawnienia konfidentów SB działających wśród duchowieństwa archidiecezji krakowskiej. Sam badał dokumenty Służby Bezpieczeństwa, które jako poszkodowany otrzymał z Instytutu Pamięci Narodowej. Jako zwolennik ujawnienia tajnych współpracowników SB działających w środowisku krakowskich duchownych, wobec dalszej bierności władz kościelnych oraz nowo powstałej komisji „Pamięć i Troska”, planował przedstawienie wyników swojej pracy badawczej na konferencji prasowej, która odbyła się 31 maja 2006. Po zakazie zajmowania się kwestią współpracy duchownych z SB wydanym przez krakowską kurię (zastosowano wobec niego środki karne z działu sankcje kościelne – kanon 1339) zrezygnował z tego zamiaru.

Też nie chciał przepuścić przez Polskę lwowską młodzież na rowerach, którzy udawali się na do grobu Stepana Bandery w Monachium. ALe wycieczka widząc trudności nawet we wjechaniu do Polski, się nie odbyła. Przypomina mi się jego mina, jaki był zawiedziony nie mogąc się wykazać, a także nie wiedząc dlaczego oni nie wjechali.
O ile z duchowieństwem nie wygrał i nie porzucił "zawodu", bo co by bez tego robił i jak, jako polski łormianin, jest przeciwko gruzinowi Michailowi Saakaszwilemu. Dziwi się, że polskie władze tak go łaskawie potraktowały, chociaż Ukraina nie żądała jego aresztowania i wysłania go do niej, Gruzja tak samo nic w tej materii nie działała, ale on ci że ma zastrzeżenia do władz polskich co do Ukraińca czy bezpaństwowca, bo takie coś od Petroszenki uzyskał. Po prostu Tadeusz Bohdan Isakowicz-Zaleski (ormianin Թադեւոս վարդապետ Իսահակեան-Զալեսկի Tadewos wardapet Isahakian-Zaleski) szuka tematu, szuka zajęcia, szuka posłuchu, szuka poważania. Jak widać, czepia się wszystkiego, byle jakiego tematu, byle mieć zajęcie. Sprawy Saakaszwilego jak widać nie rozpatruje, jest po jednej szokującej własnej stronie.

Jak się wcześniejszym postem-przedrukiem zajmę kiedy indziej. Dziś zająłem się tym wirtuozem "prawdy". Brakuje mi na to, jak widać, czasu.

Panesz

Pomoc w obaleniu prezydenta Petro Poroszenki, którego do tej pory bezkrytycznie wpierali prezydent Andrzej Duda i szef PiS Jarosław Kaczyński, nie tylko ośmiesza polską dyplomację, ale i jest niebezpieczna – uważa ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Co do Ukrainy ma Duda i Kaczyński, tego nie wiem. Przecież o ile Saakaszwili samowolnie zrzekł się obywatelstwa gruzińskiego i jest obywatelem ukraińskim, to władze polskie nic nie mają do ścigania Saakaszwilego. A Ukraina nie wystąpiła o jego ekstradycję. Więc o ile szanuje się prawo ukraińskie i Saakaszwilego traktowano jako Ukraińca lub bezpaństwowca, a w Polsce nie podpadał pod prokuratora, na niego nic nie miano. I ani Ukraina do Polski, ani Polska do Ukrainy nic nie miała i nie ma. I nie ma mowy o czymkolwiek, o zatargu jakowymś pomiędzy tymi krajami.

A już posądzenie RP, dokładniej naszej władzy sprawowanej nawet przez PiS, to już jest prowokacja i oszustwo i załatwianie swoich prywatnych spraw przez owego Isakowicza niby.

A jaka jest sytuacja na Ukrainie to każdy widzi. Jest tam sporej wielkości korupcja i samowola. Także o ile Isakowiczowi wolno oskarżać władze polskie, że mieszają się w sprawy ukraińskie, i w naszym kraju są też pomówienia, a nawet jeżeli chodzi tylko o "Bolka" i cokolwiek jest z tematem "Bolka", to jak ma się bronić ów "Bolek", jeżeli wszystko jest odczytywane przeciw niemu, a i dowodów i argumentów na odpieranie zarzutów też z rękawa nie wytrzepie, a jeżeli nawet, to to ... i toto stanowi pożywkę dla jego atakujących. I tak podobnie może być i na Ukrainie. Bo kto tam z prominentów nie ma coś za kołnierzem? Kto tam postępuje jedynie prawnie wedle prawa i dochodzi do miana prominentów? Nikt. I nawet dziwne jest dla mnie, że Prezydent Petro Poroszenko zrobił z Saakaszwilego bezpaństwowcem, czyli nie chciał się czepiać Saakaszwilego. Wszystkiego można się domyślać, że toto wyartykuuję:
- ktoś coś ma na Prezydenta Ukrainy, czepia się jego, albo Poroszenko ma coś na sumieniu, więc sprawy nie rozdmuchiwał,
- Saakaszwili, chociaż uchodził za walczącego z korupcją komuś się naciął nao co najmniej kilku, którzy mieli wpływ na Poroszenkę, więc ten przy nich się ugiął,
- Poroszenko nie widział, nie dojrzał jeszcze do powodów ścigania Saakaszwilego, bo sam go mianował na gubernatora Odessy, więc jedynie go ubezpaństwowił.

I ogólnie tyle mam, tyle wiem, domyślam się w tej sprawie. Ponadto o ile w toto miesza się nasz Sayriusz-Wolski, a także Julia Timoszenko, to idąc tym śladem, idąc za tym, że Saakaszwili ma swoich zwolenników na Ukrainie, którzy nawet go wnieśli na swego kraju, znaczy, że nawet nie ciut, a co najmniej trochę lub nawet sporo racji swojej Saakaszwili ma. I widzę, że opozycja antykorupcyjna na Ukrainie rośnie mimo słabego prawie pod każdym względzie kraju i wojny w Donbasie!
Już słyszałem powiedzenie, że Ukraina przestaje być krajem podzielonym etnicznie, a staje się powoli jednolitym krajem walczącym właśnie z korupcją.

"Była to prawdziwa hucpa, z powodu której najbardziej ucierpieli pasażerowie zatrzymanego pociągu. Ktoś ich za to przeprosił lub wypłacił odszkodowanie? Ucierpiał też honor Rzeczypospolitej Polskiej, która okazała się bezradna wobec tego cyrku. Zwłaszcza, że przy wtargnięciu na ukraińską ziemię Saakaszwili skorzystał z pomocy swoich zwolenników, występujących pod czerwono-czarną flagą ludobójczej UPA" – pisze duchowny.
I nie chodzi mi o to cierpienia innych pasażerów, ale o to że ów DUPOWNY miesza toto z flagą UPA. O UPA i OUN sporo się napisałem i o ile my mamy podobne myśli co do naszych "wyklętych", albo do reparacji powojennych, to dlaczego mieli byśmy odmawiać Ukraińcom chowanie się pod ich narodowy szczegół jakim jest u nich flaga czerwono-czarna? Ponadto jest to ich chyba prócz Jarosława Mądrego nie patrząc na Chmielnickiego, flaga związana z ruchem wyzwoleńczym. I wcale Bandera i Szuchewycz nie byli takimi bandytami, jak poniektórzy pomniejsi działacza UPA, jak i siepacze, którzy z tej formacji skorzystali i cięli każdego, kto im przeszkadzał. No coż taki naród i kultura zwłaszcza w latach istnienia UPA. A także toto się jeszcze długo ciągnęło i jeszcze ciągnie na Ukrainie. Ale też niemożna powiedzieć, że Bandera był, a w UPA byli tylko siepacze. I odwołanie się Isakowicza do wyróżnionych wydarzeń uważam za nadużycie na własne potrzeby. Po prostu jest to niestosowne.

I dam temu spokój, a przytoczę kilka innych artykułów. Na przykład
- Суд арештував одного з учасників прориву в "Шегинях" - Sąd aresztował jednego z uczestników porwaniaa w "Szeginiach" - [link widoczny dla zalogowanych] , z napadu na prykordownykiw, na strażników granicznych.
- Volker: Micheil Saakaszwili ma prawo bronić swoich praw przed sądem, a Ukraina obowiązek, by mu to zapewnić (WIDEO) - [link widoczny dla zalogowanych]
- Leszek Miller: Marsz na Kijów - [link widoczny dla zalogowanych]

Aż to całe przytoczę! Ale już nie skomentuję...
Kiedy premier Ukrainy Wołodymyr Hrojsman ogłaszał, że nielegalne przekroczenie granicy przez Micheila Saakaszwilego i jego zwolenników jest atakiem na ukraińską państwowość, były prezydent Gruzji jadł wykwintną kolację z merem Lwowa. Po posiłku panowie wyszli na konferencję prasową, gdzie włodarz miasta poinformował, że popiera powrót Saakaszwilego na Ukrainę i wiąże z tym polityczne nadzieje. Na wszelki wypadek, gdyby pan premier chciał użyć sił porządkowych i zakłócić miłą atmosferę spotkania, restaurację, w której biesiadował Saakaszwili, otoczyli ludzie z ochotniczego batalionu "Donbas" chętnie pokazujący środkowy palec krętaczom z Kijowa.

Jeśli ktoś nie wie, to Gruzin wdarł się na terytorium Ukrainy przez polsko-ukraińskie przejście graniczne w Medyce - Szeginie przy pomocy swoich zwolenników z czerwono-czarnymi flagami ludobójczej UPA. Przedtem Saakaszwili delektował się kawą w ogródku lokalu Stary Piernik w Rzeszowie, spacerował po mieście z Julią Tymoszenko i rozmawiał z grupą ukraińskich deputowanych. Towarzyszył im Jacek Saryusz-Wolski, który po nieudanej próbie objęcia posady prezydenta Europy nie stracił nic z politycznych nadziei i rozbuchanego animuszu.

Polskim władzom nie przeszkadza, że były prezydent Gruzji ma w swej ojczyźnie sprawy karne za tłumienie protestów, nadużycia władzy i sprzeniewierzenie funduszy państwowych. Nie ma też znaczenia, że jest poszukiwany międzynarodowym listem gończym oraz że nie ma żadnego ważnego paszportu, bo został pozbawiony zarówno gruzińskiego, jak i ukraińskiego obywatelstwa. Wystarczy, że jest silnie antyrosyjski, a to jest ważniejsze niż wszystkie możliwe wizy, paszporty i pozwolenia.

Nie wiemy, co zamierza Saakaszwili, ale niewykluczone, że po sforsowaniu granicy państwa zechce pokonać granicę w Kijowie. To możliwe, bo pierwsze reakcje ukraińskich władz przywodzą znane słowa Bartłomieja Sienkiewicza, że państwo może istnieć tylko teoretycznie. Sienkiewicz jest na miejscu i podobno został doradcą wizerunkowym miejscowych polityków. Uczy ich, jak dobrze wypadać przed kamerą i jak przygotowywać spoty. Podobno jest też wolontariuszem Fundacji zajmującej się m.in. dostawą kamizelek kuloodpornych. Wygląda na to, że nasz były minister będzie miał roboty po łokcie.

Panesz

Co dzieje się na Ukrainie, trudno jest mi ocenić. Jeśli chodzi o M. Saakaszwilego, to on działa, działa w kierunku obalenia prezydenta P. Poroszenki. Prawdopodobnie korzysta z pieniędzy i zwolenników poprzedniego prezydenta Ukrainy - W. Janukowycza. Jego głównym działaniem jest walka z korupcją i odsunięcie od władzy obecnego prezydenta, odsunięciu od władzy oligarchów, wstrzymania represji politycznych, dymisji prokuratora generalnego Jurija Łucenki i wielu innych rzeczy.

O ile rozumiem, że Ukraina jest słaba i podzielona, to Poroszenko nie za bardzo ma możliwość i pozbawienia się wpływów oligarchów, którzy też mają duży wpływ na władzę. Ponadto cięgle toczy się wojna na wschodzie Ukrainy, gdzie separatyści wspierani przez Rosję codziennie po kilkanaście razy na dzień obstrzeliwują wojska ukraińskie, ostrzeliwują wioski po stronie ukraińskiej, co codziennie donosi prasa ukraińska. Codziennie są ranni i zabici.

Władze ukraińskie, jeżeli chodzi o M. Saakaszwilego, który jest ciągle na wolności mimo pewnych prób jego schwytania i zatrzymania, planują jednak jego zatrzymanie i przekazanie go Gruzji. Z tym, że naprawdę nie wiem o co chodzi Saakaszwilemu, byłemu prezydentowi Gruzji, byłemu gubernatorowi Obwodu Odeskiego na Ukrainie, a także jaki socjal i ustrój panuje w Gruzji. Wszystko jest płynne. Czy poglądy i działania Saakaszwilego są zgodne z jego działaniami, czy jedynie szuka on okazji do działania i jakowejś tam swojej sławy, wychodzenia na znacznego działacza politycznego. Bo to jest, jak wiadomo - Ukraina, dzikie pola, Przed i Kaukazie, w czym się kiepsko orientuję!

Zwolennicy Saakaszwilego starli się z policją. Kilkudziesięciu mundurowych w szpitalu - [link widoczny dla zalogowanych]

Panesz

Przetłumaczenie artykułu z "UP".

Saakaszwili potwierdził, że publikowany list jest prawdziwy - [link widoczny dla zalogowanych]

Serwis prasowy lidera „Ruchu Nowych Sił” Micheila Saakaszwili potwierdził autentyczność listu, opublikowanego przez rzecznika prezydenta Swiatosława Cehołko.

Jest to podane w komentarzu służby prasowej UP.

„Ten list jest od odpowiedzialnego polityka, który chce rozwałkować klan oligarchów, ale nie Ukrainę. To, że Bankowa opublikowała list – to osłabia pozycję” - mówią przedstawiciele Saakaszwilego.
Według stwierdzenia służby prasowej polityka publikacja miała zdyskredytować lidera "RNS".

„Oni próbowali zdyskredytować Michaela Saakaszwilego przez” wyciek „informacji, gdy prosił o przebaczenie i obiecał usunąć namioty z pobliża (WR)parlamentu i zatrzymać marsz. To wszystko jest kłamstwem.” - podkreśliła pres-służba.

19 grudnia sekretarz prasowy szefa państwa Światosław Cehołko opublikował list od Micheila Saakaszwilego do prezydenta Petro Poroszenki.

18 grudnia Micheil Saakaszwili potwierdził, że napisał list do prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki w sprawie deeskalacji konfliktu i rozpoczęcia dialogu politycznego.

Micheil Saakaszwili został aresztowany wieczorem 8 grudnia i umieszczona w tymczasowym areszcie Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w alei Askoldowej.
Został on oskarżony z p.2 artykułu 256 - "Promowanie członków organizacji przestępczych i ochrona ich działalności przestępczej".

Prokuratura Generalna twierdzi, że Saakaszwili zgodził się z Siergiejem Kurczenko, człowiekiem Wiktora Janukowycza na finansowanie akcji protestacyjnych.

11 grudnia kijowski Peczerski Sąd Rejonowy odmówił spotkania się z prokuratorami, których poprosił Saakaszwili podczas dobowego aresztu domowego byłego prezydenta Gruzji i lidera „Ruchu Nowych Sił” na czas dochodzenia, nie dając mu żadnego środka zapobiegawczego.

15 grudnia Biuro Prokuratora Generalnego wniosło się z zażaleniem do Sądu Apelacyjnego Kijowa na poprzednią odmowę wysłania Michaila Saakaszwilego pod areszt domowy.

Zwolennicy przywódcy "Ruchu Nowych Sił" co tydzień organizują tak zwany "Marsz dla impiczmentu".

17 grudnia, Saakaszwili, po uczestnictwie w "Marszu do Impeachmentu" i przemówieniu w na wiecu w centrum Kijowa, powiedział, że w Pałacu Październikowym na ulicy Instytuckiej powstanie „sztab koordynacyjny”.

Następnie uczestnicy "Marszu ..." włamali się do sali Pałacu Październikowego, gdzie trwał koncert. Sam Saakaszwili powiedział, że nie wezwał uczestników akcji do zajęcia Pałacu Październikowego. Później powiedział, że RNS całkowicie nie był zainteresowany atakiem i wezwał do ukarania prowokatorów.

Panesz

Były gruziński przywódca przewodniczący „Ruchu nowych sił” Micheil Saakaszwili powiedział, że na jego wydalenie z Ukrainy powinno reagować się spokojnie. - [link widoczny dla zalogowanych]

Powiedział to podczas rozmowy telefonicznej z jego zwolennikami w Kijowie.
„Myślę, że musimy spokojnie reagować. Musimy reagować na ich osłabienie siłą ducha. Na ich reakcję trzeba reagować prawidłowo. Oni kłamią. To drobny, przestraszony, tani przywódca(razwodczyk) Poroszenko. On nie jest prezydentem. To nawet podły kramarz(bagira), który chce zrujnować Ukrainę "- powiedział.

"Na pewno ich zwyciężymy, a to, co dziś zrobili, to ich porażka" - powiedział Saakaszwili.
Ponadto, w komentarzu do polskiego reportera RMF FM w Warszawie, powiedział, że "jego zadanie to walka na Ukrainie i w Gruzji".

„Kocham Polskę, ale walka na Ukrainie i w Gruzji jest moja. Będę się bił do końca. U nas będzie dobrze, wygramy w tej walce..” - powiedział Saakaszwili.

Patryk Michalski
❗️EXCLUSIVE Saakashvili po przylocie do Polski " Kocham Polskę, ale walczę w Gruzji i na Ukrainie". Na pytanie, co zamierza zrobić "wygramy tę bitwę". @RMF24pl

6:13 PM - Feb 12, 2018
100 people are talking about this
Twitter Ads info and privacy
Jak wiecie, około godziny 15.00 12 lutego Saakaszwili został zatrzymany w restauracji w Kijowie.

Wysoko postawione źródła „Ukraińskiej prawdy” z organów prawa mówią, że Saakaszwili może być deportowany do jednego z krajów europejskich.
Później w Państwowej Straży Granicznej potwierdzono, że wypędzili do Polski lidera partii "Ruch Nowych Sił".
Ze źródłeł w organach ścigania powiedziało Ukraińskiej Prawdzie, że Polska przyjęła Saakaszwilego do procedury readmisji.
„Dla odesłana jako naruszenia granicy decyzją ukraińskich sądów - nie wróci.” - powiedziano UP.

A w polskiej prasie wszystko jest w Micheil Saakaszwili domaga się pomocy od UE. "Ukraina może się rozpaść" - [link widoczny dla zalogowanych]

Panesz

M. Saakaszwili nicważnego w Polsce nie powiedział. A na razie wyjechał na zachód Europy (do Holandii). Jeszcze o nim usłyszymy, bo sytuacja jak i na Ukrainie, tak i w Europie spowoduje, że się odezwie. Ale nie uważam,że nie jest ani znaczącą osobistością, ani cokolwiek większego czy ważnego reprezentuje. A "Ruch Nowych Sił" jest jednak nieznaczącą organizacją!