www.3iks.fora.pl

Pro Rock

Witam po urlopie.
Tak sie zlozylo ze zaraz po powrocie z wspanialego urlopu na przepieknej wyspie Madeira dowiedzialem sie o smierci bylego przyjaciela w Polsce. Spontanicznie pojechalem na pogrzeb.
I dowiedzialem sie o kolejnej niesamowitej winie Pana Premiera Tuska. Zbyt wysokie plony Rzepaku.
Rolnicy liczyli raczej na nieurodzaj, nie kontraktowali wiec przesadnie gorliwie, liczac ze ceny bez kontraktacji beda znacznie wyzsze jak kontraktowane. A tu masz babo placek. Tusk zalatwil u Stworcy dobre urodzaje, jakich nawet w szczytowych latach peerelowskiego sukcesu nie udalo sie naszej partii robotniczo chlopskiej zalatwic. Oczywiscie Tusk winien zapowiedzioec ze zalatwil u Stworcy wyzsze plony, a jak nie zrobil tego to winien conajmniej teraz doplacic rolnikom, najlepiej z wlasnej kieszeni.

A MOIM ZDANIEM TO DOWODZI TO ZE PAN BOG ODWROCIL SIE JUZ ABSOLUTNIE OD PISU.
Ani ojciec doktor (jak u nas wiesc gminna glosi, wkrotce nawet habilitowany) dyrektor, ani arcyPiSkup Michalik, ani nawet PiSkupi Dydacz, Dec i Rydzan tego nie dowiedzieli sie od swego Guru... A o juz o czyms swiadczy......,

Panesz

W dodatku import ze wschodu. Tam też obrodziło.
A u nas pola... bo liczy się dochód w hektarach, mała grupka żeńców, siew i zbiór mechaniczny,a paliwo kosztuje, silosy, dokumentów stosy itp. Gdy dużo taniej wychodzi na polach w morgach, siew z płachty ręcznie, żęcie kosą, sierpem już raczej nie, nawet młócka cepami, a i słomę można wtedy wykorzystać na strzechy, maty, ocieplenia, itp. Dużo taniej! I tu widać, że mechanizacja wychodzi bokiem. Tak też wiemy o tym. Wiemy.

Panesz

Piszę tu o w odzewie na artykuł GW: [link widoczny dla zalogowanych] . To jest pomyłka lub kawał zrobiony jakiejś o niepolskim tytule innemu mediatorowi, nie jest ważne czy Tusek dementował, czy Rostowski się denerwuje, bo sądzę, że na pewno musi przeprowadzić, musi przynajmniej spróbować przeprowadzić zmiany w budżecie i ewentualnie w przyszłości wyjść na swoje, to znaczy nie może nawet myśleć bez potrzeby o dymisji! A tu.... już robi w portki? Nie sądzę. Ale dymisja cały czas chodzi w cieniu, co jest tematem innego topiku tu na forum.

Ale obruszyło mnie "cwaniactwo polskie pomyłki... Proszę poczytać te dwa akapity:
Michał Krzymowski z "Newsweeka" powiedział we wtorek późnym wieczorem w TVP INFO: - Wypowiedź premiera na konferencji prasowej była dwuznaczna. Premier nie udzielił wsparcia Rostowskiemu, pozwolił na podtrzymanie spekulacji. Myślę, że w tej sytuacji minister Rostowski zdecydował się powiedzieć "sprawdzam".

Krzymowski zaznaczył jednak, że nie jest autorem informacji o dymisji ministra, a o sprawie dowiedział się z internetu.

Nie rozumiem, bo nie ma nic o jakiejś tam konferencji, że tam nie było tematu o Rostowskim, więc premier nic nie dementował, wydaje się oczywiste.... A w artykule jest zdanie: Szef rządu błyskawicznie podał na swoim oficjalnym profilu na Twitterze, że Rostowski żadnej dymisji nie złożył.

Czyli zgodnie z polskim "Sąd sądem a sprawiedliwość musi być po naszej stronie..... jest podobnie Bezwzględnie czy mylimy się, czy nie, mamy rację i jusz! Nikt tego nie ruszy..... zwłaszcza gdy chodzi o szkodzenie komukolwiek,

Panesz

Czy cokolwiek można zrozumieć ze związków zawodowych?

Oprócz tego, że robią zadymę, to na przykład proszą o to aby Sejm się nie odgradzał nawet barierkami. A co oni mają o tym do Sejmu, do E. Kopacz? Przecież to jej "gospodarstwo"! I może zrobić co chce. Też te z.z. miały by pretensję do niej, a już mają, że może ogrodzić budynek Sejmu, że nie ogrodziła. Ogrodzi lub nie ogrodzi, Kopacz jest przez "solidarność" (w głupocie) już kopnięta.

Albo z tą komisją trzy czy trój stronną. WYwalili swoje postulatu i ... wyszli. A co? Rząd, nie licząc się wtedy z trzecią stroną, nawet gdyby chciał się z czegoś wycofać, to .... potrzebny jest tu jakiś plan, sposób jak najlepszy nawet jak to zrobić prawnie, a tu związki ani be, ani me nie patrząć, że żądają głupoty, że to jest kosztem tych niepracujących czy przedsiębiorców.

A o ile umowy śmieciowe gdy zostały zamienione na elastyczny czas pracy. A związki żądają i tu nie popuszczą, wyjdą i dyskusji nawet nie podejmą na ten temat, że ... jak w zakładzie nie ma pracy, że przedsiębiorca się nie wyrabia, nie ma pieniędzy na produkowanie na skład, który już i tak jest ale towar czy usługi nie schodzą, to.... ma wywalać pracowników i to po przed trzymiesięcznych zapowiedziach? A gdy szarpnie z produkcją, usługami, to zatrudniać? To pracownicy mogą partaczyć robotę, ale swoje mają zarabiać? A związkowców nie wolno też zwolnić. Związkowcy w zakładzie są niekaralni i oprócz swoich pensji nie mogą być zwolnieni, a też mogą korzystać z niezwiązkowych pieniędzy zakładu. Czy rzeczywiście pracownicy nie wolą poczekać, obniżyć sobie stawki, zawiesić swoją pracę, aby przeczekać okres, aby zakład odżył? Widzi mi się, że nie, bo związkowcy nie mieli by za kim się wstawić i ich pozycja byłaby zagrożona. Do upadłego, do likwidacji zakładu chcą być związkowcami. Ich nikt nie usunie, bo przeciętny pracownik w większym zakładzie nie ma nic do powiedzenia, a nawet może być za brak posłuszności wylany ze związku.

A nie mogliby to zrobić w jeden dzień? Nie widzę potrzeby robienia to 4 dni. Może by zaczęli coś okupować? Tak jak kiedyś to było, bo tu widzę wyraźny zamach na Warszawę i odsyłanie pani Prezydent W-wy do pilnowania tunelu, bo zapowiadają deszcz to już HUCPA ZWIĄZKOWA i już.

Aby tego nie było za mało, to i partie polityczne powariowały. Bo SLD ma wziąć udział w tej hucpie i naprawdę nie wiem jakie jest ich bleble w tej sprawie. Coś tam Miller mówił, ale w ttejże hucpie nie weźmie z tego powodu PiS, chociaż popiera postulaty, (tu nie wymieniłem nawet ich połowy), to nie weźmie udziału! A toto wszystko jest tak organizacyjno nieorganizacyjnie zorganizowane, że nawet nie wiadomo o co chodzi. Chociaż mi się widzi nawet nie obalenie czy zaszkodzenie rządowi jaki i czyj by nie był, a normalnie. Im gorzej tym lepiej, im bardziej możliwa jest korupcja, to nie będę musiał pracować, a swoje sobie załatwię. I tak dalej. Czyli związkowcom i tych wszystkim strajkującym właśnie po to, czy niemyślącym i w ciemno jak za swoim guru, jak w dym popierają tą rozróbę.

I pisanie, że chodzi o obalenie rządu. chodzi o poparcie zmian w samej PO, chodzi o poparcie na razie mniejszości sejmowej, to pokazuje sondaż

[link widoczny dla zalogowanych]
A tu mnie nic nie dziwi. Nie ma różnicy, że Kaczyński byłby lepszym prezydentem. Takie wygranie to betka, BO TYLKO ONI SIĘ LICZYLI, W CZYM ANKIETOWANI BYLI ZORIENTOWANI, I JEDYNIE NASTRÓJ SIĘ LICZYŁ. nIKT NIE WIE KTO BYŁBY LEPSZY. A to, że komuś się teraz udało wygrać, to i San Marino udało się nam strzelić pierwsza bramkę i co? Nie ma na to prawdopodobieństwa? Jest jak cholera i już.

A na toto tałatajstwo jeszcze napiszę o innym sondażu, Były opytania Czy Gowin teraz wróci do PiSu? I czy Gowin założy nową partię lub się ułoży z inną. No i wychodzi, że powinno być odpowiedzi na jedno z nich "tak", na drugie "nie", ponieważ nie ma "nie mam zdania" aktualna jest hipoteza, że i wejdzie do PiS i założy nową partię. Czyli nie chodzi o obalenie rządu, a ewentualnie obrona swoich związkowych stanowisk lub zaczep tych związkowców do polityki. To nie jest straj ogólnopolski. Ponadto - zobaczymy!

Łukasz

Trzeba by Paneszu popatrzeć jaka obecnie rolę dla siebie przyjęły tzw ZZ?? Czy ZZ są jeszcze ZZ?? Nożna by jeszcze zapytać gdzie te niby związki działają ? Ano działają jedynie w budżetówce i spółkach skarbu państwa wszyscy prywatni właściciele a przecież o własność prywatną szło spłukali tych związkowców jak urynę ( bo tym tylko są) dawna tzw Solidarność to klika kilku nierobów i cwaniaków którzy zgodnie z kodeksem pracy powinni dostać wilczy bilet, mam lekki dziejowy żal do władz tamtej Polski że pozwolono tej krzykliwej hałastrze na rozwinięcie skrzydeł ,ale wrócę do tematu otóż czy związki zawodowe są potrzebne i kogo reprezentują ta krzykliwa horda ściągająca do stolicy to tylko kilka procent tzw związkowców pozostali to oddziały najemne każdy żul za dobre wino pojedzie nie tylko do warszawy ale nawet za Moskwę ,Duda zaciera ręce coraz bliżej ma do posłowego fotela, oczywiście jest to zryw społeczny i tylko ZZ biorą na siebie rolę organizacyjną tyle tylko że ubezpieczoną przez posłów przykoścoielnej partii ,no cóż związkowa ciemnota chce zrobić nam Grecję ..

Panesz

Hiah hiah i ha na końcu w dodatku.

A tu sondaże, bo parcie obowiązkowe i godanie, że mogłoby być lepiej, tylko że rządzi najgorszy rząd, jaki tylko można byłoby sobie wymyślić. A Kożdy inny rząd, a PiSu na sto byłby lepszy od tego co jeszcze jest. A przecież te lesze ludzie i najlepsze ludzie, czyli PiS, to tacy sami ludzie. W dodatku im bardziej coś nie dotyczy, tym się nie zajmuje, tym się mało wie o tym, nie ma się doświadczenia, praktyki, to jest się bardziej mądrzejszym, bo mniej obiekcji.

No i ([link widoczny dla zalogowanych]) niech wygra PiS te przyśpieszone lub nie wybory i co zrobi? Ano przejmie po PO ten burdel i będzie cofał te reformy o czasie eleastycznym wiek przechodzenia na emerytury i ruszał płace minimalne z tym... że oprócz tego że będzie biadolił, co otrzymał po PO nic nie zrobi. Znaczy będzie robił, ale na razie z tej samej przyczyny, znaczy z PO teraz nie będzie mógł. Tak będzie się tłumaczył!za co winne będą poprzedni rządy, bo taki był i popsuł.

No i za PiSa kryzys będzie ustępował, wskaźniki gospodarcze będą szły w górę i będzie wedle PO, co w tej chwili zamierza, bo innej drogi do wzrostu nie ma. chyba, że będziemy się kłócili o warianty czy kolejność, co jest podstawą niedyskusji pomiędzy partiami, a nawet pomiędzy związkami zawodowymi i resztą społeczeństwa z rządem na czele.

A przecież Kaczyńskiemu nie udało się spotkania z naukowcami, z ekspertami, z niepodobającymi się polityką Tuska i co wymyślili? Gdzie to jest? A gdzie jest ten powołany do rządzenianajmądrzejszy profesor, który miał toto, jak rządzić w małym paluszku? A kto po zwycięstwie PiSa i korupcji związkowej zostanie premierem w niedomokratycznie rządzonym kraju? A znajdą jakiegoś i to na łapu-capu. I to znaczącego co widać, że J. Buzek, czy K. Marcinkiewicz nie w ciemię byli bicie. Ale za to Krzaklewski czy ten obecnie i jego ugrupowanie poszło pójdą w cień. Historia to pokaże. I liczę na to. Liczę na to, że wreszcie, jak już odchodzi się od wojen w Europie po wystarczającej drugiej, to po drugim takim rządzie, takim łapu-capu, bo ja jestem może nie mondrzejszy, ale powołany do rządzenia i społeczeństwo i wielcy przywódcy nie będą się tworzyć (i rodzić!). Liczę na to!

A dodatkowo, ewentualnie linkuję: [link widoczny dla zalogowanych] Czyli co rządają? Żądu!

Panesz

O ile poowyżej pisałem, że gdyby Kaczyński wygrał wybory, to własny program, to co mówił, co zrealizuje, nawet swoje expose nie zrealizuje w rok, w dwa, a napewno za 6 to pewne na 100, że nie zrealizuje, bo się zmieni sytuacja sp.-fin-gosp. I co tu mówić o stałych uczuciach na przykład Żalka, który żali się, że [link widoczny dla zalogowanych]] Przecież nie o to chodzi, aby sobie wymyślić jakiś obraz przystający czy nieprzystający do rzeczywistości, jak [link widoczny dla zalogowanych].

Przecież tak robi Kaczyński. Nawet mi nie chodzi o czwartą RP, na którą nabrał większość, bo gdy tylko wygrał projekt nierealny, więc zarzucił.
Tak samo dla mnie jest obraza majestatu prawa, rządu przez Żalka, który dla głupich zasad jakieś tam serce do czegoś czy że chce gadać głupoty, chociaż błysnął długością swojej wypowiedzi o wyjściu z PO.

I te wszystkie zbiegi z PO, z tym że usprawiedliwiłbym Gowina, bo mu do głowy powróciło jednak byle jakie, ale przywództwo, dla jakiś tam sztywnych zasad wychodzą z PO. Fakt, że PO nie uznaje (tak postanowiło) zasad deficytu narodowego, który jest mniej bolesny, który prowadzi do rtegresu i załamania, ale uszanowanie tego progu deficytu byłoby powstrzymaniem procesu rozwoju gospodarczego, który ledwo się tli, który dopiero ma szansę poprawić notowania gospodarcze. I o to chodziło w tym, I aż dziwo, że większość, prawie całość PO i inni rozumieli. Więc tu obowiązuje zasada najmniejszego zła lub pewnych praw ekonomiczno-społecznych, a nie bo ...... "zamknięte usta", wybór chwili czy całkowite niezrozumienie zasad rządzenia, bo jakieś tam "serce".

Z drugiej strony zasady się zmieniają, jest wybór w jaki sposób i do czego najpierw dochodzić i tu powinny partie się przekomarzać mieć program, o tymże mówić, a nie obrzucać siebie błotem. Partie też ewoluują zwłaszcza programowo, przywódczo i zmiany takie, jakie obserwujemy, pojedyncze, też grupowe wy-cieczki z obiegu, doprowadzą do tego, że PO się rozleci, a PiS wyciepie wodza i przestanie istniejć!

Tak więc programem partyjnym powinien być cel, probram powinien być jasny i widzialny, a nie ukryty za słowami niezrozumiałymi, bo już nikt nie pójdzie za chwałą, ojczyzną czy patriotyzmem, bo .... co to jest?
I przyznać trzeba, że nie ma, nie widać też partii, która by mniej więcej na to szła, by nadążała za bieżącymi potrzebami.

Panesz

Poczytałem Śniadka i czy on mądry czy głupi, czy gra na zwycięstwo związków zawodowych i na szkodę reszy zatrudnionych i bezrobotnych rodzin cy co innego? I o ile sobie tak myślę, że faktycznie może ten rząd nie ma najlepszego pomysła na Polskę, może pozostał w maraźmie i mógłby szybciej działać, to może władzę oddać młodszym, inteligentniejszym czy sprawniejszym, bo ten rząd się zastał, zastygł, spóźńił z reformami.... Z reformami? Tak może i zapewne jak z tą wczoraj bez PiSu uchwaloną? Jest ona świadectwem nieudactwa nawet poprawnie myślącego całego RZĄDU!

Więc chciałbym się odnieść (nawet cytując...) do zdania Śniadka [link widoczny dla zalogowanych] A jakie? widzę jedynie, że PO ma swój plan, właściwie swój sposób wychodzenia z regresu, napraw zarządzania państwa, zmiany prawnych i jak te radary coś nieudanego i całkiem nieprzemyślanego.
Śniadek powiedział, że PiS zamierza wrócić do Sejmu, a co więcej " PiS kroczy do tego, aby zastąpić tę złą, nieudolną, szkodliwą dla Polski władzę". Polityk dodał, że poparcie dla protestów to znak zmęczenia rzadami Donalda Tuska, które są "szkodliwe".
A także powiedział Prawda panie Śniadek jest taka, że wszystkie partie nie wyłączając PiS dbały i będą dbały tylko i wyłącznie o swoje interesy, później o tym jak wszystkie partie boją się jednomandatowych okręgów i to łącznie ze mną..., bo jak taki PiS, jak to traktuję dalej wejdzie na jedną z drugą kolidującą partią do władzy, to to będzie zawłaszczenie władzy, rządzenie... jak to określił Śniadek? O jest tu: [link widoczny dla zalogowanych].
W jego opinii przyniosły one już "pewne niewymierne, ale bardzo pozytywne rezultaty".
W opinii Śniadka, te pozytywne rezultaty to fakt, iż "Polska, Polacy, pracownicy usłyszeli swój głos w ustach związkowców i przekonali się, że związki mówią ich głosem"
Jak się chwalą, ale z przerażeniem stwierdzam, że nic gorszego nas nie spotkało prócz tego, że PiS nie rządził. Chociaż jak pisałem wyżej nic nam od niego nie grozi, bo nic nie zmieni, bo się nie da,i że to będzie wina obecnego rządu, że tak ich urządził. Jednak chociaż opinia Śniadka jest na wyrost, w swoim towarzystwie i w swojej sprawie "do władzy", jest z założenia fałszywa i celowa, to stwierdzam, że jest tak, jak zmieniają się sondaże, że kto może, komu Tusk się znudził, tak twierdzi, jak on. Czyli niech jak najszybciej ten PSi zdobędzie tą władzę i coś się uspokoi. A na pewno będą mieli sukcesy nawet poprzez to, że rząd Tuska zafundował nam niepopularne reformy, a oni ani palcem tego nie tkną, tak jak poprzednim razem...........

Panesz

Elastyczny czas pracy był podpisany w komisji trójstronnej przez związki zawodowe. Ale.... Ale było tam też o umowach na czas określony, kóry nie mógł być dłuższy niż 24 miesiące i to nie zostało przez rząd PO do dziś zrealizowane, więc ... Więc teraz związek ma prawo protestować i żądać czegoś innego, na odwórt nawet, tak jakby tamtego nie było, a na komisję się nie stawią, nie upomną się, bo łatwiej jest strajkować w tym... W tym opinia, że rząd musi upaść, aby ktoś tam miał rację jest już obowiązkowa.

Obowiązkowa na zasadzie jak w "Pudelku" przeczytałem (bo było to w "Wiadomościach" Google!) o narzekaniach Szczepkowskiej. A już tego przyzwoitego z [link widoczny dla zalogowanych], uważam za ....
Uważam za coś podobnego jak Palikot z partii, która walczył o jakieś tam przywileje dla wyjątków, to jednak [link widoczny dla zalogowanych]... , a [link widoczny dla zalogowanych]
A wiedząć o tym, że A. Hofman to większy goguś niż działacz, więcej liczy na aplauz niż w cokolwiek wierzy, że gada głupoty, że się wymąrdza, to nie wiem dlaczego aż tak ważne staje się, że wypił, że popił, że w pewnych sytuacjach coś tam powiedział,[link widoczny dla zalogowanych] w PiSie.....

Tak samo została już na siłe zapisane, że rząd musi upaść, że nikt nie wie, że żądania związkowe od rządu są ani nie logiczne, bo nieekonomiczne, że są przeciwko nim samym, to to na siłę, i to podkreślam, na siłę wmówiona ludziom. To już jest parodia tego normalnego postępowania, a właściwie co można nazwać "POLACTWEM", bo nie sądzę, aby komukolwiek i za nic czy prawie nic, za cokolwiek szkodzić komukolwiek nawet łącznie ze sobą, w dodatku bez przyczyny.
I po kiego Duda chce zniknąć z areny związkowej jak jego poprzednik Krzaklewski? Przecież kolejny rząd i nie sądzę, że PiS w 50%% zwyciężył i byłby cokolwiek lepszy od innych o ile naprawdę by nie przekraczał bariery przyzwoitości...

kalina

O potrzebie wyzwolenia energii, koniecznej do zmiany Polski, mówił w Turku (Wielkopolska) prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Prezes PiS zapowiedział, że pierwszą rzeczą jaką zajmie się po dojściu do władzy będzie naprawa finansów publicznych.
Oj joj już lepiej niech on ich nie naprawia.... geniusz ekonomiczny mam nadzieję że do tego nie dojdzie chociaż u nas to nigdy nic nie wiadomo ... …..
W partii nie ma żadnej osoby znającej się na ekonomi oni tam tylko na lotnictwie się znają i to tylko tym smoleńskim .
Nie wiem czy będzie czas zająć się ekonomią jak tyle błędów po Tusku trzeba naprawić ….....rząd i Premiera do więzień najlepiej razem z Prezydentem …. wojna z Rosją też niezbędna bo w końcu Macierewicz udowodnił zamach był …...
Śmieszny człowieczek....... i tragiczny jak te plakaty z literą W

Panesz

A ja mam też plan naprawy finansów polskich z tym, że nie mam najmniejszego pojęcia co i jak by można było zrobić, aby:
- nie obciążać samych biznesmenów i aż tyle, że ani im nie jest lekko, a też u nas w RP tak mało ludzie zarabiają i nie ma pracy. A jest to powiązane, bo już nie jest ważne że tak samo lub mniej się pracuje na Zachodzie, a ludzie więcej zarabiają, a mało tego, tych miejsc pracy jest WIĘCEJ! To jest właśnie wina fiskusa!
- jeden daje zarabiać drugiemu. Znaczy daje mu zarobić, utrzymuje go, sponsoruje, bo ma na to pieniądze. Jest dużo lepszy przepływ tego pieniądza. U nas nikt się do swoich pieniędzy nie przyznaje.... woli i tu właśnie.
- banki mają pożywkę. Głównym ich atutem jest, że zabierają jednym, a dają pojedyńczym i to w wielkości nie do oddania, nie do podzielenia, się, nie do stworzenia miejsc pracy i tak dalej. Ten co nie wie, ile pieniędzy ma, ma ich najwięcej, bo temu, co może nie oddać bank nie da, a jak da to odbierze za dużo więcej. Jest różnica poziomów życia elit i elit jest za dużo i to właśnie sztucznych tworzonych przez banki.
- budżet jest sztywny, to fakt, ale przesunięcia, zmniejszenia i zwiększenia oprócz likwidacji deficytu, są bardzo istotne. Co gdzie i jak. A najpierw muszą być cele - gdzie my dążymy, dlaczego i jak? I nie ma tu, że można inaczej i gdy dojdziemy do władzy...., i tak dalej. A toto nie tworzą znawcy, a polityki, i tyle wystarczy.

Łukasz

Lech Wałęsa oburzony kontrolą na lotnisku w Londynie. Ambasada RP: ubolewamy

A cóż takiego się stało na tym ich Heathrowoku wielkiego Lecha poddano kontroli zapewne będzie nota dyplomatyczna z żądaniem przeproszenia naszego ex prezydenta..Nie dokońca rozumiem o co chodzi, taki wielki człowiek, a nie rozumie, że tak traktuje się ludzi. Biedny przypomniał sobie jak to jest być zwykłym człowiekiem a nie dmuchanym bohaterem Wielkiej Brytanii nie ma czegoś takiego jak przywileje dla byłych dygnitarzy (nie istnieje cos takiego jak ex-VIP) wiec poprzez domaganie się czegokolwiek w W. Brytanii na podstawie tego, ze w Polsce się należy, dowodzi jeszcze raz faktu, ze elektrykowi nawaliły obwody lub ma zwarcie. Tylko po kiego grzyba nasza ambasada się kompromituje, wydając durne oświadczenia? Wypadało raczej przeprosić angielskich pogranicznikowi za zachowanie tego pana, który z braku wiedzy i kultury nie potrafi zaakceptować normalności. Chyba tylko w Polsce panuje zasada ze premierem czy prezydentem zostaję się dożywotnio często wygląda to komicznie gdy w TV spotyka się kilku premierów

Pro Rock

Oburzenie zwiazane z potraktowaniem Bylego Prezydenta RP w kraju nalezacym do politycznych i gospodarczych sojusznikow Polski jest absolutnie uzasadnione.
[link widoczny dla zalogowanych]

....Polska ambasada w Londynie wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że przed wizytą Lecha Wałęsy wystąpiła do brytyjskiego MSZ z wnioskiem o odstąpienie od kontroli na lotnisku, ale otrzymała odpowiedź odmowną. ....

Jezeli sojusznik odmawia sojusznikowi jakiejkolwiek prosby to jest to moim zdaniem na tyle bulwersujace ze wymaga zdecydowanej reakcji Panstwa. Jaka to prosba ma tu mniejsze znaczenie.

Sprawa Walesy to sprawa ktorej przeceniac nie trzeba, Jak slusznie zaauwazyl Pan Premier Tusk. Sprawa nie dotyczy tez lamania przez strone brytyjska jakichkolwiek priorytetow czy zasad. Nie trzeba bylo odchodzic od zadnych zwyczajowych praktyk.

Mysle ze kazdy polski patriota, ale ten prawdziwy a nie ten tylko ten ktoremu z patryjotyzmu tylko ryj pozostal, musi byc obrazony potraktowaniem Polski przez strone brytyjska. To juz jest afront, a na to musi byc reakcja.

Niezaleznie od sympatii czy antypatii jakie kazdy moze miec do osoby bylego Prezydenta, tu nie chodzi o jego eminencje.
Tu chodzi o Polske i jej traktowanie przez sojusznikow. Tu milczec nie wolno, a milczenie to padanie na kolana jak to wielu chetnie okresla czasami.

Panesz

Nie rozumiwem, skąd ta nagonka na Panią

.Kropka.
A właściwie każdy i cokolwiek się ktoś odzywa, w tym Palikot nawet twittuje jak najęty, to jedzie po Po, w tym nic, a nic o tej, o tym Swoim Ruchu! i zajmuje się rekonstrukcją rządu. Jak pająki krwi.

I ciągle słyszę, nawet jak lodówkę otworzę, że Joanna Mucha jest najgorszym ministrem nawet nie w tym rządzie, a w ogóle, w każdym zakresie czasowym - znaczy. I myślę, że występuje tu w roli "blondynki", bo nikt nic właściwie nie ma do pwowiedzenia, który minister jest zły,m nie pasuje do stanowiska i należy go wymienić. Przecież jest takie coś jak brak zaufania stosowany od czasu do czasu na wybiórczo wybranego ministra. Nie ma o czym ble ble, to zmiana.

I dlaczego resort spottu i turystyki? Zgodzę się że może być rekonstrukcja rządu likwidacja i powoływanie nowych resortów. Z tym, że ten układ ministerstw, który zafundował sobie na drugą kadencję Tusk, jest jakiś kościsty, brakuje mu współpracy i wygląda na polską drużynę piłkarską, gdzie za G órskiego piłkarze do hotelowego baru, a dziś ewentualnie się pytają, dlaczego w ich telewizorze nie ma play station lub nowszej wersji. I jak tu ma być drużyna zgrana? I ta na boisku, gdzie dziśiaj też nie błyśnie jak nie błyskają zwłaszcza nowe ministerstwa.

Pani Mucha, fakt, jest zgrabna, ale stwierdziłem, że głowę ma. Że zarządza kilkudziesięcioma zarządami sportowymi i te związki sportowe są zgnuśniałe i siedzą w nich stare pryki i to z nimi są kłopoty...... Że sport jest niedofinansowany. Że popiała trochę ze Stadionem Narodowym, który i tak by te miliony połknął bgez względu, kto był ministrem sportu. Podobnie jak Żarnowiec i ... każdy wie, jak stoimy z prądem w RP! A, że nie tylko sylwetkę ale też i głowę ma, to nieraz już pokazała. I Kluzik Rostkowska, co ma robić w rządzie, że ma być niby ta zmiana? A w czym ta z kolei jest mondra, mondrzejsza, że nieważne jakim, ale jakimś tam ministerstwem ma rządzić?

A ogólnie, to sobie wyobrażam rekonstrukcję rządu w ten sposób, że Rostowski nie ma prawa ustąpić! A ma obowiązek, bo już prawie grudzień, uchwalić budżet na następny rok! W tym układzie ministerstw czy w nowszym, to nie ma znaczenia! I wtedy rekonstrukcja, znaczy kto i na ile poprowadzi poszczególny resort,

I będąc przy głosie, to już nie jest ważny budżet, to już byłaby katastrofa zwalona na rząd PO, gdyby łopatopozycja miała przejąć władzę..... przed kadencyjnością, i przed poprawa gospodarczą widoczną dopiero w 2015 roku....., bo w następnym 2014 dla ludzi... nic się nie zmieni, o ile zmiany w gospodarce nie pogorszą sytuacji.

Panesz

Czy nowy rząd jest w stanie reformować Polskę?
Jakiż to jest idiotyzm wierzyć w cuda tu na ziemi bez osób boskich i to rządowych, że nawet lub... idiotyzm i zaboboństwo jak cholera.
A tu ktokolwiek z wielkich im mniejszy tym większy polityk i śmieje się, ze zmian w ekipie Tuska. Dzienbnikarze i w ogólnie wszyscy pomniejsi i nie interesujący się polityką, ani jakimiś tam derektorami, prezesami, przewodniczącymi są źle informowani, są wrabiani w to, że nasz premier zwariował, to byłoby najlepsze, ale twierdzą, że chodzi o przetrwanie jego czy opozycja nie jest jeszcze gotowa aby na od 51 do 100 % zwyciężyć! I całe toto jest udawaniem, że się coś robi!!!!!!!

I mi się się trochę nie widzi, że owa rekonstrukcja nie jest "pełzająca", jaka była dotychczas, bo o ile już się ma koncepcję,zmiany, to się zmienia, a tu aż 7 koncepcji naraz, ale też jest to już rekonstrukcja w zakresie terminu "rekonstrukcja". A przecież ludzie zmieniają się na stanowiskach, że zwierzchnik zmienia pracownika nawet takiego, co zarządza jego jakąś częścią zakresu, ma do tego prawo i nikt go nie pyta dlaczego. Więc chociażby dlatego zmienia się ministrów przez prezesa RM . Przecież i poprzednio odchodzili ministrowie i powody były różne i co się stawało?
Przecież nawet po nowych wyborach nic się nie zmienia. Nowi ludzi tak samo rządzą, coś tam godajopm, że będzie lepiej, a rządzą tylko tak, jak im się udaje. A jak jeszcze nastąpi jakiś kryzys poczynając od za dużych opadów śniegu czy deszczu, czy tego braku po załamania gospodarcze i inne, to co? Konec Świata i potrzebni są nowi cudotwórcy, którzy, bo nie inaczej, urodzili się na Ziemi? Nic się nie zmienia. Ale jednak...

Jednak, gdy się zmienia koncepcję, gdy się ma trochę inne spojrzenie na to co się robi, gdystare trochę zawadza i nie jest już nawet dobre, to się szuka czegoś nowego, nawet na skalę połowy rządu!!!!!!! I to tu jest plus tejże reformacji I nie ma co biadać, że ... czego nie ma? O co chodzi? Jak to robi od Millera po pisowką łopatoopozycję. Bo nawet jeżeli nic dobrego z tego nie wynika, to też na amen nic złego tym bardziej, że jak to mówią, "nowa Krew" w tym młodzi i młodsi! I to jest postęp.

I może coś skomentuję: Rostowskiemu już dziękujemy, a zrobił bardzo dużo, właśnie przeszliśmy względnie względnie, nie za dużo w przód, takie czasem, ale z tych czasów za kogoś innego śmiało i to w od 51 do 199 % mogło być gorzej! Teraz fakttycznie, jak trzeba cudów, to je pomijając głównie w OFE, potrzebna jest równowaga i faktycznie bankowe jej wyczucie, bo to nie jest takie aż tak proste jak znak "=".
No i wracając do powyższej Jooanny, o której nie dowiedziałem się, dlaczego była nie najlepsza, a nawet że była najgorszą ministrą, bo wedle mnie, bardzo dużo zrobiła dla sportu. Coś tam uregulowała, a przynajmniej pokłóciła się w pewnymi działaczami. Ruszyło tą ich kościstość i za to właśnie beka. Przychodzi :nowy:, który już ma zruszone podłoże i ....śmiało jednym, zdaje się "swoim" może pomóc, a poniektórych dobrze wygimnastykować! I to nazwałbym nawet trochę na wyrost! "nocną zmianą" w ministerstwie.

O innych - innym razem,