www.3iks.fora.pl

kalina

Tyle się w mijającym tygodniu mówiło o premiach dla prezydium Sejmu ,a dziennikarze latali po kuluarach sejmowych jak nie przymierzając sępy
Szczycąc się że wytropili ogromną aferę hmmm..... jaką aferę skoro pierwsza część premii była wypłacona w Listopadzie .
Media i te papierowe i elektroniczne niestety się tabloizują i nie jest prawdą jak to kiedyś powiedział Miecugow że media podążają za obywatelem i to społeczeństwo się tabliozuje

.Społeczeństwo spogląda na media bo od nich w znacznej mierze czerpie wiedzę i co widzi rozhisteryzowanych dziennikarzy z mikrofonami goniącymi za sensacją bez względu na jakość tej sensacji oby szybciej prędzej obym to ja .
Czy Sejm jest zakładem pracy dla prezydium sejmu czy nie ….jedni mówią nie inni tak jeśli tak jak mówi Kopacz to kierownik jednostki organizacyjnej ma prawo wypłacić premie dla pracowników i po co ten krzyk .Inni mówią nie jest oddelegowany pracuje społecznie .

I prawdopodobinie to Kopacz ma rację i mogła te premie wypłacić co prawda kwota trochę szokuje zwykłego Kowalskiego ale mówienie o dodaniu tych pieniędzy do budżetu bo nie wypada przyznawać premii w dobie kryzysu hmmm to populizm myślę że nasze społeczeństwo nigdy nie będzie przygotowane na coś takiego ze zwykłej udzkiekj zawiści .

To polskie dziadostwo już momentami staje się nie do zniesienia samoloty nie pensje nie to nie wymagajmy że ludzie myślący trafią do Sejmu i będą chcieć pracować za ochłapy .

Panesz

Coś trafia mnie, jak słyszę jedynie jedną prawdę głoszoną nawet bez namysłu przez j. pisiaków. Pojedli wszystkie rozumy, składają się z najinteligentniejszej części, od góry, z czubka polaków. Wystarczy się do nich zapisać, reszta już sama włazi pod skórę.

I taka sobie pani profesór K. Pawłowicz, humanistka nie warszawska, nie ze znaczniejszego uniwersytetu, ale wyszczekana, paplająca baba i dlatego jest pani profesór, lepiej jej było dać tą profesórę niż słyszeć psioczenie o sferach uczelnianych, o tych, co jej nie dali za tyle i jakiego gadania, co z nią nawet nie mieli sznas podyskutować, albo nawet narazić. I zapisała się do tych, co potrafią gadać, gadać i jeszcze raz gadać i nie ważnyi temat, bo gdezieś w wypowiedzi, jakaś racja około średnia zawsze się znajdzie i już.I tak pani, przepraszam cham - lepeij pasuje, obraziła panią Grodzką, o której śmiało może się wyrażać nmawet w ten sposób, ale jeżeli obraża się tą osobę i to publicznie i nie tylko Grodzka, ale wszyscy zwracają tej profesór uwagę, że to nie mieści się w kanonach ani społecznych, ani publicznych, to powinna przeprosić. I tu pokazuje się pisiata morda. Pani Krystyna nie widzi w tym nic złego, tak można o tranwescytach. To i można też o brzydkich babach, o niewychowanych paniach z wyższym wykształceniem, z dyplomem za chamstwo, znaczy. Wredna baba Pawłowicz i już. A miałem pisać w tym roku dobrze o pisiakach. I nie darady.....

Tak sama twierdzi reszta pisiaków. O nich bez względu jak się mówi, a najczęściej im to nie pasuje, to .... ich się obraża, więc oni też mogą, oby nie mówili, że muszą, bo o przepraszaniu nie ma mowy, nawet Tusk to dla prezesa nie premier, nawet nie pan, a Tusk i jak on traktuje i rząd i władzę polską. Ale godności nas polaków nie obraża bo to pisiak i w dodatku główny....

No i u Morozowskiego pan Richard Henry Czarnecki, tak się pisuje...., któremu wyświetlono video z wystąpienia Pawłowicz i na pytanie "co pan o tym sądzi?" Odpowiedział, że nie widział tego, mimo, że zwrócono mu uwagę, że przed chwilą było na monitorze, to zaczął, że "wskaźnik wzrostu rok do roku spadł .... i nie dał sobie nic wtrącić, nic nie słyszał co do niego mówią inni dyskutanci, nawet to, że to o czym mówi nie jest na razie tematem i omija pytanie. Nie słyszał tego i już! Dopiero jak go Biedroń zapytał, czy przypadkiem nie wypił...., usłyszał to i dlaej dyskusja była, jak to jego tu obrażają......... No już takie chamstwo :zagadywanie i gadanie za wszelką cenę, gadanie, zagadywanie i nieważne na jaki temat i co się mówi, i byle uwaga, to obrażanie, to jest charyzma psiarska, pisiarska, pardon, pisuarska!
Charyzma (gr. chárisma "dar") –“dar boży”, atrybut, osobista cecha jednostki, wyjątkowa jakość jej przypisywana, coś, co ktoś posiada lub jest w to wyposażony. Charyzmę utożsamia się z wszelkiego rodzaju osobistymi cechami jednostki, które czynią ją wyjątkową na tle reszty społeczności.

No i Kaczyński Jarosław się odezwał, bo pokazał się wskaźnik spadku PKB. PiS złożył do laski marszałkowskiej dwie lub więcej książki, dwie pokazał, jakie, i niech leżą. Z objętości książki tej o podatkach wynika, że są tam dywagacje, jakie powinny być obciążenia podatkowe, jak się je ustala, i jakie powinny być, aby gospodarka działała. Na pewno tam nie ma takich rzeczy, że nie te dziedziny życia co są dziś obciążone podatkiem powinny być opodatkowane, a inne..... Ponadto nic na temat, gospodarki nie było mówione, a jedynie że mają!. Mają program! Znam toto: nic nie zmienią i winna będzie PO, taki program, byle rządzić.Z tym, że to teoria. Nie wierzę, aby o tym ekonomiści nie wiedzieli. Że dla pisiaków to jest niby nowina, czy objawienie, to bym się zgodził, że pierwszy raz to słyszą, że ktoś im toto napisał i być może nawet nie muszą czytać, wiedzieć, czy tym bardziej powiedzieć, rozdziały wymienić,ale jest tam zawarta czysta prawda. szkode, że jedynie teoretycznie i niepraktyczna..... W każdym razie nic więcej na bryfingu nie powiedzieli. Nic co by winikało z niefachowości rządu, czy ..... można to by przyjąc jako ustawę. CVhyba, że w ciemno!
W końcu więc Kaczyński swoim wierzącym w niego zrobił kolejne wodogłowie, że rząd działa na przekór im. Nie kieruje się ekonomią i ekonomiką, a bzdurnymi jakimiś związkami partnerskimi.

Tak więc wczoraj pisiaki dali popis swojego zarozumialstwa, swojego zagadulstwa i cwaniactwa polittycznego. I na tym polega polskie życie polityczne.
A miałem dziś zająć się PO, Gowinem...., niestety PiS dał popis....,

kalina

Dziwne to wszystko w tym naszym kraju kawaler z kotem poucza jak ma wygladać rodzina , panna krzyczy na temat jałowego seksu i braku z tego efektów , kościół grzmi na temat świętości związku małżeńskiego samemu mając własne dzieci na boku .
Rządzący udają że nie ma domów publicznych ,a są tylko domy masażu i nie opodatkowuje ich działalności ale w myśl swojej chorej praworządności nie omieszka jednak opodatkować babci handlującej pietruszką .
Kilka milionów żyjących na kocią łapę z różnych względów odprowadza swoje podatki aby rodzina miała przywileje .

Czyż to nie piękne i to tylko nad Wisłą może się zdarzyć średniowiecze potocznie oznacza zabobon i dyktat ambony ,no cóż potwierdza to tylko tezę o konieczności obowiązkowych badań psychiatrycznych dla startujących w wyborach kandydatów
.I dbajmy o jakość nauki a już szczególnie o osoby którym nadajemy tytuły profesorskie bo póżniej już tylko wstyd jak wyjdzie na mównicę taki psychiatryczny kwiatek..

Pro Rock

Mysle ze dawne dyskusje plenarne byly bardziej tendencyjne jak obecne kazania rydzych myslicieli

Panesz

W obronie Niesiołowskiego......
Dla PsiSu Niesiołowski jest tym, że żyje. Póki żyje, to im wsio wolno, bo .... Niesiołowski. Im wolno obrażać, przeinaczać i nieprzepraszać, mało tego, dodam, że nie uznawać jak nawet sam osobiście Niesiołowski się i tłumaczy iPRZEPRASZA, to nieszczerze, nieuczciwie, nie tak to miało być i problemy, problemy, i jako prawdziwi cy nawet najzagorzalsi katolicy cy nawet normalne, bez obrazy - katole - powinni przebaczać nie takim jak ten wymieniony! Przecież po to żyją, to ich jest dewizą. Ale nie. A Niesiołowskiemu na 100 na 200 nawet do obrazy pani Pawłowicz zaliczą zdanie: Zachowanie Krystyny Pawłowicz to magiel i rynsztok

Też dla PiSiaków wystarczająca byłaby sprzeczka, nieporozumienie w dyskusji u Olejnik Niesiołowskiego z Biedroniem i może będzie, że Niesiołowski obraża nie tylko ich....[link widoczny dla zalogowanych] ,ghdyby byli za! ustawą o związkach partn.
Na co R. Biedroń zaoponował, i sam uważam, że sam Biedroń szkodzi sprawie bo za dużo słodzi temu zjawisku, a z dyskusji było widać, że dla Niesiołowskiego temat i jego wielkość medialna nad problem przerasta kilkakrotnie. Więc ani Biedroń, ani media, jednak ten artykuł zauważa, że zdanie powiedzialne przez Niesiołowskiego zostało poprawione... Oto jego końcówska, , ale są i trzeba nad tym faktem przejść do porządku dziennego
No i dalej komentarz zbyteczny.

kalina

No to ciekawe nam się głosowanie w Sejmie szykuje Grodzka czy Dorn któż to wie ha ,ha
tak się tylko zastanawiam czy to aby nie prowokacja Palikota ?
Chciało by się powiedzieć bawią się chłopcy w politykę szkoda tylko że naszym kosztem ,nie mam nic przeciw Grodzkiej ale uważam że na to stanowisko nie ma predyspozycji .
RP nie ma postaci na tyle wyrazistych i mam tu na myśli intelekt które tak jak Nowicka czy Rozenek mogą zajmować wysokie stanowiska .
A tak swoją drogą po co było odwoływać Nowicką , Palikot zrobił pokazówę która jednak chyba nie podbiła mu notowań .

Ale teraz jak nie wybiorą Grodzkiej to będzie mógł powiedzieć jesteśmy krajem homofobów no cóż i będzie miał rację ale to jest wiadomo i bez eksperymentów .

Panesz

Po pierwsze jeszcze W. Nowicka nie jest odwołana i ciekawe, czy ją odwołają. Nawet RP, ciekawe czy z taką inicjatywą wystąpi. . Ponadto mnie nie przeszakadza Grodzka jako marszałkini. Może nią zostać. Prędzej już DOrn mi nie odpowiada, bo on trochę pisiowaty jest.Też przeciwko DOrnowi trudno mieć coś przeciw. Więc niech się dzieje, co będzie.....

kalina

Solidarnej Polsce, której poparcie oscyluje w granicach błędu statystycznego, nic już raczej nie zaszkodzi. Ale Jacek Kurski (47 l.) byłby spalony jako polityk, gdyby okazało się, że w życiu prywatnym sprzeniewierza się zasadom, które jego partia głosi publicznie: przywiązaniu do tradycyjnych wartości. I pewnie dlatego Kurski z taką determinacją walczy, by nie pisać o jego prywatnych sprawach.
[link widoczny dla zalogowanych]

Fakt to co prawda brukowiec ale …..coś w tym jednak musi być czyżby nosił wilk razy kilka ponieśli i wilka ,tak...... krew nie woda nawet u takiego bulteriera jak Kurski

Panesz

Cytat z powyższego linku:
A wczoraj po południu sam Kurski rozesłał do mediów oświadczenie, w którym napisał że „wyraźnie rozdziela zaangażowanie w sprawy publiczne i politykę od życia prywatnego”. Twierdzi też, że „zawsze chronił i będzie chronił prywatność i spokój swojej rodziny przed ingerencją mediów”.

Prawdopodobnie zapomniał kto odnalazł Tuskowi dziadka w Wermachcie.....

A ponadto co to za miłość w pracy? Oczywiście mógłby zatrudnić chłopa, który by się za nim uganiał i nie byłoby z kim wyjść do kawiarni. A ponadto ten sam P. CVwikliński zastępca czegoś, co nie czytam napisałby, że ....najprawdopodobniej J.K. jest gejem. I dziwić się też, że też chłopy nie mogą znaleźć pracy nawet w przemyśle ciężkim czy przy przesypywaniu piasku przy drogach.... i oni stanowią tych bezrobotnych w większości nawet wywalonych z rejestracji bezrobotnych.

Panesz

Głupio wyszło Palikotowi z odwołaniem W. Nawrockiej. Aż dziwię się, jakie to SAZADY (bo nie: zasady) ma J. Palikot. Przecież idąć w tą stronę, za dobrze pracowała czy nie pracowała źle, aby aż taką karę miałaby wicemarszałkini ponieść, bo była nie tylko najlepsza ale właściwie jedyna co się nadawała na to stanowisko. Przecież kar zwolnienia i wywalenia z partii czy z Koła, czy nawet z Sejmu to jeszcze przecież nic, bo są jeszcze surowsze kary, ale już ich wykonanie leży poza prawem.

Trochę nie honorowo zachowała się pani Nawrocka, chociaż Grodzka ją też namawiała, aby nie rezygnowała, że nie podziękowała .J.Palikotowi za ..... wybór, przyjęcie i do partii i do Sejmu i aż do zarządu Sejmu! Ale to już na tyle indywidualna decyzja i zależna od postanowień i potrzeb do realizacji własnych celów raczej powiązanych w dalszym ciągu pracy! Nie - ambicji czy do utarcia nosa.

A D. Tuskowi nie przyznawałbym sukcesu! Osiągnął to, co osiągnąłby każdy premier, będący Glińskim czy Kaczyńskim! Wprawdzie zdumiony jestem, że jesteśmy największym beneficjentem Unii i deklaracje na co i jak porządnie wydamy te pieniądze, i jak jeszcze lepiej nasz kraj zadłużymy w zachodnich bankach o ile nas jeszcze na to stać, to -jestem zdumiony tym wszyskim!!!!!!!

kalina

Kompletnie nie rozumiem tej nagonki na Palikota przecież on zawsze tak postępował nie racjonalnie i pod publiczkę .
A będąc jeszcze w PO nic znaczącego nie zrobił w komisji przyjazne państwo dużo mówił zero pracy oczywiście nie licząc tych występów z gadzetami .
Towarzystwo w partii ma niezbyt ciekawe ot taka zbieranina i oczywiście dużo krzyku niby lewicowego a tak naprawdę to nic z tego co zapowiadał nie zrobił .
I poza Rozenkiem i Nowicką nie ma tam żadnych osobowości a już na pewno takich co nadają się na marszałka Semu .
A co do Grockiej to nie przeszkadza mi taka osobowość ale żeby zaraz marszałek myślę że jednak jeszcze nie .

Nie zrozumiały jest także ten front obrony Nowickiej jak ją wybierano to była beee ,a teraz by zagrać na nosie Palikota cacy dziwne to takie .
No i to ci dopiero Palikot się dziwi jak Nowicka mogła ujawnić rozmowę w cztery oczy ha,ha,ha a sam po opuszczeniu PO opisał wszystko w
książce i udawał że nic się nie stało .
Ale pomimo przejściowych kłopotów lewica nie powinna się jeszcze cieszyć to jednak nie koniec Palikota .

Panesz

Partia Palikota, jak i PJN i SP jest to bunt "dzieci". Buntują się, ale nic lepszego za to nie dostaną, będą tu, gdzie są. Nie ma cudu, że to nam się nie podoba i przechodzimy gdzieś, ba, nawet tworzymy coś, co jest o niebo, o trzygłowy wyżej!!!!!!. Jesteśmy w siódmym niebie...... Przecież na tej podstawie powstają nowe partie. Jakie a sio jest na przykład "cytowanie rozmów w cztery oczy"? Ruch Palikota zagospodarowuje niuanse życia politycznego i myśli, że to zbawi ludzkość, że zaangażują w toto ludzi, którym toto jest obojętne, uwierzą im i stąd tyle wniosków, tyle spraw, którymi się zajęli. Tak jak Marek Jurek uwierzył w coś tam, PJN liczył na litość, a zioberkowcy na swoją inteligencję.....

Panesz

Jakoś nikt nie umie wytłumaczyć jak to za dziecko płacić jego rodzicom po tysiąc złotych miesięcznie. Jak Tusk policzył, a mi się nie chce, ewentualnie na odwrót policzyć ile rocznie dzieci od o do 18 pełnych lat jest w Polsce.

Pierwsza wersja PiSa, cholera, i właściwie jedyna, jest taka, że wziąć z tego, wziąć i z tego może nie wszystko, coś już będzie niepotrzebne i w kółko, to zabrać z innego do tego z czego zabrane dołożyć ..................... :lol:

I kombinacje nawet po niezrozumiałego dla mnie Marka Borowskiego, już tak dużo nie było. A ja się pytam, po kiego to? Po co komu dzieci? No i mi się udzieliły w tym miejscu "wariacje".

Pierwsza, to przecież to normalka, im społeczeństwo bogatsze, im wygodnickiejsze, to po kiego im dzieci? Przecież dzieci są po to aby wyżywić rodziców. A im czasy gorsze, to potrzeba więcej dzieci, czyli standard: obniżyć poziom życia, wojnę wywołać, czyt prawdopodobnie pod Pacyfikiem szykuje się wielki pustoszący kulę ziemską wulkan!!!!! Toć to widać na świecie, jaki gdzie jest poziom i jaki przyrost jest tam.

Druga wersja, to skąd wziąć te 18 miliardów pln, jeżeli prawie nawet całą roczną sumę dziś się uzbiera. Toć brak pracy, brak zarobków zmusi społeczeństwo do robienia dzieci. Dzieci będzie przybierać, im więcej, tym mniej na jednego chociażby z tego względu, że się wszystkiego mniej marnuje, czy następuje hurt, czy można policzyć (rodzice + 1 dziecko, to 333 na osobę, rodz. + 2 dzieci to już po 500 i tak dale do .... pewnego poziomu....) I dalej. Dzieci przybywa i to szybciej do wieku od 0 do 18 lat niż ubywa ich z tego okresu......, a ci co ubywają, jak najszybciej zakładają rodziny...... i już nie 18 miliardów rocznie, co dzisiaj jest osiągalne, powiedzmy z budżetu, jutro .....? Jednak trzeba zwiększać ilość miejsc pracy, aby przynajmniej równoważyć budżet, a polityka dzietności powinna opierać się na stymulacji! Tak jak już na dziś obliczył pan Modzelewski, tylko czy mu można wierzyć, jeżeli uzasadnia jak najgłupiej i, nie umie tego wyłożyć, wyjaśnić, ni on ni ktokolwiek z reformatorów. Widać, że to jest na hura i aż 43 % społeczeństwa wierzy w toto i votum zaufania!!!!!!!!!,

I dochodzi do tego, że trzeba tworzyć nowe miejsca pracy!! A jak się będzie miało pracę, to się zarobi i nie trzeba by każdej dzietnej rodzinie płacić miesięcznie po 1000, a wystarczy, tak jak jest dzisiaj, podobnie oczywiście, bo świat się zmienia i się zmieni! A nawet nie potrzeba by wspomagać dzietności, chociaż od pracy, społeczeństwo się bogaci i leniwieje w stosunku do płodności.

Nijak mi nie wychodzi ta dzietność, bo to co wytłuściłem w tekście powyżej jest rozwiązaniem. Więc nie dzietność jest problemem. Problemem, jak widać jest poziom życia, miejsca pracy, a nie ilość dzieci. I przestańmy ...... i zajmować się tematami zastępczymi.

Chcemy zwiększyć pulę społeczeństwa?

Panesz

Po prostu zapytam czy:
[link widoczny dla zalogowanych] mogą kogokolwiek urazić?
Wywołałto to burze, a nawet sztuczne burze, a ostatnia może i meteoryty.....
Dlatego sztuczne, bo znaleźli się tacy co się kłócą o to, że Jarosław Gowwin obraził tam kogoś, wiedząc, będąc przekonanym, że tak można sądzić, a tak można powiedzieć i nie musi to być w dodatku zdaniem wyrwanym z kontekstu.

Bo sam mówiąc, że pani Grodzka jest kobietą, ale .... była mężczyzną, ale na pewno genitalia ..???....., a mało tego nie rozumiem jak można być w ciele płci przeciwnej i .... nie popełniać błedów, nie mieć możliwości bycia sobą. A może pani Anna Grodzka, co nie myślę nawet dywagować, że kobieta, niech sobie będzie, przypadkiem na wskroś, za złość, na kobieco i to nie jest przekrętem dla samej siebie, zachciało się chłopu być babą czy na odwrót, bo i to byłoby męczące. No bo wedle mnie, w ciuch babskie... mogę się ubrać .... ale na 1000? To jeżeli chybba na 100 to samobójstwo, to znaczy, na tym, ani trochę się nie znam i tego nie zgłębię, bo nigdy nic takiego nie potrafiłem. Ale problem mam z tym nawet typu ile cukru jest w cukrze i nie dziwię się Gowinowi, że tak mniej więcej powiedział, ale jako polityk, jako minister, jako przedstawiciel rządu i ... wychowany..... to mu się wymkło.... fball