www.3iks.fora.pl

Panesz

Konstytucja, to bubel......... - jest to zdanie tych, co mają to jako najważnieszy swój argument, a oni mają właściwe rację. Uważam, że ostatnie orzeczenie TK jednak jest najwłaściwsze, że trzech sędziów zostało wybranych w poprzedniej kadencji Sejmu - poprawnie.

Co z tym zrobi Prezydent? Co zrobi Sejm, a dokładniej jeszcze całe PiS, tego nie wiem. Konstytucja jednak została złamana, zwłaszcza że już pisałem, że sędziowie TK sąniezależni i do pracy powinni używać jak najogólniejszego znaczenia słów i zdań w Konstytucji i nie ma znaczenia kto wybiera, czy kogo wybiera. Trzeba stwierdzić przed wyborem, że sędzia typowany na sędziego TK działa prawidłowo i nie przeciw niemu zastrzeżeń natury zawodowej czy przestępstw.

Też zdaniem moim jest, że stawiane obelgi, pomówienia, wady i tak dalej przeciwko obojętnie komu, to są chwałą dla obmawianego, bo nie mówi się o reszcie jego opinii. Z zarzutów dla danej osoby wynika, że jedynie te zarzuty obciążają go, a reszta, czyli całość z tymi czy tym wyjątkiej świadczą o jego idealności. Gdyby było inaczej dany delikwent nie byłby brany pod uwagę. I tu Prezydent się pomylił, postąpił inaczej niż prawnie. Postąpił wedle siebie, bo Prezydenta należy abstrahować od opcji politycznej.

I słuchając prezydenta, jak i inne opinie z [link widoczny dla zalogowanych], to swoją prośbę może schować gdzie chce. Sejm, to jest sejm i może i nie musi. Identyko jak zrobił to dzisiejszy sejm "fałszowaniem" wyboru sędziów, zmian jakiś tam dodatkowych ustaw, czy olaniu Konstytucji.

I jakie głupie wyłożył ezpose na ten temat. Mógł, ale wnie wspomniał o orzeczeniu TK, to jego sprawa. Ale tłumacząc się, że Polska jest do dupy, a on i oni chcą ją naprawić, to też z ich pochwał, co oni zrobią, jaką nam wspaniałą Polskę zrobią, wynika, to znaczy to samo co wyżej opisałem, że tylko co zrobią w Poslce jest złe, a cała reszta nawet wedle ich mniemania jest najwłaściwsza. I w najbliższych latach okaże się ich zacietrzewienie naprawy RP na ich modłę. Jednak nie tyle TK, co naprawdę muszą nam zaszkodzić, aby zauważyć, co jest lepsze, a co gorsze. I oby jak najszybciej. Bo na naprawę, nawet na szpitale psychiatryczne dla polityków z ich wizjami, że musi być tak, jak im się wydaje, raczej nie ma co liczyć chociażby ze względu, że owi delikwenci są nieuleczalni.

I dopiszę, że obie strony się obrzucają. Jedni byli za liwidowaniem PRL-u, bo był zły, a oni walczyli z nim i to do krwi i smierci, co się wylicza. Dziś jak widać się podzielili, bo coś mi się wydaje, że ten PRL, takie stosunki pomiędzy narodem i włądzą wprowadzają, a mi czy ani trochę nie przeszkadzał ustrój PRL bez względu, jak go zwano, żyło mi się w nim bez strachu, obaw is zykanów, tak samo i identyko jak dziś, a ŁONI chcą coś jeszcze zmieniać, co mi się widzi gospodarczo, niebudżetowo i antyspołecznie złe.

Panesz

I będzie, że do Prezydenta przylgnie to, że złamał Konstytucję i że uwolnił na prawo łaski jeszcze nie skazanego, nie osądzonego,wyjął go spod prawa, bo mu się tak chciało. I jeszcze jest ciekawe, czy to jest jednorazowe, bo Prezydent jest nieopierzony, czy są jeszcze dwie opcje. Jarosłw Kaczyński kieruje z tylnego fotela, a i on - Prezydent i ona - Premier są jedynie wykonawcami swego wodza. Bo oczywistym jest, że w PiSie nie ma faceta, facecika, co by się pomylił, czy facewta z jajami, co by się postawił prezesowi Kaczyńskiemu, czy inaczej się wyraził niż "obowiązujące i zagmatwana ich interpretacja chociażby do :poprawy tegorocznego budżetu, który muszą poprawić za poprzedni Sejm, bo za mayjest ujęty deficyt, ktory wedle ich ustanowionego w styczniu 2015-go roku, deficyt jest za mały i ...... PRZENOSI SIĘ NA ROK 2016!!!!!! Tu też można złamać przepisy i prawo, czy normalkę.

A Konstytucja, to bubel. Tylko jak ją zmienić? A Trybunał Konstytucyjny, co z nim zrobić, jeżeli w nim nie zasiadają NIEZALEŻNI czy partyjni naginający bublowatą konstytucję do potrzeb byle rządzić sędziowie.
I dopiero wtedy wyjdzie szydło z worka.

Ale trzeba też poczekać, aż całkiem zabraknie nam pieniędzy do czegokolwiek, aż wszystko zacznie kuleć. Nawet służba zdrowia mimo zaoszczędzenia na NFZ i przejęcie jej przez budżetową administrację wojewódzką. Podobnie jest z węglem i Śląskiem, gdzie przemysł wydobywczy i przetwórczy i smogi nas całkiem zakryją. Mimo tego, że [link widoczny dla zalogowanych] i ma rację. Trudno będzie nam zrezygnować z węgla. Ponadto gazu łupkowego, chociaż mamy go dużo, ze słońca i wiatru szybko go nie zastąpimy. Modernizacja górnictwa, czyli przestawienie się na inny sposób jego rpzetwórstwa i obniże nie kosztów wydobycia zajmie nam za dużo czasu, a i modernizacja jak zwykle zawsze za dużo kosztuje, to jesteśmy na dłuższy czas ponoszenie tych kosztów, jak i kar za zatruwanie powietrza w ramach walki z ociepleniem. Ale co powiedział papież, to nie HEREZJA. Nie tylko papież się tu liczy, a samo słowo herezja, to jest jego herezja. Czy to nowomowa, czarowanie górników z okazji ich święta, czy poczynania do nowej modyfikacji i łamania praw polskich i międzynarodowych?

I jeszcze jedno, co mi nie za bardzo pasuje: [link widoczny dla zalogowanych]. I toto wykazuje, że coś tam się poprawia, że sami sobie szkodziliśmy i to na prywacie. A PO nie reagowało idąc w stronę poprawności miedzynarodowej kosztem poskich zakładów. Że zacytuję:
Drugi cios niestety polskim producentom zadawały urzędy skarbowe. Nie traktowały wydatków na opcje, ich rozliczania za koszty prowadzenia działalności. To było działanie moim zdaniem całkowicie niezrozumiałe z punktu widzenia rozsądnego gospodarza, który chce najpierw owce hodować, a potem strzyc. Jeśli nie daje się firmom możliwości zabezpieczenia strumienia przychodów, zwłaszcza firmom, które mają duży portfel w sprzedaży w postaci eksportu i przykręca się śrubę podatkową w trudnym okresie, to później ta baza przemysłowa, ergo baza podatkowa i miejsca pracy w Polsce zanikają"
Czyli urzędy skarbowe niszczyły firmy, które zabezpieczały się w roku 2007, 2008 i 2009, a zwłaszcza w 2008, kiedy złoty był najsilniejszy, szereg polskich firm zabezpieczało się przed ryzykiem kursowym (...) kupując opcje walutowe.

Czyli trochę przydaje się zmiana "warty" po 8 latach PO, gdzi sam Tusk powiedział 2011 roku po pierwszej kadencji, że on ci że zostanie jedynie na drugiej kadencji premierstwa, a więcej nie chce. I nie doczekał i niedoczekałby się kolejnego premierostwa, bo czekał i nic nie robił. Tyle się na tym znał, że ku swemu szczęsciu udalo mu się uciec z tego stanowiska.

Panesz

Co może nam dać jakaś tam broń atomowa? Uważam, że gówno! Chyba po to, aby być pierwszym na celowniku każdego wroga. Nie ruskich, ale w zależności od sytuacji politycznej, nawet z byle znaczniejszym krajem nawet z zachodu. Chyba, że chcemy się wykosztować na spóźnione i niemożliwe do przeskoczenia koszty budowy centrów produkcji i prób, które byśmy przeprowadzali jedynie w labolatoriach na skalę nawet nie mikro. A i to jest dużo a długo niż modernizację i uzbrojenie naszej armii, której potrzebne jest nam do obrony przeciwlotniczej, jak i odparcie najazdów na nasz kraj i liczenie na inteligencję naszych dowódców, jak to było podczas najazdu ZwiązkuFederacji Rosyjskiej na Polskę w 1920-stym roku.
Jak widać bombardowania nie przynoszą nawet w Syrii żadnych skutków prócz niszczenia lludności miejscowej. A tym bardziej nawet jak nas ktoś zaatakuje bronią atomową, to co? Będziemy rozpętywać taką wojnę? Głupota jak jasna cholera. Są inne metody walczenia z najeźdzcą.

A tu internet czy sam PiS kipi, co oni by zrobili gdyby.... gdybyśmy nie mieli problemów z zakupem "patriotów" bo pięć-siódemek już chyba nie używamy. Bo nawet karabinów i krótkiej broni nie mamay za dużo, pojazdów wojskowych, helikopterów, a nawet uzbrojenia do F-15 wystarczająco aby cokolwiek odeprzeć. A ponadto nie mamy pieniążków na zwiększenia liczebności naszej armii do stanu zagrożenia przed zawsze przeważającymi siłami wroga. Powinniśmy być uniwersalni, a nie wyposażeni w....... jakąś specyficzną i nieprzydatną nawet do celów naukowych czy wykorzystania w przemyśle - broń i jej możliwości użycia.

A tu: [link widoczny dla zalogowanych]
- Chodzi o to, żeby na wypadek wojny i realnego zagrożenia niepodległości Polski mieć dostęp do zasobu broni nuklearnej NATO – mówił Jacek Sasin w audycji „7 Dzień Tygodnia". – Każde działanie, które spowodowałoby, że będziemy bardziej bezpieczni, bardziej odstraszający dla tych, którzy będą chcieli zamachnąć się na naszą wolność, bezpieczeństwo i niepodległość, jest dobre – dodał.
Komletnie Sasinowi odbiło powołując się że "nuclear sharing" będzie wcześniejsze od napadu czy najazdu jakiegoś tam wroga. Przecież o użyciu broni atomowej ktoś musi zadecydować! Ktoś zacząć pierwszy. A o użyczeniu nam bronii gdy nas doszkolą w jej użyciu i byśmy mieli w tym wprawę, ktoś miałby zdecydować, to sam (USA, GB i Francja) mógłby, mogliby razem. Na chlerę nam takowe coś czy chęci by mieć i podnieść głowę wyżej nie używajac na codzień do niej żyletki.

Kompletnie nie rozumiem Tomasza Szatkowskiego w [link widoczny dla zalogowanych] o ile rozumiem oświadczenie MON, gdzie i Macierewicz coś w nim na ten temat dywaguje, że rozmowy są w toku i nasze Ministerstwo jeszcze większej pisowskiej głupoty nie zrobiło, a mam cichą nadzieję, że ich współrozmówcy przemówią im ciut do rozsądku....

No i podsumowujący artykuł z tego wątku tak rozdmuchanego przez zdobywców władzy i nie wiedzących co i czym mają się zająć. Toto powyższe można by uznać jako lapsus, chlapnięcie, bleblanie na temat o czym nie ma się pojęcia. Podsumowyje to [link widoczny dla zalogowanych]

I to byłoby na tyle, iże na tyle toto rozpisane,,,że w tej sprawie zabrałem głos i toto napisałem. Przecież są inne i to dotyczące mniej więcej rzeczywistości niż ta nawet nie literacka fikcja.

Że jeszcze dopiszę.
Nic nie kłamiie, przekłamuje ukraińska strona. Pisze tak jak jest, znaczy że w Polsce jest jakaś rozróba, z której nic nie wynika. Że toto jest poslka głupota i tyle;
[link widoczny dla zalogowanych]
A jak wygląda ich wojna - pokazali tureccy reporterzy:
Армія України: "Загартовані у пеклi" / Army of Ukraine: "The Hardened in hell"
Armia Ukrainy: "Zahartowani w pieklei" / Army of Ukraine: "The Hardened in hell"

Panesz

Wraacając do wczorajszego tematu. Czy musimy mieć broń atomową z powodu zagrożenia ze strony Rosji? Tak, Rosja jest groźna, bo o ile zajęła Krym, bierze udział w walkach w Donbasie, teraz naloty w Syrii, to ...... kropki, bo nie jest wiadomym co dalej, Rosja jest wypłacalna i ma dostateczny kapitał, aby prowadzić swoje wojenki do roku 2017 włącznie. I dodatkowo, gdy Rosją rządzi Putler, bo tak go poniektórzy nazywają, to do końca jest niewiadomym, czy nie postąpi podobnie jak Hitler, że rzuci się na jeszcze większe "zdobycze", w tym na Europę, jak to już raz Związek Federacji Republik Socjalistycznych chciał zrobić! Stać jest jego postąpić podobnie do Hitlerowskich Niemiec. A tym bardziej byłaby dla Putina to wojna obronna, bo z nami ma zatargi od prawie XV wieku, gdybyśmy mieli lub mogli mieć broń atomową.

Ale nie rozumiem, dlaczego broń atomowa stanowi jakieś inne zagrożenie niź jedynie zwiększony zasięg zniszczeń ogólnych niż miejscowych plus skażenie promieniowaniem radioaktywnym. Przecież taki Kaliningrad ze swoimi iskanderami, jest do zniszczenia nawet jednym nalotem dywanowym i jest pierwszy do ataku bez względu na wzgląd, nawet podczas nieporozumień międzynarodowych. Nawet by nie musiało by dojść do wojny.

A ponadto prasa rosyjska się rozpisuje się

[link widoczny dla zalogowanych]

Ale mżonki, skąd pochodzi też lapsus iewyłączający chęć posiadania takiego csegos, a chęć większego znaczenia PiSa nie tylko w Polsce, co zrobienie z Polski, najlepiej za darmo bez walki o pokój, znaczącego kraju, nawet pierwszego na świecie, a danie zacietrzewionemu na Rosję i imaginującemu wybryki rosjan z samolotem Tu-101 podcza wypadku, czyli panu Antoniemu Macierewiczowi Ministerstwa ON, to nic innego jak tylko zaczepki na ponad polską głupotę poniektórych! A jest w prasie polskiej
[link widoczny dla zalogowanych] - czyli obawy.....
[link widoczny dla zalogowanych]
a ci panowie są od gospodarki i zarządzania, bo to już robili. NIe żadne fiu-bździu im w głowie, jak mają to nasze najnowocześniejse władze w Polsce. :smt118

Panesz

Wydaje mi sięi, że kto jak kto, ale sędziowie, w tym ci do TK muszą mieć odpowiednie wykształcenie, znać prawo i przynajmniej przepisy w sprawach, którymi się zajmują, bo tego wymaga PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ NI emylić tego z PiS! Dobrze byłoby, gdyby pozostałe dwie części władzy znały się na swoich przepisach i miało to w głowie. O ile władza wykonawcza, przyjmijmy, że zna się jak np. murarz, ewentualnie sknoci swoją robotę, to już z organizacjami na początku i na Sejmie i Senacie kończąc, nie miała fiu bździu w głowach. A tu wybiera się byle kogo. W tym dodatkowo są organizacje przyporządkowujące sobie własne dotryny czy rację ponad stan.

I o ile ktoś może się mylić, w tym ja, który śpiesząc się potrafiłem wjechać na autostradę w odwrotnym kierunku (niejasne oznaczenie i ... nie myśląc o tym, jak może taki węzeł być zaprojektowany i dlaczego, a przecież mogłem....oczywiście, próbować przynajmniej myśleć) dodałem sobie ostatnio 40 km drogi i podobnie minut, to mimo tego nawróciłem! Gorzej jest, jeżeli ktoś sie pomyli, ale pcha się w swoim błędzie do przodu i dodatkowo nie ustąpi na krok. A wczoraj za to byłem na spacerze mimo kiepskiej pogody idąc w niewiadomo jakim kierunku, niewiadomo, czy były to kierunki jednej czy drugiej demonstracji, więc myślowo protestowałem raz przeciwko jednym, raz przeciwko drugim. Bo czasy się zmieniają i nie jest jasne, czy ten rodzaj demokracji, w tym grecki jeszcze, jest właściwy i ma się go poprawić, czy nawet z niej nie zrezygnować.....

Sprawa jest o to, kto co chce zawładnąć, kto o co protestuje, jest ciągle niewiadomym, czy jeszcze rodzaj jej trójpodziału jest właściwy, czy nie. Czy należy go poprawić, czy wymyślić coś całkiem innego. Jestem za trójpodiałem, zle z tym, żeby właściwi ludzie trafiali w odpowiedni podział. I tak o ile aby być sędzią, wymaga się wkształcenia i awansów czy to naukowych czy zawodowych, aby trafić do teg stanu i na odpowiedni jej szczebel, to nie można tak sobie dobierać ludzi bez wykszałcenia, bez awansów do władzy wykonawczej, a też aby każdy mógł być wybierany do władzy ustawodawczej. I tu, jak sportowcy mają zawody i licząc wyłącznie na dyscypliny sportowe indywidualne, dobijali się do rad narodowych, sejmików i parlamentu awansem, tak tu powinno też być. Albo nawet aby wybór był przy ograniczonych możliwościach kandydowania do tej wniby władzy, gdzie i tak indywidualiści róznej maści układają i zatwierdzają ustaw. Ewentualnie władze partyjne tot robią, anie FACHOWCY Partie powinny być jedynie promotorami i mecenasami kandydatów. A nie wedle kryteriów, że "zapisałem się", będę kombinował, jak zarobić na tym bez wykszałcenia, nawet bez stażu..... Zdaje się, że to jest niewykonalne, więc mamy to co mamy. A dodatkowo nie ma też ludzi o tyle znanych i tym zajmujących się, aby bronić i obalać DEMOKRACJĘ! A robią to właściwie amatorzy. Chociaż pochody odbywają cie i odbywać się będą nie tylko pod Pałacem Prezydenta: [link widoczny dla zalogowanych]. I czytaj - nie tylko już w Warszawie.....

Aby było śmieszniej, to zadam pytanie. Jak pani Beata Kempa, chociaż zapewne rozmawiała z innymi, jednak JEDNOOSOBOWO zadecydowała, bo przecież urzędniczką jest w dodatku w KPRM, jak ujajić prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego, który ma być może więcej pracownków i lepiej wykształconych niż KPRM za pięcioosobowy skład kolegium sędziowskie w sprawie orzekań o zgodności ustaw z Konstytucją? Czy sędziowie z TK nie mieli własnych doradców chociażby w składzie zatrudnionych w TK, każdy z wybranych sędziów nie miał prócz tego własnych doradców i że w dodatku aż pięciu ich ustalonych nie pod względem zgodności ich poglądów, chociaż doszli do jednoznacznych wniosków później nie ma większej racji niż Beatka? Jak ta Beatka jest mo(n)dra.... to ach!........ Mr. Green

kalina

Oj Beatka Beatka wydrukuje ?czy nie ?...stawiam na nie.......

Ten dzisjejszy marsz geriatrii uświadomił mi że prezes próbuje nam na siłę zbudowac Państwo Kacze i to wszystko w imię Boga i wartości nazywa ludzi najgorszym sortem oraz osobami nie posiadającymi sprawnej głowy hmmmm....gdzie takie słowa nas zaprowadzą .
Dzięki takim ludziom i retoryce co mądrzejsi młodzi ludzie nie będą czekac na te 500zł tylko będą wiac z kraju aż miło ,bo 4 lata tego cyrku nie wytrzymają .
Co TK ma do dzieci do leków i wieku emerytalnego ...... nie wiem ale to pewno dlatego że mam nie sprawną głowę .
Najbardziej rozbawił mnie ten Pis-owski kwiat młodzieży K.Łaniewska skąd ta wzięła ten wiersz

i ta interpretacja

no cóż są ludzie którzy jeszcze nie wiedzą co mówią lub już nie wiedzą co mówią
No i A.Gwiazda hmm...... kompromitacja jednak wiek nie chroni przed głupotą .

Panesz

Nie napiszę tego, co chciałem napisać. TROCHĘ zmienię ton. Nie rozumiem, co ludzie widzą w obchodach stanu wojennego i mają przeciwko tym co rządzili Polską wtedy, gdy oni sami teraz, rządzą IDENTYKO! Bo gdzie pisze, że ŁONI naprawiają Polskę, którą sami zepsuli, znaczy poprzednia ekipa. Z tym, że się sztucznie podzielili na jednych i drugich i to z tego samego wtedy strajkującego obozu około "solidarnościowego". Naprawiają, buntują się i kto dorwie się do władzy, bez względu na wzgląd, znaczy co się, czy tamci zrobili, ŁŁO-ONNII ci nowi wciąż naprawiają tą Polskę. A pamiętam,że w latach 1980 więcej było rozrabiaków, bumelantów, i przed wprowadzeniem stanu wojennego tak rozrabiali, farmazony gadali, szyby wybijali, dewastowali, nawet niszczyli nie tylko, to co było potrzebne, że ich powsadzać trzeba było, i stąd władza musiała powołać stan wojenny. I pamiętamy, że nawet w latach prawie do dzisiaj, o ile można było to jak wyglądały nasze dni rocznicowe 11 go listopada? W te dni nawet zjeżdżali się bohaterowie polscy na rozróby do Warszawy. Oto ich ideologia. Jak jest jeden ustrój, to dlaczego nie inny? Nieważne jaki, byle można było POROZRABIAĆ w tym bez żadnej odpowiedzialności co też czynią nadal!

Przecież było tak, że było kilku "dzierżyńskich", ktrórzy zachęcali do rozróby, do dostania się do władzy, a reszta to gawiedź lecąca na łatwiznę, na ewentualne zdobycze nie tyle socjalne, co zachachmęcenie i jakoweś zyski. I wśród tych uwięzionych w stanie wojennym był taki sam odsetek "rozrabiaków", z tego tytułu nają te zyski, niby nasi "bohaterowie" i tylko ideologiczni, którzy nadal szukają szczęścia w imaginacjach i czerpią ze swojej "populatności". Tak więc oni są przy włądzy rozwalając nadal Polskę, obiecując, że Polska dziećmi stanie bogata, a nie tym, że są problemy z systemem emerytalnym, że nie ma możliwości rozbudowy gospodarczej i rozwoju gospodarczego Polski, że budżet jest niezrównoważony. Tymi zagadnieniami oni nadal nie żyje, tylko swoje uprawiają

Dziś są marsze w obie strony i to właściwie każdy bez rezultatu. Bo bezwartościowy spór idzie o to, że TK, a głównie wszyscy sędziowie są uzależnieni od polityki lub że ich "nowych" przywódców nie popierają, nie prawo się liczy i niezależność władzy sądowniczej, a ma być uległość tym, co "niby wiedzą lepiej, najlepiej, a nawet bezwzględnie najlepiej.

Że te ostatnie marsze są w obie strony, niby każda strona ma rację, to na 100 "nie o take Polske chodzi". Przynajmniej mi. Trochę inna sprawa jest typu międzynarodowego, że zachód nas przywitał wtedy z otwartymi rękami, bo w tym widział i widzi swój interes Że toto zakończę Frankiem Sinatrą śpiewającym nawet po polsku. Bo taki śpiewak musiał się przypodobywać "swoim", czy czuł w tym interes, pomagał w tymże, a i być może polska melodia ludowa przypadła mu do gustu:
Let Poland Be Poland - Aby Polska była Polską - Frank Sinatra

Panesz

[link widoczny dla zalogowanych]

Ble-ble, ble-ble, ble. Zmianhy dla samych zmian. Udowadnianie, że się robi nie wykonując czegoś tam, co do obowiązków należy. Bez komentarzy.

I śmieszne, bo to lubię, to ktoś chce zawłaszczyć pałacyk po Trybunale Konstytucyjny, wyrzucając siedzibę TK poza Warszawę, o czym będzie inna ustawa. A my nie zapominajmy, że każdy sędzia ma swoje prywatne i nie tylko służbowe komórki telefoniczne. I co to też da, że poza Warszawą?/

Panesz

Zanim zejdę do głównego tematu, którym jest płaszczenie się Platformy, co jest prawidłowym i oczywistym procesem dziejów czegokolwiek, zajmę się dwiema ciekawostkami.

[link widoczny dla zalogowanych]. Że Niemcy świętowali zwycięstwo swojej drużyny,jest oczywiste, ale że część z nich wygwizdała polską premier, to znaczy, że mają w dupie swój sukces, ewentualnie zarozumiałość czy szukanie guza, potyczki z nami. Jeżeli im nie wystarczyło zwycięstwo i cieszenie się z tego, to i piłkę ręczną i zwycięstwo a raczej okazja do przyjechania do Polski stanowiło większą atrakcję, to efekt uzyskali. I nie liczę, że jest to ogólne spojrzenie Niemców i jej prasy czy przedstawicieli w UE, tylko antypolacy, że i u nas oni wygrywają nawet w beleczym, a też mogli wyrazić swój stosunike do nas. O tym by należało zapamiętać.
I przy okazje chciałbym pochwalić trenera polskie reprezentacji Bieglera, że stworzył jedynie to, co mógł stworzyć z naszych reprezentantów, którzy dla mnie byli przedstawicielami poziomu tej gry w Polsce. No, taki mamy poziom. Nic nowego, niedofinansowanie, i już Wenta widzując co się święci, co będzie, zrezygnował z trenerowania reprezentacji. I już nie tylko my nie mamy co szukać w Rio, ale i Niemcy mogą tam za dużo nie ugrać, bo co nowego w szczypiorniaku się pojawi, kto na ile coś zmieni, głónie w taktyce, to się okaże dopiero w Rio.

I druga sprawa, zacznę od Mieszka; [link widoczny dla zalogowanych]
I o ile już napisałem w końcówce postu w temacie Polactwo pisowsko peerelowskie. o Mieszku, a tu dodam, że tak było, tak postępowali pomniejsi władcy i magnaci conajmniej do XIX wieku i może dalej tak jest, co widać byo w Niemczech, że nie tylko grabieże, ale też gwałty nie wychodzą z mody, bo tak przyroda skonstruowała kobiety i owa żądza mężczyzn jest nawet psychicznie nieuleczalna. Ale też w komentarzach do tego, aby obrzydzić PO jest nawet coś takiego, co internauci wnioskują, że poszedł on do szkoły jako sześciolatek, nie ratyfikował konwencji przemocowej, przekroczył Rubikoń i nie oglądał TVN-u . Nie oglądał, a także ze szkoły wyniósł, tyle, co ci, co wywnioskowali biegli internauci.

Ale wracając do PO i jej postępowania, artykuł [link widoczny dla zalogowanych] jest do bani. Oczywistym jest, że PO straci, bo długo się nie podniesie, a potrzebna jest jej gruntowna przebudowa i nowa polityka. właściwie budowa partii od nowa, co conajniej połowa jej członków nie doczeka i będzie szukała "szczęścia" gdzie indziej. Ponadto muszą do tego stworzyć się okoliczności do odbudowy i to łącznie ze zmianami w kierownictwie przynajmniej na poziomie dorównywania, PiSowi, który jak każda partia u władzy, będzie, będzie jednak słabł. I tak już powstały nowe ruchy typu Petru czy na chybił-trafił KOD. O ile sojusz z Niezależną nic nie da jako powtórka, co już jest nowego, to na razie jest to jedyny kierunek w dzisiejszej sytuacji, który właściwie nic PO nie daje. A o ile poglądy Schetyny uważam za prawidłowe, to jest to też niewystarczające. Potrzebne są nowe kierunki dla rozwoju Polski. Samo patrzenie na finanse, jak robi to Petru, i deficyt RP, w który pcha nas PiS, to dobrym kierunkiem już by było jak wychodzić z tego już za 2 lata dobrze widocznego kryzysu. I do tego już należy się przygotowywać,pracować nad nowym programem PO!

Łukasz · Wysłany: Pon 16:58, 14 Mar 2016 Temat postu:

Przewodnim hasłem nowej Władzy jest „Damy radę” niestety bliżej nie określono o co w tym chodzi czy chodzi o opozycję ? gospodarkę? Czy może o ogrom trudności a może „Damy radę” wam pomóc? Chyba tak bo drugi człon wypisany na PiS owskim sztandarze głosi wzniośle „Dobra zmiana” i znów jestem w punkcie wyjścia bo nie wiem o jaką zmianę gra się toczy a już na pewno nie wiem czy będzie dobra. Zmiana w TK taka dobra już nie jest, zmiana w TVP też aż tak konieczna nie była, jako konstruktywna opozycja podpowiem gdzie zmiany należy dokonać. Otóż wiele rozmawiałem na temat kompetencji i sposobu działania PiP instytucji chroniącej zwykłego szaraka. Instytucja PiP została utworzona w okresie międzywojennym ,niestety skostniała struktura działania sytuuję ją w czasach mrocznego Gomułki , po co więc utrzymywać fikcję ? dla pozoru działania dla dobra zwykłego robola? czy może dla likwidacji konkurencji wobec ojczyźnianego związku o przewrotnej nazwie Solidarność?

Działania PiP są oparte przede wszystkim na pozorowaniu wyników, zresztą te mechanizmy znane są sanepidowi, urzędom , straży miejskiej, postępowaniom prokuratorskim a nawet policji Kontrolują , wydają zalecenia, zdarza się że coś tam znajdą, nawet nieraz nałożą "wyważoną karę" zgodną zresztą z tym co im rządzący przygotowali dla podtrzymania odpowiedniego poziomu dochodów budżetowych do poszczególnych ministerstw, wszystko zależy kto i kogo kontroluje , ten w imieniu kogo się kontroluje pozostaje w dalekim tle - jeśli chodzi o PIP dobrze wiedząc (domyślając się), co dzieje się na nockach, w niedziele i święta. Podczas wszelkich kontroli pracownicy są skutecznie odgradzani przez obie strony od niewygodnych wypowiedzi, zresztą sami też nic nie powiedzą bo byłby to ich koniec... Oczywiście dokłada się do tego fakt, że urzędnicy przecież nie pracują wtedy kiedy naprawdę można skontrolować z nienacka tzw. "pracodawców", a do tego ich śmieszne zapowiedzi kontroli to już gwóźdź do deski dla ludzi którzy przejmują cały ciężar utrzymania budżetu państwa (zwykłych obywateli żyjących w ty kraju). No ale z drugiej strony chyba oczywiste jest że to na rękę rządzącym Polską - kapitalistom. Gdyby było inaczej wyszło by szydło z worka i już dawno prawda przełożyła by się na bankructwo tego całego oszustwa kapitalistycznego, a co za tym całego kraju gdzie zadaniem większości urzędów jest wskazywanie dobrobytu i dobrej sytuacji, wyników niż pracy na rzecz dobra obywateli.
Czy więc ta instytucja jest potrzebna? czy w haśle „Dobra zmiana” nie powinna znaleźć się PiP.? Rozmawiałem swego czasu w inspektorem tej firmy , on sam był zdegustowany formą w jakiej sie ta instytucja znajduje ,kompetencjami jakimi dysponują kontrole rozśmieszają niejednego pracodawcę. Jedyną efektywną formą działania są notoryczne w ciągłości szkolenia które w żaden sposób nie są przenoszone poza cieple, wygodne i bezpieczne biura.
Na koniec pytanie konkluzja, komu i czemu na służyć ta fasadowa instytucja?
Trochę długawo wiem ale inaczej sie nie dało, może przyjemność z takiego pisania do lekka perwersja?

Panesz

PO siż załamało, bo... cokolwiek by zrobiło, to widać, że byłoby tak samo, jak z PiSem, z tym, że na pewno nie dałoby dodatkowo i bardziej wybiórczo i w tym tym. których jest stać na wychowanie nawet nie dwoje, a 3, 4, 5 i jeszcze więcej dzieci. Przecież znam takie rodziny, które nie potrzebują jałmużny 1000, 1500 i więcej pieniędzy,,nic u nich w domu się nie zmieni, ale oczywiście, że jak PiS dał, to wezmą, bo juści. Jak zarabiają 5, 10 i więcej na miesiąc, to jak dostaną te ewentualne 1000 czy 2000, to nawet jak się w rodzinie nie liczy, to przynajmniej się dodatkowo zaoszczędza, a nawet zainwestuje z czasem na jeszcze większy biznes czy majątek. I widać, że te 500 nie dla bezrobotnych małżeństw, dla małżeństw i regionów, gdzie jest największe bezrobocie, nie kilka procent, a kilkadziesiąt/ To znaczy PiS dał te pieniądze ..... sobie, swoim wyborcom, którym polityka PiSu odpowiada na dłużej, a nie tylko częściowo dla obecnej sytuacji sondażowej. A Sondaż wygląda coraz lepiej dla PiSu, póki to się realizuje chociażby na krótko, na etap niemożliwy dla zdobycia znaczenia,doświadczenia, mienia planu gospodarczo-finansowego, realizującego chociażby plan Morawieckiego. I nie mam się czym przejmować, bo to wsio jest przejściowe. Dostanią po dupie pewne dotychczasowe regulacje społeczne i wyjdziemy na inflacji, na degradacji struktur społecznych, jak za czasów rezygnacji z władzy peerelowskich struktur.

I jeszcze pisałem prawie tydzień, że Petru odmiennie od innych dał Kaczyńskiemu rację, jego obiecankom, że będzie rozwiązywał temat TK. Petru postąpił całkiem inaczej niż pozostałe partie opozycyjne. Napisał nawet w tej sprawie list do Kaczyńskiego. [link widoczny dla zalogowanych]. Chociaż mi też się wydaje, że [link widoczny dla zalogowanych]. A to się okaże właśnie 14 kwietnia, a może nawet wcześniej bo już 10-tego na rocznicy-miesięcznicy wielkiego, znacznego wydarzenia, co mu znaczenie nie ujmuję nawet z kilku, kilkunastu, czy kilkudziesięciu przyczyn tej katastrofy.

I dla mnie, że [link widoczny dla zalogowanych] jest sprawą oczywistą. Że Kaczyński robi koło "piórek" tym, co się nie załapują na jego metody sukcesu, to będzie podobnie, jak nabrano na sukces frankowiczów.

Panesz

Dziś prócz tego, że NIEDZIELA, to dziś wypada rocznica KATASTROFY SMOLEŃSKIEJ. I nie ma mi tu pisać o niewłaściwych proporcjach jej obchodu przez PiS w wygórowanej postaci przez PiS i JEGO RZĄD, bo nawet nie chodzi o wypadek katastrofy, ale o śmierć Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jak i znacznej ilości naszych znaczących polityków, jak też generalicji Wojska Polskiego. Nie liczy się tu też, że to, co zrobił, co zorganizował i jak Gabinet Prezydenta, to było jak najbardziej nieodpowiedzialnym i zawadiackim postępowaniem wobec rządu reprezentowanego przez inną partię niż PiS.

Niemniej uważam za słuszne obchodzenie tej rocznicy i odsłonięcie na Pałacu Prezydenckim tablicy poświęconej Lechowi Kaczyńskiemu. wraz z przemówieniem obecnego Prezydenta. Uroczystości będą w kilku miejscach i z różnymi przedstawicielami i rządu i PiSu. chociażby z miejsc upamiętnienia wydarzenia czy miejsc pochówków. Nawet zauważam, że nasza pani Premier Beata Szydło będzie nadwyrężana obstalowywaniem kilku miejsc prawie naraz. I to mi się nie za bardzo podoba. Bo coraz więcej obowiązków i nie tylko dotyczących zarządzania RM i krajem, ale też obciążanie pani premier ma związek z tym, że jeżeli na przyszłość będzie coś nie tak, to prawie nikt, ale prawie jednej osoby będzie to wina. A jak wiadomo, nikt w demokracji nie będzie rządził zawsze, ale ofiara musi być i już obowiązuje jej typ!

Jak dziś będzie, rozleje się to po audycjach i lodówkach, część przeleci po nagłówkach, a w poniedziałek będzie po staremu i znów wrócimy do wyważania ważności innych problemów typu ważności obowiązkowych kart rowerowych, a może też jeżdżenia na rolkach, na łyżwach, hulajnogach, albo chodzenia o kulach. Też o aborcji, której przecież można nie stosować mimo że jest dozwolona. Ale jakoś poniektórzy katolicy uparli się, że jak ich to nie obowiązuje, to obowiązuje na 100l to na 100 obowiązuje niewiernych! A i imigracja arabska. O, ten temat sobie odłożę. Że w międzywojniu było xyz procent społeczeństwa żydowskiego, że w latach 60 tych ubiegłego wieku więcej było u nas arabów (studia i współpraca gospodarcza) niż chcemy ich dzisiaj wpuścić, to wszystko jest nasza degrengolada. Mr. Green

Łukasz

Mamy w pełni upragnioną wiosnę , słońce coraz wyżej dni coraz dłuższe zieleni coraz więcej, tylko się z tego cieszyć ,niestety wiosenne wiatry zawsze są chłodne ranki raczej zimne, czy jest to przywara tej pory roku czy może symbolika.
Relacje na linii pałac prezydencki a Nowogrodzka jak raz przypominają taką właśnie wiosnę. Coraz bardziej wieje chłodem coraz, bardziej skrzypi może jeszcze nie aż tak jak Fredrowska stara furta ale pisk staje się coraz bardziej słyszalny.

Czy jest to pozór czy faktycznie Andrzej Duda dokonał pewnej refleksji? Niestety taki scenariusz jest niemożliwy. Jak określił prezydenta jego kancelista Andrzej Dera opisując Dudę jako dorastającego i dojrzewającego do funkcji dał do zrozumienia że w chwili przejmowania władzy pan Andrzej nie był do tej roli przygotowany,- może kiedyś wydorośleje- czyżby jego kampania i światłe pomysły były wymyślane ad hoc dla głodnego zmian pospólstwa ? myślę że tak to właśnie było. Dla partii rządzącej ważne jest aby prezydent nie przeszkadzał i podpisywał to co dla partii jest wygodne. Obecny chłód jest zatem pozorny ,zbyt oficjalnie Andrzej Duda jako prezydent był urzędnikiem dyżurnym zbyt mocno umocowanym partyjnie i to należało zmienić . Pozór obecnej samodzielności jest kolejnym oszustwem wobec jego elektoratu , owszem może i podpisu w ciągu godziny nie będzie ,zapewne teraz prezydent będzie –sic- myślał, analizował, korzystał z doradców, ale na końcu i tak podpisze to co mu nakażą.

Świadomość, że został wyciągnięty z kapelusza jak cyrkowy królik na pewno nie pomaga w odcięciu politycznej pępowiny i uległości wobec prezesa i to jest słabość tej prezydentury. Poprzedni prezydenci byli znani jako politycy zanim objęli najwyższą władzę, Duda został przywieziony w aktówce i podobnie zresztą jak Beata Szydło został wmanewrowany w szemrane interesy i chore wizje prezesa , niestety sprawy zaszły tak daleko ze wychować się już nie mogą, Dudzie w razie niesubordynacji grozi TS a Beacie Szydło powrót do matecznika czyli miejscowego KGW. Wystawienie Andrzeja Dudy i Beaty Szydło było czystą kalkulacją polityczną z przewagą ich szkodliwości dla ogółu .
Czy ta prezydentura ma szanse na reelekcję tego nie wiem bowiem dziś trudno określić nastroje społeczne myślę - mam taką nadzieję - ze społeczeństwo też dokona analizy.

Przepraszam za ten długawy wywód.

Panesz

Tak jak Piszesz Niezależny, Beata Szydło wywodzi się z samorządowego lokum, które nazwałeś KGW. Jednak orientuje się jak zarządzać pewnymi dyscyplinami, którymi teraz musi zarządzać, ale ogół spraw gospodarczych, zarządzanie gcałą polską gospodarką z stosunku do wymogów stosunków międzynarodowych, naszych możliwości, nawet o ile plan Morawieckiego jest realny w takiej części, aby był realny, też sprawowanie nadzoru nad ministrami i mienie możliwości decydowania w ich kierunkach zarządzania ich resortami bez głupich ugód na Radzie Ministrów, co mnie razi w tym ustroju. a ponadto prawdopodobnie Kaczyński nosi się z zamiarem kolejnej zmiany swoich myśli i mieszania jak tylko może, więc nawet o ile do tej pory do Beaty nie można mieć pretensji, to i tak podpadnie jak Marcinkiewicz, który wyleciał z premiera, bo wyraził swoje zadowolenie w sprawie ... "yes, yes, yes".

Duda też nie mógł inaczej postąpić, jak postąpił, bo ... jednak wiedział, jaki kierunek przybierze polska polityka w razie zwycięstwa Kaczyńskiego, do czego się przyczyniał, co mu też lepiej odpowiadało, jest dla niego celem życia i jedynego celu dążenia. Stąd jego obmanem, o to się modli wierząc dodatkowo, że dzięki wierze w tego Boga, jest tak, jak jest i może być jedynie lepiej, gdyby nie pomocnicy sił nieczystych w postaci opozycji nie mającej ani trochę racji i jemu i dzieki niemu nikt nie będzie cierpiał nędzy i niepowodzeń, co jedynie w tej wierze przypomina Franciszek, bo takowe coś ta wiera ani trochę nie wyklucza. Tylko po co takim gównem się zajmować, a dodatkowo przyjmować się procentem ludzi z tego obszaru..... No po co? Nie można tak jak J. Kaczyński zmieniać spojrzenie na politykę, co było wczoraj!!!!!

Przecież J.K. już idzie na ugody, bo widzi, że przesadził ze zmianami, już zmienia Konstytucję, bo się, wiadomo, należy (patrz: Konstytucja 3 maja), ale co i po co w dzisiaj obowiązującej? Ot zmiany dla zmian, dla mienia racji i tyle i już.

A ponadto, to wszystko dzieje się z kapelusza. Nie ma w Polsce człeka, który by miał na tyle poglądy i wiedzę, aby mógł kierować polityką krajową. Ponadto taki nie może się wybić. Prędzej by go spalili na stosie
niż przyjęli jego poglądy. Chyba że po czasie okazałoby się, ze miał racje. Na tym polega polityka. Na tym też polega trzymanie się stołków.

Łukasz

Dobra zmiana to hasło które przykuwa uwagę zarówno sceptyków jak i optymistów , sceptycy zmian się obawiają optymiści liczą na lepsze życie, jak będzie naprawdę dowiadujemy się z tygodnia na tydzień z miesiąca na miesiąc.
W przypadku tak delikatnym społecznie jak obniżenie wieku emerytalnego panuje cały czas niepewność . Sam Kaczyński czyli główny rozgrywający w naszej polityce jest ostrożny w rodzaju ;nie mówią ,tak albo tak bo jak powiem tak albo tak to będzie że mówię tak albo tak, czyli czeski film. Rozumienie mowy polityków jest trudne nie zawsze to co mówi polityk jest zbieżne z naszymi oczekiwaniami i wcale nie dlatego ze politycy kłamstwa mają zakodowane ale dlatego że semantyka mowy politycznej jest niezrozumiała.
Pamiętam –a jakże- obietnice Kaczyńskiego głoszoną podczas kampanii w roku 2005, jedną z drażliwym i ważnych obietnic było sławetne wybudowanie 3 mln mieszkań późnie okazało się ze to nie chodziło o trzy mln mieszkań ale po trzy mln -za jedno- . Obietnicę budowy mieszkań powtórzono również w zeszłorocznej kampanii teraz przyszedł czas na realizację ,po raz kolejny „pospólstwo” okazało się na tyle durne że zamiast czytać Salomona czyta bzdurne ulotki o tym że można dostać kredyt bez konieczności jego spłacenia Salomon dał jasno do zrozumienia ze z pustego nie da się niczego nalać, i tu dochodzę do sedna.
Mieszkania zawsze były w Polsce towarem deficytowym najczęś1)ciej nieosiągalnym dla b wielu rodzin , co prawda nie było konieczności spania na dwie zmiany ale mieszkanie na tzw kupie rozwalało poczucie komfortu oraz stopowało decyzję o zwiększaniu jego stanu osobowego zatem zbawienne 500 wcale sprawy nie rozwiąże ,aby wspomóc Polskie rodziny wymyślono sprytny plan.
Otrzymanie mieszkania tzw komunalnego było uwarunkowane kryterium dochodowym –i słusznie- w nowym rozdaniu będzie podobnie z tym że po otrzymaniu każda rodzona będzie musiał przedstawiać dowód czy jest sytuacja materialna nie uległa poprawie na tyle aby sami mogli sobie chatę sprawić. Nas pozór takie rozwiązanie jest logiczne, mam jednak wątpliwości czy sprawiedliwe. Otóż powstają pytania. czy dodatek 500 będzie wliczany do dochodu , czy pracując jak ja np w Danii mam przedstawiać zaświadczenie z Duńskiego SKATu ? czy słońce które zaświeciło za chwilę nie zostanie przysłonięte kolejną burzową chmurą? Czy rodzina w której mąż wyszedł po papierosy i do roku nie wraca a kasę teraz ma jest bogata czy biedna? Itd. Itd. Tych wątpliwości jest sporo, czy jednak nie prościej uczciwiej byłoby faktycznie budować nie tylko mieszkania ale i uczciwość?
Żanny test na liczenie palców u rąk powoduje ze mamy ich 11 ,jak to możliwe? Otóż policzmy , zacznijmy od góry 10,9.8.7.6 i mamy policzoną jedną rękę w drugiej mamy na pewno palców pięć liczyć więc nie trzeba, ale jaki wynik? Czy o to jednak chodziło? Szklanka do połowy pusta będzie taka zawsze , no chyba że ją zapełnimy ,a z tym obecnie jest problem.