www.3iks.fora.pl

Ekor

Jeszcze nie tak dawno premier Tusk w ramach oszczędności chciał do "Brukseli jeździć rowerem". Zapewne liczył na to co Kurski powiedział otwarcie o polskim narodzie.
O ile pamiętam premier Tusk z ówczesnym Prezydentem L.Kaczyńskim złamali ustawę sejmową zakazującą wypłat nagród za 2009 r w kancelarii premiera i Prezydenta. Wydatkowano co prawda nie wiele ok 650 tys PLN Ale ustaw została złamana.Nie wspomne o przerostach w administracji rządowej.Ostatnio premier dokonał gigantycznego wysiłku i poświecenia przerywając szusowanie w Dolomitach aby przylecieć specjalnym samolotem do kraju , wysłuchać min.Milera, potem rzec cos na temat raportu MAK .A potem dać się "odwieść na powrót w góry aby dalej kontynuować swój wypoczynek.Rozumiem że ważne wydarzenie może przerwać premierowi urlop i specjalny samolot leci po niego i przywozi.Ale czy jest racjonalnym aby na powrót uruchamiac powtórny transport w celu odstawienia premiera na "wyciąg narciarski"?
To już wydaje mi się niesmaczne.Rząd ma w kraju wystrczajaca ilość ośrodków w których tych parę dni premier mógłby spędzić bez wydatkowania pieniędzy na kosztowny transport do Włoch. Wydaje mi się ze lepiej byłoby aby Tusk kopał piłkę niż brał się za sprawowanie rządów w kraju.

Pro Rock

ze mnie znacznie bardziej razily loty Prezydencika z Warszawy na Hel, poza tym bylo ich znacznie wiecej.

egoista99

Tanie...Drogie...Wszystko jest relatywne ..tym bardziej ze nie ma odnośnika...( tanie w stosunku do czego..? )
I zawsze ktoś moze uzasadnic ,ze prezydent leciał na Hel..by oszczedzic czas...Bo jazda 8h ...wte i 8...powrotu nie pozwalałaby na np sptkanie z
A Very Impotent Person sorrry ..A Very Important Person ...

Ekor

Kancelaria Premiera skontrolowała Główny Urząd Statystyczny. Efekt? Miażdżący raport i doniesienie do Centralnego Biura Antykorupcyjnego - ustaliła "Rzeczpospolita".

Kontrola wykazała m.in., że 131 tys. zł na umowie zlecenia za nadzór nad przygotowaniem do dwóch spisów powszechnych otrzymał Janusz Dygaszewicz, dyrektor Departamentu Programowania i Koordynacji Badań GUS oraz szef Centralnego Biura Spisowego. Oprócz tego brał normalną pensję.

"Rzeczpospolita" dotarła do szokujących wyników kontroli w GUS. Okazuje się, że podwójne opłacanie etatowych pracowników poprzez umowy zlecenia to niejedyne nadużycie finansowe. Niektórzy pracownicy GUS-u dostawali jeszcze specjalny dodatek spisowy: od 1,6 do 12 tys. zł

Takie o to wiadomości co i raz trafiają na łamy prasy. Przecież wiadomo od lat 90-tych przyjęło się u nas że urzędnicy są od zajmowania etatu , zaś jaką kolwiek pracę koncepcyjną zlecają firmom zewnętrznym lub sami przyjmują w ramach umowy zlecenia. A zaczęło się od utrzymywania w "Mariocie" białych kołnierzyków i to za duże pieniądze. Nikt nie protestował.
Dziś zwiększa się administrację jednocześnie tolerując bezzasadne drenowanie kieszenie podatników.

Ekor

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad oraz Ministerstwo Finansów przerzucają się odpowiedzialnością za zaksięgowanie "oszczędności" z kontraktów drogowych. Czy szef rządu zlokalizuje te pieniądze? Kto zaksięgował 16 mld zł? - pyta "Nasz Dziennik".

Aż 16 miliardów złotych zaoszczędziła w ostatnich dwóch latach Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad na niższych, niż szacowano, kontraktach na budowę dróg. Jednak nikt nie chce się przyznać, gdzie są te pieniądze - akcentuje gazeta.
Według GDDKiA, cała kwota trafiła do budżetu centralnego. Ale nic o tym nie wie resort finansów. "Sprzeczne stanowiska obydwu instytucji ośmieszają administrację rządową, która nie umie udzielić dokładnej i przejrzystej informacji, co się stało z owymi 16 mld zł" - uważa poseł Jerzy Polaczek z PiS, który o wyjaśnienia poprosił premiera Donalda Tuska.

Szukają , szukają i nie mogą znaleźć.Może uruchomić brygady w kominiarkach. Te które nad ranem ściągały z łóżek w Poznaniu taksówkarzy. Niezły ....bałagan w ministerstwach mają.

Gość · Wysłany: Wto 9:07, 01 Mar 2011 Temat postu:

Ekor · Wysłany: Wto 10:47, 01 Mar 2011 Temat postu:

Gdyby to było do końca prawdziwe to odpowiednie urzedy państwowe wydałyby oficjalny komunikat. A więc Jerry 250 konkrety, konkrety......
Na dziś Twoje wyjaśnienie ma taką samą wiarygodność jak powyższe informacje medialne.

Gość · Wysłany: Wto 12:26, 01 Mar 2011 Temat postu:

Ekor · Wysłany: Wto 13:18, 01 Mar 2011 Temat postu:

Nie pretenduję do miana specjalisty w dziedzinie ekonomii..jestem inzynierem więc moja wiedza specjalistyczna jest z całkiem innej dziedziny. Ale posiadłem znajomośc czytania i logicznego rozumowania. Jeżeli mam informację z różnych kierunków powtarzającą się, przy tym nie ma "dementi" nie mam podstaw nie dać wiary temu. Ajeżeli poczytasz dokładniej mój post to zauważysz że informację o tych 16 mld zapisałem kursywą z wytłuszczeniem . Mój komentarz to ;

Gość · Wysłany: Wto 14:02, 01 Mar 2011 Temat postu:

Panesz · Wysłany: Śro 6:35, 02 Mar 2011 Temat postu:

Gość · Wysłany: Śro 22:55, 02 Mar 2011 Temat postu:

"Faktycznie KFD nie skorzystał z obligacji! Zaoszczędził! "

to są obligacje nieskarbowe - emitentem jest BGK , nie wyemitujesz jak nie masz zafiksowanego kontraktu na konkretną kwotę , do lapki nie dostaje się pieniążków tak łatwo.

wiele inwestycji prowadzonych jest w ten sposob , że w banku przedstawiasz fakturę do zapłaty , bank dokonuje przelewu a nie masz żadnych pieniązków w reku pomimo że masz przyznany kredycik. Trzeba prowadzić dzialalnośc gospodarczą żeby trochę wiedzieć . Bank w ten sposob kontroluje wydatki żeby zabezpieczyć się przed cwaniaczkami.

Tak samo EBI nie da ci pieniążków dopóki nie ma kontraktu z konkretną kwotą . Dostań dofinsansowanie z UE to zobaczysz jak kontroluja żebyś przypadkiem nie oszukał.

pogadaj z Januszem Piechocińskim i nie zawracaj głowy jesliś taki specjalista od finansow

Panesz · Wysłany: Czw 6:22, 03 Mar 2011 Temat postu:

Nie ma to, jak pomyłka w adresie.... ale dzięki za wyjaśnienie.

Gość · Wysłany: Czw 9:38, 03 Mar 2011 Temat postu:

"Wirtualne oszczędności Sprawę wyjaśnia Janusz Piechociński, wiceszef Sejmowej Komisji Infrastruktury, poseł PSL.
—W latach 2009 i 2010 wydatki na drogi miały sięgać po około 30 mld zł, a faktycznie nie przekraczały rocznie 20 mld zł. Mogłoby się wydawać, że tzw. oszczędności z przetargów drogowych powinny być przeznaczone na dodatkowe projekty inwestycyjne czy zwiększenie zakresu bieżących modernizacji. Tak się nie działo, bo realnie planowanych do wydania pieniędzy na drogi nigdy nie było. Po prostu dzięki temu, że firmy składały niższe od kosztorysów oferty, mniej trzeba było pożyczyć nabudowę dróg —wyjaśnia Janusz Piechociński. "

"wielokrotnie nie tylko wprasie branzowej to wyjasniałem ,szkoda ze politycy i media udaja albo nie rozumieją" - Janusz Piechociński

przed chwilą rozmawiałem z Nim