www.3iks.fora.pl

Ekor · Wysłany: Pon 10:47, 21 Mar 2011 Temat postu:

W ten czy inny sposób Kaddafi odejdzie.Istotny problem co po Kaddafim, jak daleko koalicja będzie ingerować w sprawy Libii. Czy mają już jakiś "rząd na uchodźctwie", czy też będą pomagać dzisiejszej opozycji. Tylko na ile opozycja czyt. rebelianci są zgodni ze sobą.
Problemem drugim to reperkusje tego co wydarzyło się i dzieje w Libii na sytuację w regionie. Istnieją punkty zapalne w Jemenie , Syrii i zapewne Algeria do końca nie jest ustabilizowana.Opozycja w tych krajach kierować będzie swe oczekiwania ku "zachodniej koalicji". Skoro pomogli usunąć jednego dyktatora to dlaczego nie mają pomóc innym krajom. A najlepsza droga to ...eskalować ilość ofiar zamieszek, demonstracji, wtedy mozna będzie podnosić problem ochrony ludności cywilnej, ogólnie rzecz biorąc kwestie humanitarne.
Czy tak być musi? Tego nie wiem. Ale wiem że może. Wiem że należy z dużą rozwagą pomagać z zewnątrz w porządkowaniu wewnętrznych problemów.
Skutki takich nierozważnych działań są długo falowe. Wystarczy tylko wspomnieć sprawa separacji ,a dalej niepodległości Kosowa. Komu było to potrzebne, mijają lata a nierozwiązane i nierozwiązywalne problemy potęgują się.

Mist · Wysłany: Pon 20:01, 21 Mar 2011 Temat postu:

Ekor · Wysłany: Pon 22:59, 21 Mar 2011 Temat postu:

Mist..cytat z jakiej prasy? A może to przedruk z prasy libijskiej. Zbyt jednostronne naświetlenie sytuacji w Libii.Skoro było tak dobrze .to dlaczego jest tak jak donoszą różne agencje informacyjne. Co do spraw dotyczących zasiłków i innych kwestii finansowych trudno mi dyskutować na tak szczegółowym poziomie.W tej wojnie jest wiele znaków zapytania.Odpowiedź w dużej części uzyskamy z biegiem czasu.Jak na razie każdy z nas ma swoją ocenę tego co się w Libii dzieje. Każdy z nas , zapewne i Ty chociaż tego nie jestem pewnien.Gdybyś zamiast cytatu napisał swoimi słowami w języku polskim to Twoje zdanie dotarłoby do większej ilości naszych czytelników.

Ekor · Wysłany: Wto 0:10, 22 Mar 2011 Temat postu:

Im więcej czasu upływa od podjęcia działań militarnych przeciw Libii , tym więcej wątpliwości co do tego że koalicja ma sensowny plan co dalej.....
USA chcą wycofać się z dalszego dowodzenia akcją. Jest to poniekąd zrozumiałe.Amerykanie są uwikłani w dwie wojny..Irak, Afganistan. Do tego dochodzi teraz Libia. Z Libią sprawa jest bardziej skomplikowana.Libia to jest kontynuacja "Wiosny Ludów".A przecież w kolejce stoją z problemami podobnej natury inne kraje arabskie.O ile w Libii Amerykanie nie mają bezpośrednich interesów, O tyle w Bahrajnie dla przykładu gdzie też giną demonstranci Amerykanie mają swoje interesy, tam stacjonuje przecież sztab V Floty USA.
A więc tam król może rozprawiać się krwawo z opozycją , Amerykanom to nie przeszkadza.A więc działania w tamtym regionie są wybiórcze i wysoce interesowne."Księgowy czuwa".

Panesz · Wysłany: Wto 6:08, 22 Mar 2011 Temat postu:

Jestem za, cytat można było rozbić i przedłożyć wszystkim. A temat jeszcze potrwa zaczynając od najkrótszego terminu -kilka miesięcy.....
Pierwsza cześć cytatu, nadaje się do tłumaczenia. Tak dobrze nikt, żaden kraj chyba nie ma. Że z tego pokłosia nikt tam nie chce korzystać i wszyscy chcą chyba gorzej, bo lepiej to już wiadomo, że być nie może.
Aż zacytuję i to dosłownie: Вы видите смысл бунтовать и воевать при таком уровне жизни, получая угрозу ввергнуть страну в разруху и хаос? Czy widzicie zmysł buntować i wojować przy takim urownie(takiej równości), dostając grozę wwiernuć(wepchać) w rozruchy i chaos?

Właściwie zgadzam się z Putinem, że wystarczyło, że ktoś kiwnął ręką a wszyscy polecieli na tą wojenkę wydając niebosiężne pieniądze, pobudzając swój przemysł zbrojeniowy i będą grabić Libię, odbierać straty za euro i dolary wystrzelone na ląd i za na pilnowanie nieba. I przecież o to chodzi obrońcom demokracji, która jest tu tylko płaszczykiem działań.

Lubię głuptaki jako ptaki, ale nie jako pisiaki, które zachęcają do łaczenia się w fanaberie innych krajów. I jestem po stronie Putina, który nazwał tą całą zgraję trzecim zrywem wypraw krzyżowych. Sami sprawiedliwi, wystarczy, że ktoś coś zawoła, a lecą z pomocą. No i komu pomagają? Likwidują biedę, zagarnianie mienia, brak równości społecznej? Występują przeciw prześladowaniom i despotyzmowi? Jak dotąd to nie występowało, o tym się nie mówiło i nadal nie mówi.

A kim są rewolucjoniści, jeżeli nie mają poparcia społecznego? Bo to też jest tam dziwne. Czy przypadkiem nie pomagają bandom libijskim pomagając im obalić rząd, władzę, despotyzm Kaddafiego. Byle uszczknąć i pogorszyć.

Więc zgadzam się z rządem PO, że w awantury i w żydowską chytrość i w podstęp się nie wpisujemy, w co chcą wepchać nas pisiaki. To z czasem wyjdzie, będzie lepiej widoczne. A to Polsce by nie służyło.

Baltazar · Wysłany: Wto 7:10, 22 Mar 2011 Temat postu:

Вы видите смысл бунтовать и воевать при таком уровне жизни, получая угрозу ввергнуть страну в разруху и хаос?

Czy widzicie sens buntować się i walczyć i mając taki poziomie życia, stwarzać groźbę wepchnięcia kraju w ruinę i chaos?

Mist · Wysłany: Wto 12:41, 22 Mar 2011 Temat postu:

Ekor, to cytaty z ukrainskich stron informacyjnych. Media w wiekszosci sa prozachodni i klamia, ale to inny temat. Swoje zdanie juz krotko napisalem. Mam nadzieje, ze wytlumaczycie te artykuly, bo ja nie moge, mam ekzaminy. Z ladnych slownikow mam tylko polsko-rosyjski, trzeba bedzie poszukac rosyjsko-polski.

Ekor · Wysłany: Wto 13:30, 22 Mar 2011 Temat postu:

Mist zaliczaj pozytywnie egzaminy. Jak zdasz to do tematów językowych wrócimy.

Ekor · Wysłany: Wto 23:39, 22 Mar 2011 Temat postu:

Sytuacja w Libii wydaje się nie być tak prostą jak w Egipcie. Mandat ONZ nie zezwala koalicji na działania wojsk lądowych. Zdaje się na dziś że takiej ochoty też nie widać nawet ze strony Francji.Liga Arabska jest też zdecydowanie przeciwna dalszej eskalacji działań militarnych ze strony koalicji państw NATO. Jakie mogą być prognozy na jutro?
Jutro jest w ręku Kaddafiego i rebeliantów.Kaddafi już wyraża zgodę na rozmowy z rebeliantami. Może być tak że Kaddafi będzie jeszcze " ważnym graczem" w rozmowach pokojowych, a takie zapewne nadejdą, chyba że koalicji będzie na rękę fizyczna eliminacja Kaddafiego. Wtedy sytuacja będzie inna.
Błędem koalicji państw NATO jest opóźnienie w podjętych działaniach.Opóźnienie to pozwoliło Kadafiemu bardzo znaczne osłabienie sił rebeliantów i ich impetu w działaniach. A więc jeszcze jest wiele niewiadomych w tej kwestii.

Mist · Wysłany: Śro 7:56, 23 Mar 2011 Temat postu:

Jeszcze jedna przyczyna interwencji do Libii wojsk zachodnich, oprocz kontroli nad ropa i zwiekszenia strefy wplywu, moze byc likwidacja dżamachirii - przeciez takiego nigdzie na swiecie nie ma. Troszke zaczalem czytac "Trzecia swiatowa teorie" Kaddafiego, ciekawe, prawdziwie krytykuje tzn. demokracje. To jest podobne do tego, jak monarchie zniszczyly progresywna republike Napoleona. Roznica jest taka, ze Libia nikomu nie zagraza.

Ekor · Wysłany: Czw 8:55, 24 Mar 2011 Temat postu:

Kaddafi może krytykować demokrację, demokracja wywodząca się z kultury grecko-rzymskiej ma się nijak do kultury świata islamu. Kaddafi moim zdaniem próbował połączyć pewne cechy socjalizmu z kulturą nomadów."Zielona książeczka" zapewne o tym świadczy.
Ja bym się głębszej myśli ideologicznej w działaniu Kaddafiego nie doszukiwał.
Wystarczy zastanowić się w czym Kaddafi szukał i przez lata znajdował swe poparcie. Na jakich strukturach społecznych.To wyjaśni czym jest Kaddafi.

Ekor · Wysłany: Pon 8:34, 28 Mar 2011 Temat postu:

Huśtawka w Libii trwa. Teraz powstańcy-rebelianci są w ofensywie.Dowodzenie operacją "Świt Odysei" ma przejąć NATO.Zastanawiam się czy takie "gremium"nie do końca jednoznacznie oceniające akcję militarną w Libii poradzi sobie z tym zadaniem. Trzymając się "litery prawa" koalicja dostała przyzwolenie Rady Bezpieczeństwa ONZ na utrzymanie bezpiecznej strefy powietrznej nad terytorium Libii. Bezpiecznej o tyle o ile chodzi o bezpieczeństwo ludności cywilnej.Ale jak widać z praktyki to przyzwolenie, mandat ONZ jest do tej pory dosyć szeroko interpretowany.Faktycznie niszczy się potencjał militarny Kaddafiego. Stwarza to korzystne warunki dla ofensywy rebeliantów. Teraz Turcja , a być może inne kraje będzie chciała kontrolować czy siły koalicyjne nie wychodzą w swych działaniach poza "mandat ONZ". Na tym tle mogą powstać konflikty w samym NATO. Jest ochota Anglii, Francji aby dozbroić rebeliantów w lekką broń przeciwpancerną. Zapewne zapomnieli co było kiedy amerykanie stracili kontrolę nad rakietami "Stinger" które przekazali talibom . Tu sytuacja może się powtórzyć. Nie do końca widomo jakie jest spektrum polityczne rebeliantów. Oby rakiety p.panc nie weszły do uzbrojenia bojowników Al-Kaidy.

Ekor · Wysłany: Wto 10:50, 29 Mar 2011 Temat postu:

Wraz z upływem czasu ani ta arabska "Wiosna Ludów" nie pachnie świeżością, ani sytuacja w Libii nie jest tak jednoznaczna. Wszystko to każe z dystansem patrzeć na rozwój wydarzeń i jego konsekwencje.
Nasze oczekiwania zwiazane z wprowadzeniem w krajach arabskich demokracji w miejsce dyktatury często niewiele mają wspólnego z rzeczywistością. Nie negując konieczności przemian musimy zdać sobie sprawę że demokracji na wzór europejski długo , długo w świecie islamu nie będzie.
Egipt jest najbliższy standardom europejskim jeżeli chodzi o "demokratyzację "państwa. Na to się zanosi.
Ale ustanowienie standardów prawa......nie oznacza że społeczeństwo będzie demokratyczne. Prawo "urzędowe" prawem, a życie będzie toczyć się w myśl zwyczajów , obyczajów . Jedyne zasady prawa które mogą być i są powszechnie akceptowane to ....prawo koraniczne.Mniej lub bardziej ortodoksyjne.A więc Egipt w ramach demokratyzacji jest najbliższym do osiągnięcia poziomu państwa prawa stanowionego. Prawa w naszym "demokratycznym rozumieniu". A prawo stanowione nie musi oznaczać zawsze "norm prawa stosowanego".
Inne kraje arabskie są jeszcze dalej od tego wzorca. Dokładnie niewiele wiemy czego oczekują powstańcy, rebelianci. Wiemy , znamy proste prawdy , żądania i oczekiwania ustąpienia dyktatury w tej prostej dziś powszechnie nie akceptowanej formie.Ale co ma być jutro, jak rządzić, jak dzielić biędę lub bogactwo ..tego na dobrą sprawę protestujący nie egzemplifikują.
A co do Libii...widać wyraźnie że Francja i Anglia , one w szczególności w ramach NATO z mandatem ONZ chcą dokonać zmiany . Bardzo jasno to widać.....bez osłonek przekroczyły dany mandat ONZ , już nie chodzi o osłonę przestrzeni powietrznej bo to juz jest wykonane, chodzi o zniszczenie sił Kaddafiego , jego samego unicestwienie lub usunięcie za granicę. Zachód de facto stara się ustanowić nowy porządek w Libii, bierze tym samym na siebie odpowiedzialność za dalszy rozwój sytuacji. Z dzisiejszego punktu widzenia Libia jest na prostej drodze do podziału terytorialnego. Nie jest to sytuacja dobra.

Ekor · Wysłany: Śro 16:17, 30 Mar 2011 Temat postu:

"Rosja uważa, że żaden kraj nie ma prawa zbroić rebeliantów w Libii na mocy mandatu Rady Bezpieczeństwa ONZ - powiedział dzisiaj rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.

Ławrow wyraził przekonanie, że "przerwanie ognia i natychmiastowe rozpoczęcie rozmów to sprawa priorytetowa" dla uregulowania sytuacji w Libii.

Moskwa całkowicie nie zgadza się z zapowiadanymi przez niektórych uczestników operacji w Libii planami dozbrajania tamtejszych rebeliantów walczących z wojskami Muammara Kadafiego - pisze agencja ITAR-TASS."

Wydaje mi się że stanowisko Rosji jest całkiem realistyczne. W interesie samych libijczyków należałoby wprowadzić embargo na dostawy broni dla walczących stron." Wymusić" niejako na Lidze Arabskiej aby podjęła się negocjacji między stronami.Nie zanosi się bowiem na szybki pokój, NATO zaś nie może czynić z mandatu RB ONZ zasłony dymnej dla realizacji "własnych" europejskich interesów.To nie popłaca. Sarkozi i Cameron mogą przeliczyć się. Zamiast uznania mogą popaść w tarapaty w swoich krajach. Czas gdy Kaddafi był na "krawędzi upadku"nie wykorzystany minął. Dziś każdy dzień walk nie zbliża do sensownego rozwiązania.Zwycięstwo militarne pod dłuższym okresie walk, z punktu widzenia politycznego ..może okazać się zwycięstwem Pyrrusowym.

Panesz · Wysłany: Czw 4:47, 31 Mar 2011 Temat postu:

I Libia jest już uwikłana w wojnę domową na parę lat. Z tym, że kto ma zwyciężyć? Kto występuje przeciw Kaddafiemu? Czy Kaddafi przystąpi do rozmów i jakby one miałyby się zakończyć?

Kto będzie chciał, aby zwyciężyli rebelianci, będzie ich uzbrajał po cichu.
Zapewne Liga Arabska jest słabiutka i jednego zdania nie ma. Więc ona nie wejdzie, nawet się nie wypowie radykalniej(stanowczo). Ktoś gdzieś w Egipcie bąkał, że jeżeli konflikt w Egipcie się szybko nie zakończy, to ... sprawą zajmą się talibowie! Nie sądzę, aby w Egipcie czy tejże Libii talibowie by się zorganizowali i osiągnęli taką zdolność przywódczą jak w Iranie czy Afganistanie, ale ta opcja tak samo istnieje.

Sądzę, że najprędzej znajdzie się przywódca rebeliantów, który pozyska aplauz lokalny, w tym naobiecuje niewiadomo co i będzie w stanie negocjować z zachodem, po kryjomu się zbroić, i przeciągnąć na swoją stronę dotychczasowych zwolenników walczyć z siłąmi Kaddafiego.
A to jest kilka lat!
I dlatego nie wiadomo kogo zbroić, kto i po co walczy.