www.3iks.fora.pl

Panesz

PiS toto zrobił, a "Solidarność" myślała, że na tym skorzysta, więc dała pieniądze i zorganizowała autokary. Brakowało ludzi, brakowało chętnych, organizatorom chciało się ludzi multum, to wciągnęli w toto Rydzyka.

A Rydzyk nie wyszedł z kościoła, powiedział kazanie, powiedział, co nie za bardzo antypolsko i pozostał Duda i Kaczyński. A ludzie przywiezieni z całej Polski robili tłum z tym, że nie w tym miejscu, gdzie działa się akcja. Nawet gdy nieli skandować, to im się nie chciało i kto dla kogo miałby cokolwiek skandować.. Kaczyński wygłosił, jak to na byle wiecu, same ogólniki, bo nic na temat, że jak on dojdzie do władzy, to zmieni kilka ustaw i to ma być dobrze dla wszystkich, odwróci procesy zachodzące w społeczeństwie. Przecież to jest bałwochwalstwo, bo będzie tak samo jak Tusk, albo porwie się na większe szaleństwo, znaczy - ryzyko, które nawet nie policzy,, bo geniuszowi może się tylko wydawać i trafia. Duda lepiej mi się podobał, bo wypomniał rządowi, to co na co mu rząd się nie zgodził, nie pozwolił lub się sprzeciwił. Ale dzięki temu miał co wypomnieć, a sytauacja gospodarcza RP dzięki temu jest lepsza, gdyby te swoje postulaty zrealizował. ,

A ludzie gdzieś tam się nastali, pokazali, że jest ich dużo, ale w jakiej sprawie oni tłukli się po Warszawie? Przecież telewizja rydzykowa, wystarczy, że spełni warunki KRRiT i po bólu, widzi mi się, że i tak nie zależy to od manifestacji, tylko od spełnienia warunków.
W sumie o co w tej manifestacji chodziło? O to, że PiS nie jest przy władzy? O to że tellewizja "Trwam" nie jest jeszcze na platformie? O to, że sytuacja gospodarcza Polski i zarobki, są ze sobą uzależnione?

Bo też wychodzi, że aż taki zorganizowany bunt społeczeństwa, gdzie aż kilkadziesiąt tysięcy ludzi z własnej nieprzymuszonej woli przyjechało do Warszawy, właściwie po nic, albo odwrotnie, aby Polska była krajem wyłącznie katolickim, albo, aby ZZ rządziły zakładami pracy, a PiS Polską. 3 w 1.

Panesz

Coś tam wczoraj dość na prędce chciałem wyrazić się o marszu czy manifestacji "Obudź się Polsko" w Warszawie, ale mi nie wyszło. Dziś już trochę inaczej to interpretuję. Dziś interpretuję to w sttylu, a co to mnie obchodzi...

Po prostu żal mi tych ludzi, co pojechali i zrobili tłum, licząc iluś tam na 10 metrów zagęszczenia średniego razy 2 kilometry, ma dać od 50 do 200 tysięcy ludzi. Żal mi ich że się tyle namęczyli w imię nie wiem czego. Bo co mają z tego Rydzyk, Dudfa i Kaczyński, co z tego za wnioski mogą wyciągnąć? Chyba takie, aby mówić, że aż tyle ludzi jest za nimi, za ich postulatami lub nie rozumiem, że pchają ci ludzie Polskę w toto, przed czym bronią Polskę twierdząc, że to robi Tusk. Bo jaka to praworządność, jak jakaś telewizja, bo rydzykowa, nie musi mieć odpowiedniego kapitału, który jest początkiem pracy na multiplexsie. Bez "x", to piszę, bo nie wiem co to jest i po co. Jak zbierze "Trwam" odpowiedni wkład w ten multiplex, to albowiem, dlaczego nie miałaby być. Ale tera musi czekać na miejsce. A i tak ją mam w telewizornii z kabla...., nie z satelity....
Drugi to Duda. Ma ryzykowne postulaty, które są niby dla pracujących i tylko dla pracujących, nie są one przyjazne dla ubogich i bez pracy...., ale też narażające budżet na dodatkowe wydatki, co rząd znienawidzonego Tuska jednak pilnuje i nie pozwala na swawolę. Ponadto Duda mi się naraził, że ma w d.. prawo i żal mi tych ludzi, tórzy go popierają i działają na szkoe państwa, a też dość często występują niepotrzebnie lub niszczycielsko przeciw swoim pracodawcom. Nigdy nie słyszałem, aby ktoś podał rachjonalne uzasadnienie strajku.... Zawsze jest, że za mało i chcą więcej i tylko tyle.
A Kaczyński to wielki myśliciel, że jak dojdzie do władzy, to że wypaczy ekonomię, że tylko pomyśli i będzie inaczej, że nie będzi ustaw robił przez Sejm, a rozporządzeniami i nie daj Boże - dekretami naprawi wszystko. Przecież innej drogi rządzenia nie ma jakimi dysponowali i możnowładcy i kraje demokratyczne, jak zmiany, poprawianie prawa i działań adm. i gospodarki. I nie jest ona inna niż robi ły to wszystko wszystkie rządy, które rządziły Polską, a nie starały się na chybcika załatwić swoje sprawy, jak to właściwie każda prawicowa partia, nawet zespół wespół prawica (AWS) tot robiła.....

No i po co była ta okazja pojechać do Warszawy, mieć zajęcie, nikt igdy nic za darmo nie dał, a tu taka wycieczka....., No trudno! Tak było nachodziło się, nastało i się wróciło, Wrażenia i honor "ja byłam tam, jam widziała to, i komentarze naocznego świadka do powtórek ze wczoraj... Ale frajda.... Z tym, że jedni będą mówili, że byli tylko za telewizją "Trwam", drudzy, którzy myślą, że Kaczyński ich los odmieni, albo jedynie coś im kapnie, to lepiej rząd zmienić, ale za Dudą, kto będzie? Co on na tym zarobił?

I teraz. Za czym była ta manifestacja? Za zmianą rządu nie wiadomo dlaczego? Za postulatami Dudy?, Za ukatolicznieniem całej Polski, i samowoli katolickiej? Tak to bym rozszerzył. Dla dobra tych , co zorganizowali ten zjazd ludzi z całej Polski i pokazania jaką siłą oni dysponują. I niech no tylko teraz rząd podskoczy .... to .... to czego się przestraszy? Przecież w każdej sprawie wystąpi kilka kilkanaście tysięcy ludzi, a bez rozrabiaczy to i tak im nie wyjdzie.

Myślę, że ludzi mądrzejszych od tych nawet 200 tysięcy ludzi jest więcej. Cieszyć się należy, że ich jest tylko tyle, że wreszcie ludzie zaczynają coś pojmować, co się u nas w kraju dzieje.

kalina

To prof. Piotr Gliński będzie kandydatem PiS na premiera w pozaparlamentarnym rządzie. Za kilka tygodni partia Jarosława Kaczyńskiego ma zgłosić w Sejmie wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla gabinetu Donalda Tuska.
No jasne zgłosić wotum nieufności bo miarka się przebrała socjolog to dopiero zna się na rządzeniu że ho ho ,a i 5 podstawowych zadań rządu ciekawe????
Pierwszym jest zastąpienie niesprawnego rządu Donalda Tuska rządem ekspertów. Drugim - podjęcie niezbędnych decyzji, które pomogą w walce z kryzysem gospodarczy. Trzecim - sprawne administrowanie krajem. Czwartym - przedstawienie wizji rozwoju Polski. Piątym - zmiana stylu uprawiania polityki, która ma łączyć, a nie dzielić.
ha ,ha że też prof. sam to wymyślił czy pomogła mu w tym dama ubrana w czerwoną szminkę bo to do niej podobne żenada .
Po co to zawracanie głowy skoro nie ma się większości i nic nie można zrobić wybory wygrywa się przy urnach ,a nie w podchodach .

Łukasz

Co tu komentować Kalino z tego co wyczytałem w necie wynika że PiS stawiając na kniazia Glińskiego, potomka Mamaja daje czytelny sygnał Putinowi, że teraz RP wydawać będzie jarłyki. Ciotka kandydata PiS Helena Glińska była nawet regentką Rosji i matką cara Iwana IV Groźnego. Jarek stawia na Rurykowiczów. Świetne zagranie Jarka, tytularna cesarzowa Rosji Maria Władimirowna Romanowa nie mniej zaniepokojona niż Putin. A moim zdaniem ten jakiś Gliński to nieporozumienie. Rząd Tuska ma nieprawdopodobnego pecha : to powódź, to kryzys, to nieudolni Chińczycy, to jakieś wichury, to Amber Gold itp. Mimo tego Polska rozwija się, zmienia się w oczach. Jeśli w warunkach ogólnoświatowego kryzysu w Polsce rośnie dochód narodowy to można tylko z uznaniem oceniać rząd Tuska, który w skrajnie niekorzystnych warunkach prowadzi kraj bezpieczną drogą ! Zawsze mogłoby być lepiej, lecz poważnych propozycji nikt inny nie przedstawia !

Panesz

Tusk prawie ic nie oferuje nowego, reperuje raczej, albo czeka. Być może3 nie ma nic do zaoferowania, nie ma jakiegoś pomyślunku, który by mógł przedstawić, który jest coś warty, który by nie przekręcał tego, że RP jakoś tam przeleciawszy niezauważona przez pierwsze sito kryzysu, by się o nie nie zaczepiła. Ale tu trzeba coś robić! Bo nawet jak nas kryzys europo-amerykański nie zauważy, to i tak zostaniemy w ....tyle, w dołku w sumie w d.

A co może zrobić rząd ekspertów? Nico i już. Co faceci z pomyślunkami czyżby realnymi byli. Może lepszy byłby rząd techników. Ich g. obchodzi co robią, ale co robią, robią dobrze i już. Czyli punkt pierwszy jest programu jest do d. Jest tylko psuciem tego co można.

A rozwiązanie problemu kryzysu i co robić potem, bo to jedno jest zadanie i nie wiem dlaczego zajmuje tyle miejsca, bo 2 rozpisane punkty.......
To już rozwiązał Kołodko. Nie rozwiązał, ale podał kierunek. Bo są kraje o podobnej wielkości jak RP i porównywalnym budżecie, PKB i kłopotach i .... dają sobie radę. Ale. Ale nie podał jak ma to zrobić RP w uzależnieniu od euro, od różnicy gospodarczej sąsiadów. Z tego co wiem, Kołodko jest bardziej za rozpisanym budżecie i zamierzeniach i to dość sporym ryzyku, powiedzmy nawet do fifty-fifty. A ten nie Wieńczyśław, ale Gliński, chyba że zada studentom pracę i ..... wybierze najlepszą! Z tym, że aby, aby byłaq na początek, a późńiej zada drugą pracę pt.; "Co z tyum dalej można zrobić?" I będzie i gorzej i po tym ekspe-rymenckim rządzie!~

Trzeci i piąty postula, (patrz za nimi do postu kaliny) jak to zrobi? Jak chce sprawnmie administrować krajem? Co to jest w końcu? Sam będzie podejmnował najlepsze decyzje. Jarkowi chce dorównać? Oj, chyba samo sobie fotum nieufności fystawio. I z jarkiem jak miałby się dogadać? - patrz punkt piąty?

Ale banały..... Ale

Panesz

Ja widzę trzy</td></tr></table>

I mamy. Rząd sobie zrobił skandal, nie może nawet istnieć taki rząd, który ... myli ciała. Dobrze, że Prokuratura ujęła się za Tuskiem i ......... udowodniła, ....., uważam, że ma w tym conajmniej 75 % trafności, że tak było!!!!!!
Ale dla szarogłowego czy białogłowy jest to punkt dla PiSa!

I mamy 200 tysięcy, chociaż prawdopodobnie nie było ich nawet 50 tysięcy, ale 200 tys ludzi przyjechało do Warszawy do popierania, przepraszam, Solidarna Polska się wmieszała, więc nie PiSa, ale poparcia polskiej prawicy. Dodajmy do tego 200 tys manifestantów związkowych i tyleż samo ludzi za bezprawiem, że kościół z pomocą ludzką może wszystko. więc pół miliona ludzi jest przeciw rządowi, przeciw porządkowi, przeciw demokracji, bo jak jest demokracji 100% czy prawie tyle to można żądać drugie tyle......
Ale dla szarogłowego czy białogłowy jest to punkt dla PiSa!

WYpierdział, albowiem tak oceniam zmyłki Jarosława Kaczyńskiego z tego, co można, wręcz co powinno się, co musi się w Polsce zmienić, aby EKONOMIA, aby plan ekonomiczny RP był lepszy, dawał możliwości rozwoju, a ludziom żyło się dostRatniej. Przecież to bajki! Mamy lepszych ekonomistów nawet w PiSie są tacy lepsi od niego..... i co? Mianował się najlepszym ekonomistę i gospodarza Polski! Już o tym zapomniał?
Ale dla szarogłowego czy białogłowy jest to punkt dla PiSa!

No i mamy nowego premiera. Mało tego, że niedoświadczonego, to jeszcze będzie rząd reorganizował i przy tym , po tym też, bo jakże, będzie lepiej, ani trochę się nie pomyli, najmniejszych, błędów nie popełni, Chyba że te większe i do nieprzewidzenia się mu jedynie trafią, jak i jego z marszu nowym mistrzom, ministrom ... z łapanki jak zwykle??????? Zrobią z Polski cacko. A ludzie będą się dziwili, że tak można.
Ale dla szarogłowego czy białogłowy jest to punkt dla PiSa!

Razem 4:0 do przerwy.... dla [link widoczny dla zalogowanych]

kalina

Ha ,ha ja też widzę trzy i to całkiem całkiem niczego sobie .
Tak ....... a co to znaczy rząd techniczny , jaki ponadpartyjny skoro kandydat rekomendowany przez Pis
.Jeden wychodzi drugi wchodzi ten chce tworzyć rząd żona mu pozwoliła ,ale nikt z nim nie chce rozmawiać istny cyrk tylko dlaczego za nasze pieniądze
.A kryzys zbliża się wielkimi krokami ,ale co tam im on nie straszny to my będziemy się z nim borykać .

Panesz

Kaczyńskiemu ważniejsi ekonomiści odmówili spotkania na forum ekonomiczne, z którego nic nie wynika, chyba, że "nowy"premier, którego program do tego pasuje, czyli bez ładu i składu. Natomiast jest kłamstwem, jest plotką, że minister Rostowski chciał przyjść na debatę, ale ... nie został zaproszony. Rostowski powiedział, że jak zostanie zaproszony, to wypowie się, właściwie powtórzy, co powiedział o programie "expose" Kaczyńskiego. No i mógłby na ten temat podyskutować. Ale, ale. Debata nie była poświęcona dyskusji, ani powtórce z rozrywki, tylko, co pomniejsi mają do powiedzenia i to bez krytyki jakiejkolwiek i czegokolwiek.

No i zaczęły się debaty. Każdy chce debatować i układać. Na przykład koalicjant Pawlak. I to dobrze wyjdzie i Palikotowi i Ziobrze, którzy podyskutują dokładnie z ministrem przemysłu. Urealnią swoje punkty i spostrzeżenia na ten temat. Nie wiem co będzie miał z tego Pawlak, bo o ile nie chodzi mu o ... nową koalicję, już po odmowie innych prezesów, nie ma mowy, to czyżby obaj zainteresowani tą rozmową mieli coś ciekawego coś błyskotliwego do przekazania czy ujawnienia?

Natomiast ...... jest pomijany program gospodarczy innego jeszcze przyszłego "premiera" Tadeusza Cymańskiego. Mi się podobał, bo najbardziej konkretny. I jego bym omówił, bo .. powody różna i na plus i na minus!

1. Wprowadzenie systemu zasiłków rodzinnych jako instrumentu powstrzymania katastrofy demograficznej. Solidarna Polska złożyła już projekt ustawy o wprowadzeniu zasiłków rodzinnych w wysokości do 300 zł dla każdej polskiej rodziny, w której dochód na głowę jest niższy niż 1000 zł, mniej niż minimum socjalne. Program zasiłków Solidarnej Polski obejmie 50% polskich rodzin i 60% polskich dzieci. Zasiłki owszem. Na dzieci! Ale są punkty w programie, że dla zarabiających coś tam, dla emerytów, więc jest to rozdawnictwo i system niespójny, niezrozumiały dalej i każdy polityk w każdym miejscu i z dowolnej okazji może nadal w tym systemie majstrować!
A;le jak zmajstrować dzieci, to taki problem? To nie wystarczy teraz, w ziemie wyłączyć prąd wieczorami, aby ludzie się wcześniej położyli spać? Aż takie wielkie jest w Polsce uświadomienie, że z tego ... nici? Ale tam gdzie jest dobrze, gdzie poziom życia jest wysoki, spada liczba dzieci. W krajach biednych lub gdy śmiertelność, jak w czasie wojny jest duże, to dzieci rodzi się więcej. Przecież to demografowie wiedzą. I Cymański nie musi odkrywać ... nie amerykę, a kordły.

2.Obniżenie podatków dla przeciętnie zarabiających, podwyżka dla najbogatszych.
Już o tym pisałem, że dzieciom, teraz że mało zarabiającym. Ale to wyrówna się w budżecie io ile ludzie bogaci zechcą coś takiego i nie wykombinują coś innego. Bo bogaci sponsorują, zatrudniają innych dzielą się, nawet jak trzymają fortunę w banku polskim zwłaszcza, to bank je pożycza innym i robota jest. Nie ma za co ich karać. Ale jak mieliby wykombinować, oszczędzanie, przepraszam, zarobek na własne konto, to oni mają i znajdą sobie możliwości, czyli budżet raczej na tym straci i mniej będzie smrodu, i lepiej zawsze jest nie ruszać czegoś jak się nie wie, lub "grozi wybuchem"

3.Zwolnienie z podatku emerytur i rent.
Komentarz ... wyżej!

4.Stopniowe podnoszenie płacy minimalnej docelowo do 50% przeciętnego wynagrodzenia oraz ograniczenie umów śmieciowych,
Poplątanie z pomieszaniem, albo rezygnacja z płacy minimalnej, a wszystko jest pracą, albo poziom płacy i pracy (dla mnie wsio odno) minimalnej taki wysoki, że jedynie umowy śmieciowe i tak dalej. To nie wiemy że żyjemy na świecie i to tak urządzonym i to tylko i jedynie po bosku?

5.Ulgi inwestycyjne dla małych i średnich przedsiębiorstw, zwłaszcza na inwestycje tworzące nowe miejsca pracy oraz inwestycje w nowe technologie. Dalsza deregulacja i otwarcie zawodów. Ograniczenie biurokracji. Zwolnienie niemerytorycznych urzędników zatrudnionych przez Donalda Tuska, a będącymi najczęściej ludźmi związanymi z PO.
Na wszystko się zgadzam, wszystko tu jest ważne. To zawsze powinno być w każdym rządzie i nie tylko we wszystkich ekonomicznych i przemysłowych instytucjach okołorządowych na porządku dziennym. Trochę mi się kłóci szukanie inwetstucji tworzących nowe miejsca pracy. Wystarczą nowe inwestycje. nI nie koniecznie inwestycje w celu zatrudnienia "darmozjadów"!

6.Tania energia – powołanie Funduszu Przyszłości.
O tym oddzielnie już pisałem. A więc dziś zaczynamy się bać powodzi, chociaż w rzekach wody nie ma. Bo wałó też nie ma, bo polderów nie ma po zbiorników wodnych nie ma, gdzie na tamach mogłyby być tanie elektrownie wodne. Wiatr możemy, a nawet mjusimy wykorzystywać, i to w rejonach górskich i nadmorskich. To jest przysżłość! To jest dyrencjacja nie dostaw gazu, a energii i to własnej. Wybudowanie elektrowni węglowej, gazowej czy jądrowej, jedna awaria i pół Polski bez prądu! Atom też nie jest aż taki tani!!!!!!

7.Zbudowanie koalicji państw UE na rzecz wyrównania dopłat bezpośrednich dla rolników w całej Unii.
Na tym się nie znam. Ale rolnictwu rodzimemu pomóc, gdy na wsi powstają mega gospodarstwa, o w tysiącach liczonych hektarach, o hektarach pod szkłem, o w tysiącach liczonych fermach zwierzęcych. Jak pomóc powiedzmy 30 % ludności żyjących na wsi, po miastami, Polski? Ja nie wiem. Do tego dochodzi uciekanie małego i drobnego przemysłu z małych miasteczek, ze wsi z włądzami aministracyjnymi.

8.Zniesienie immunitetów polityków, sędziów, prokuratorów.
Nie wszystkich. Tych co stanowią o jakości zawodu, to nie. A polityk, to nie zawód z tego zakresu.

9.Ustanowienie sprawiedliwych źródeł finansowania przez opodatkowanie transakcji finansowych, hipermarketów, przywrócenie podatku od fortun oraz dawnych stawek podatku PIT, ukrócenie transferów za granice miliardów zł pod pretekstem sztucznych kosztów obniżających zysk podlegający podatkowi dochodowemu.
To jest sprawa polityki fiskalnej. Ty polityk nic nie ma do decydowania. Ale to wytłuszczenie dalsze, to -- obowiązkowe zlikwidowanie, uniemożliwienie!

10.Wstrzymanie wyprzedaży strategicznych spółek z udziałem Skarbu Państwa.
Co jest zyskowne, a w dodatku strategiczne oczywiście, że nie!

Uf!!!

Skorzystałem z [link widoczny dla zalogowanych]

Pro Rock

Wyglada na to ze Cymanski zazywa jakies prochy halucylacyjne.

Punkty 1, 3, 5, 6, 9 i 10 znacznie zwiekszaja wybadki budzetowe albo jeszcze bardziej zmniejszaja wplywy do niego. Zassadnicze pytanie - jak to finansowac??? Komu zabrac?? Chlopom czy dzieciom?? Chorym czy starszym. Nie budowac szkol czy szpitali, rozbroic armie czy rozwiazac policje??

Punkt 2 jest jeszcze wiekszym nieporozumieniem. Uderzy zwlaszcza w tych bogatych. Ci naprawde bogaci to sobie pozwola na cos takiego. Zarty, to nie powtorka z rozrywki. Gdy tylko jeden najbogatszych w powiecie wyjedzie za granice i tam zdecyduje sie placic podatki to moze ktos sie obudzi.fajne haslo, sprawiedliwe ale malo realne.

Punkt 4 przyczyni sie do znacznego zwiekszenia bezrobocia bo sztuczne zawyzanie wynagrodzenia bez odpowiednich zmian w wydajnoaci pracy to dzialanie absolutnie antyproduktywne. Trzeba zrozumiec ze wydajnosc pracy w Polsce to ulamek tego co na zachodzie, placa mniej wiecej ten sam ulamek. To ze Polak w Polsce bardziej sie napracuje, bo wiekszy naklad pracy ludzkiej nie ma tu w sensie ekonomicznym zadnego znaczenia.

Punkt 7 to marzenia antyeuropejskie. Polska walczyla do tej pory nie o to by budowac koalicje wiekszosci, tylko spisek pozwalajacy sie sprzeciwic. glupota jeszcze wieksza jak poprzednie absurdalne zachcianki Cymana.

Punkt 8 to fantazja urojonego pisaka, durnego jak przyslowiowy but z lewej nogi. Ta instytucja jest znana wszedzie i to w znacznie szerszym stopniu jak w Polsce. Swoje zdanie juz opisywalem, nie chce mi sie powtarzac znanych juz tu argumentow

Panesz

Ostatnio mi się pomyślało, że wPeeRLu czy w socjalizmie, jak kto woli, jeden pracował, a dwu się obijało w pracy, a jeśli coś robili, to niepotrzebnie. Dziś jeden pracuje, a dwu .... szuka pracy.

I dalej. I to dotyczy małych miasteczek, małych interesów, Jeden pracuje, najczęściej u siebie. nie ma możliwości podzielić się z tymi dwoma, co szukają pracy. A w dużym mieście, a w Warszawie. Przecież tam z podatków tych , co pracują zatrudnia się rzesze ludzi. Jak w Ministerstwie zwolnią jedną osobę czy dział, dzialik raczej, to powstają dwie agencje rządowe, bo ... ktoś tą robotę musi robić. Jest rozrywka. Ci co mają pieniądze dzielą się tymi pieniędzmi z tymi, co tworzą tą rozrywkę. Albp się z nimi dzielą, odstępują, sponsoringiem to się zdaje nazywa, albo kupują bilety.

Ponadto jest taka zasada, że biedny zawsze będzie biednym, a bogaty jedynie może zwiększyć swój kapitał. A im mniej kapitał jest policzalny, tym większe ulgi i niewiadome ile tego ma. Że to jest reguła świadczą wyjątki, że niektórzy się dorabiają,a poniektórzy tracą majątki. A do tego dodając państwo, jako "mający największy kapitał, to i tym zarządzając, może robić sobie przekręty, jakie tylko zechce i nikt ukarany nie będzie. Może przyjąć dowolną strategię, prawo, ucisk społeczny, dowolnie ... wszystko. I stąd ci, jak ich nazwano .... "prawie premierzy". Może nawet ten termin się przyjmie do wszelkiej maści reformatorów?

Pro Rock

Ja tam problem pelnozatrudnienia w Peerelu widze z innej strony.

W tym czasie jak w Peerelu kazdy dostal prace, a ci co nalezeli to dostali nawet jakies tam stanowisko to w innych krajach nie tylko kazdy tuziemiec dostal to jeszcze sprowadzano Turkow, Grekow, Hiszpanow, Portugiesow, Wlochos, Jugoli i innych Arabow.

I we wszystkich krajach dotknietych skutkami tej najstraszliwszej z Wojen bylo tak samo, ustroj nie mial tu zadnego wplywu.

I teraz po latach jak jest?? w tych krajach co cos osiagnely jest bezrobocie w pewnych granicach, te co sie obijaly jest wysokie. W Polsce jest bardzo wysokie, przyczyny mysle jak wyzej.

Pro Rock

Tu trzeba jeszcze jeden konieczny warunek dopowiedziec....,

Zastanawiales sie kiedykolwiek jakie wysokie byloby bezrobocie w Peerelu gdyby w Peerelu byly zasilki dla bezrobotnych w wysokosci podobnych do tych co otrzymuja ludzie na zachodzie?? Otrzymuuja i otrzymywali wtedy??

Panesz

Na zachodzie było inaczej, ale poprawię się, dojaśnię się od początku!

Jest zasada, że nawet jak sobie ktoś liczy jak chce, znaczy - na zysk lub straty, to ja sobie tu policzę na zero. Bo nie ma innego czegoś jak bi8lans, suma cokolwiek się robi, to bilanś zamyka się na zero w każdym przypadku, nawet gdy rozliczenie jest przesunięte, to i tak musi wyjśc na zero, Nie ma że nikt nie traci, gdy ktoś zyskuje czy cokolwiek podobne. Nawet cudotwórcy muszą z nikąd skąd cokolwiek biorą do przeniesienia w rzeczywistość, to w sumie znikąddość, plus rzeczywistość, to razem "0."

A więc jeden w PRL pracuje, ale robota, zarobek jest dzielony na trzech. Każdy płaci podatki, każdy jest ubezpieczony, wszyscy równi. Bo dyrektor musi być, pracownik umysłowy czy pomocniczy też musi być. Każdy płaci podatki, każdy pracuje, każdy jest ubezpieczony, należy mu się pomoc medyczna i tak dalej.

Dziś w Polsce dośc często pracujący jest tak obciążony podatkami, że nie może zatrudnić kogoś innego trochę inaczej płacącego podatkami, ale popatrzmy ile kto kiedyś płacił podatków, łącznie, że za niego zakład, a ile dziś.

Zachodu nie ma co do nas w tej materii porównywać, bo u nas... u nas?... no my, my sami sobie, rzuciliśmy się z ustrojem socjalistycznym na kapitalistyczny. Zakłady przeszły na ustrój kapitalistyczny, ale "nieroby" te ze zjednoczeń, ministerstw, z umysłowych i pracujących myślicielsko, a także dziś, wyrzucamy dzialiki, z ministerstw, ale ich robotę nie robią komputery, tylko powstaje agencja rządowa, pomocnicza i koszty większe.

I dziś wychodzi, że ten pracujący "zatrudnia osoby mu do niczego nie potrzebne, a za to jest dwu, którym nic się nie należy, nie będzie im się należała emerytura, nie podlegają pod leczenie, nie płacą składek, w końcu za mieszkanie i tym podobne. Tak powstaje margines społeczny. A rozmawiając z byle ciulem warszawskim, to yntelygencja, to mądrość, że innej nie ma. A nawet takie pomyślunki mają siadajcie narody. Jako przykład podam PiS. Wedle siebie są najmądrzejsi, co oni ie potrafią, a w sumie nic nie zrobią, nawet ich za jaja nie opłaca się wieszać..

Na zachodzie o ile powstawały miejsca pracy, pomocnicze i kuluralne miejsca pracy powstawały proporcjonalnie do potrzeb. O ile cokolwiek z "nieprodukcji" było za dużo, samo sobie upadało, było nieopłacalne, i znikało! U nas było odwrotnie, na "produkcyjnych" narzucono obowiązek finansowanie wybraną grupę, która istniej, a nawet rożnie niezależnie od "produkcji". Kultury i ekonomi też! Na zachodzie to się popsuło, wyszło na wierzch, tam też tak było, stąd te kłopoty "socjalistyczne i państwa opiekuńczego" w całej Łuni.

ps. Jest na to metoda, którą kiedyś (podam!) będę starał się wyjaśnić, bo na razie mam ją zarysowaną za zbyt ogólnie. A poza tym: ogólnie to Lenina i Marksa rozumiem i cenię. ale jak przyszo do szczegółów i realizacji, to wiemy, jak wyszło. Z tym, że jak mamy wychodzić z tej pętli czy z tej pozycji... to coś trzeba zrobić!

Pro Rock

paneszu, nie mozna porownywac obecna Polske z Peerelem bez pewnych przelicznikow ze sie tak wyraze.

Obciazenie funduszu plac podatkiem i odpisami na ZUS wynosilo wtedy o ile pamietam 43 % tego funduszu. A wiec zblizone jest do obecnego. Nalezy przy tym zauwazyc ze skladki na ubezpieczenie spoleczne byly wtedy znacznie nizsze jak obecnie i to nie tylko w Polsce.
Jezeli do tego dodamy wszystkie inne daniny, odprowadzanie zyskow itp itd, to wyjdziemy na to ze obecnie wcale nie jest gorzej, jest tylko inaczej.

System Peerelowski byl bardzo wyrafinowany. Czynsze byly niskie, hehe, nie nie byly niskie, byly inaczej liczone. Spoldzielnia czy MZBM otrzymywala nawet do 90 % dotacji. Gdyby tak takiemu co w M3 mieszkal w piatke dac to do pensji a potem kazac zaplacic SM czy MZBM to ten ktos by dzisiaj nie narzekal na wysokie oplaty. Bezplate leczenie to tez klamstwo. Za kazdego kto byl ubezpieczony placil pracodawca. A wiec od kazdej zlotowki co zarabialismy w Peerelu iles tam groszy szlo na leczenie.

Nie bylo komputeryzacji wiec wszystko trzeba bylo manualnie.
Wyplate w Firmie gdzie pracowalem sporzadzali, planowali i rozliczali
kadry - 1 osoba,
rachuba plac i kasjerka - 3 osoby,
konwojent mienia - Ubowiec na pol etatu
ksiegowosc - 1 osoba
planowanie i statystyka - 2 osoby
inne osoby w wydzalach i delegaturach - tez conajmniej 3 etaty.

a wiec okolo 10 osob na ponad 500 zatrudnionych. Z wlasciwym programem dzisiaj zalatwia to sekretarka lub ktos w niepelnym etacie.

Wtedy ta dystrybucja byla dla wiekszosci nieprzejrzysta. Mozliwosci bylo wiele, bylo rowni i rowniejsi. talony na samochody, mieszkania sluzbowe, dodatkowe powierzchnie mieszkaniowe, leczenia w placowkach MSW czy MONu.

Dla szarakow byly ochlapy dla wybranych marcepany, to tez nalezy widziec.

Pro Rock

I na zachodzie nie jest wcale tak idealnie.
Oczywiscie nie bylo to tak bezsensowne, conajmniej wszystko nie bylo a nadal wiele nie jest jak w Polsce.

Wystarczy zostac urzednikiem panstwowym i juz masz wszystko z glowy. Wystarczy popracowac w sluzbie publicznej.

Jak to powstawalo to mialo to jeszcze jakis sens. Teraz gdy trzeba ciac tnie sie rowno, nie zwazajac na interesy potrzebujacych, jak juz to raczej na interesy tych tam zatrudnionych.

Wszystko to dzieje sie jeszcze na jakims tam poziomie i oczywiscie sytuacja tego zyjacego na granicy minimum egzystencji gdziekolwiek na zachodzie jest nieporownywalnie lepsza od tego w Polsce

Jak polityka spoleczna byla prowadzona przez tych co maja o tym pojecie to jeszcze bylo jako tako, teraz gdy o wszystkim decyduja pieniazki nie jest juz tak jak kiedys....