www.3iks.fora.pl

Panesz

Jak zwykle prawie nie oglądam dziennika 19.30 TVP. Nawet jak akurat leci, to leci i tyle. Ale też często słuchać się jego nie da, to przełączam telewizor na byle co, byle nie ten dziennik. Ale w ostatni piątek czwartego) i sobotę (wczoraj( specjalnie nie przełączałem, a na siłe oglądałem jeden i drugi!

W piątek dziennik zaczął się od taśm Neumanna. Z samego początku dziennika i trwało dokładnie 7 i pół minuty. I na końcu dziennika wrócono do tematu, to samo co z początku wyświetlano, też trwało z siedem minut (razem około 15 - znaczy pół dziennika!!!!!!!!)wyświetlano, też powtórzono to samo, a być może coś jeszcze bardziej przekręcono. Pal licho, niech będzie. ALe w sobotę też zaczęto od Sławka Neymona na pewno z 5 minut i nim że i też z tyle samo czasu mu poświęcono i dalej było wszyściutko o nim na "NIE" i przeciwko łopozycji.

Jak wiadomo, człek myśli jedynie wedle siebie jak najpoprawniej przyjmując jedynie rzeczy dobre i jemu służące. Ale inaczej jest w logice ogólniejszej, gdzie broni się rzeczy bardziej skomplikowanych czy ogólniejszych zagadnień. Ponadto zagadnień wymagających szerszego rozpatrze nia. WIęc w takim przypadku dość często, a powinno się zawsze rozpatrywać przeciwności wysnuwanych wniosków.

I tu podam też aktualny przykład, że znajdę, o jest! Korwin-Mikke: Polska powinna wyjść z NATO i zawrzeć sojusz z Rosją - [link widoczny dla zalogowanych] . Treść i tytuł są niedokładne do logiki rozumowania. Nie chodzi o wyjście czy konieczność bycia w tym lub tym. Ale jeżeli prównamy bycie w jednym lub drugim, to coś powinno za tym przemawiać. I o ile należymy do NATO, to ..... co by dało, co by zmieniało, gdybyśmy współpracowali w obronności z Rosją? A tu "Konfederacja" dostała w dupę od oczywiście, zawsze i jedynie poprawnego bez względu na wzgląd - PiSu.

I wróćmy do Neumanna. Jeżeli chodzi o logikę myślenia, to i on i KO-PO powinno rozpatrzyć dwie przeciwne lub kilka stron/zagadnień sprawy. A tu DTVP, a właściwie PiS wyciąga właśnie rozpatrywanie tylko i jedynie przez Neumanna (innych wypowiedzi nie cytuje) z prywatnych rozważań kilku członków PO w 2017-stym roku i to tydzień przed wyborami w 2019 roku (13 październik). Przecież owe podsluchiwanie nie ma nic wspólnego z ich osobistymi poglądami, a są jedynie dywagacjami nie przeznaczonymi do podawania ich do ogólnopolskiego roztrząsania. Nie jest to ich, ani S.Neumanna zdanie w tej sprawie. Nawet jeżeli chodzi o prokuratorów, którzy są z nimi, to jest w ich/jego dywagacjach jedynie założeniem, a nie nienaruszalną prawdą. Przecież mogli sobie PRYWATNIE, co podkreślam przyjąć. I dodam, że w sprawie KOD-u Neuman miał prawo zmienić swoje poglądy, chociaż w czasie działania KOD-u działał w jego albo imię.

Ale o co chodzi s tych przestępstwach popełnianych przez wszystkie formacje startujące w wyborach? PiS dokładnie wie, że inteligentni wyborcy i inaczej, a właściwie gospodarczo, ekonomicznie czy praworządnie działający ludzie, to jest każde środowisko ludzie, w tym, że właściwie już w każdej wielkości miasta, a nawet we wsiach, głównie zachodnich ludzie nie darzą się zwieść takowemu spiździałowemy środowisku pisowskiemu i takowym dziennikom. No i PiS poszukuje takowych ludzi, którzy żyją z dnia na dzień, których hołubi pieniędzmi, którym podaje w każdy sposób argumenty, by ciągle bez względu, kto rządzi, czy kto się dobija do władzy, byli niezadowoleni i mogli jak całe ich życie upływa, szkodzić, szkodić .... nieważne komu.... byle itd. I do tego dodam kościół, który i czerpie korzyści z popierania PiSu, a także z ich udawanej pobożności i napędzania gawiedzi do kościołów.

I to byłoby tyle z tym że jeszcze zauważę, kto podsłuchuje, kto wykorzystuje wszelkie rozważania i gadu dla samego gadu w polityce. Proszę zauważyć, że jak było to za czasu, gdy rządziła koalicja PO-PSL, tak jest nadal. Ci co nawet nie rządzą są przecież ciągle przeciwnikami tych jedynie w Polsce poprawnych. I dla mnie nie jest ważne, kto wygra wybory i w jakim minimalnym stosunku, ale już w następnym 2020-stym roku wyjdą nie takie machlojki, jakie dokonywała ta jedynia poprawna i naprawcza władza.

Panesz

A już trzeci dzień po tym wyżej opisanym słyszę i słyszę jaki to Neuman nieudacznik, jaki gnój i że takiego można nawet traktować jako człowieka. Po wstępne nawet nie wiem, dlaczego pisowi nie podoba się pan Sławomir, ale aby o nim nadawać dzień w dzień w najgłówniejszej TVP, to przesada? To jest jedynie złośliwość i możność bycia chamem, czym się upewniam do właściwego wyboru tytułu topiku. I dodam, że jakoweś bez przesady 3, 4 minuty na początku dziennika i tyle samo na jego końcu. W sumie dziennie 8-10 minut o nim. I dodam, że o ile ciągle o Neymannie to samo, to wyciągają nowsze fakty, które są jeszcze starsze i jeszcze bardziej nie nadają się do dyskusji, do faktów, do wyboru do Seymu w tym roku. No i dodam, co mnie dzisiaj spotkało.

A więc na fejsie widzę demonstrację pt "TVP kłamie". Chcę to ściągnąć na swoją stronę. Fajs przeprasza, że wystąpił błąd. To ponownie chcę to przerzucić i jest bez problemu. Po prostu fejs nie reaguje na moje polecenie. Sprawdzam - nic się nie przeniosło! Wracam do fejsa, a tu tego, co było - NIE MA! Czyżby był to problem jedynie komputerowy?

I o ile na "wiesci24" było o tym jak TVP manipuluje, jak działa przeciwko głownie KO-PO, to ... tu też połowę materiałó o tym nie widzę, ale pocytuję ich artykuły:
- TVP prowadzi jawną i brutalną agitację wyborczą partii rządzącej. - [link widoczny dla zalogowanych]
Towarzystwo Dziennikarskie monitoruje 3 dzienniki - TVP, TVN i Polsatu i wyciąga takie wnioski. Dodam końcowe zdanie, że Telewizja Publiczna łamie prawo wyborcze, łamie je również – nie interweniując – organ, którego obowiązkiem jest nadzorowanie mediów publicznych, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.” – czytamy w oświadczeniu.

I to przecież widać! Skąd i jak on to zauważył, że wyrywki, urywki są nie tylko pobrane z różnych taśm i to nawet niemożliwe, aby one btły z podsłuchu. aby były z jednego miejsca (zTrzewa????), a on ci zgaduje????? - Pereira: taśmy Neumanna bez związku z kampanią. „Fakty” TVN: zostały pocięte - [link widoczny dla zalogowanych] lub [link widoczny dla zalogowanych]

Panesz

O ile to powyższe określiłem już jako chamstwo, to wynika ono z naszej mentalności. I widzę tu dwa powody niewykluczające się. Ten pierwszy powód, to nie dorośliśmy do poprawności. A chamstwo jest wynikiem prób i ciągłych jeszcze doświadczeń mentalnych. A może się uda, a może tak powinno się reagować, a może to jest już tak przyjęte i inaczej nie można, nie powinno się reagować. Itd.

Drugą definicję naszej mentalności zauważyłem podczas meczy w Rydze : Łotwa-Polska. Moje zdanie jest takie, że nikt z zawodników ani trochę nie przyłożył się do meczu, a jedynie udawał, że gra, i nawet o ile miał opanowaną grę, czyli drybling, ogólne zasady gry, to ... udawał, że grao bramkarza, jak że jeszcze lepiej niż potrafi, a mecz składał się z wyjątkowych nieudanych dryblingów, prowadzenia piłki, strzałów 20 metrów nad poprzeczkę, niedokładnego podawania piłki i prawie jedynie w poprzek boiska. A najlepiej wychodziło im podawanie do własnego bramkarza tak, że myśłałem, że do tego ten mecz się sprowadzi i bałem się, że łotysze się kapną o co tu chodzi i przeszkodzą polakom w ich piknym pokazie gry. No i do tego spektaklu dołączyli się sprawozdawcy, ach, jak wychwalali naszych za ich grę, no i oczywiście, że studio to potwierdzało! Aż cieszyć się trzeba, że też na dzikie hurra zdobyli na samym początku dwie bramki i w drugiej połowie przez przypadek - trzecią.

I my mamy taką właśnie mentalność. Nie jakość, nawet nie normalność, ale i kombinowanie i udawanie, albo nawet fałszowanie własnych umiejętności i całkowity brak zasad gry wynikły z nieszkolenia się, a umienia udawania, co też nikomu na boisku nie wychodziło.

I na tym powinienem zakończyć ten post, z tym, że wpadła mi wypowiedź Glika o tym meczu: - Pierwsze 20 minut zagraliśmy super, ale później już każdy pod siebie, jakimiś piętkami, tylko po to, by strzelać bramki. Nie o to w piłce chodzi - mówił Kamil Glik, stoper reprezentacji Polski, który delikatnie mówiąc, nie był do końca zadowolony z postawy swoich kolegów w wygranym 3:0 meczu z Łotwą. z artykułu Glik wkurzony po meczu z Łotwą. W szatni powiedział, co myśli. "Po tylu latach mogę sobie na to pozwolić" - [link widoczny dla zalogowanych] . Chociaż i najlepiej podobała mi się dziesiątka - Krychowiak.

Panesz

No i szlag trafił ponad półgodzinne pisanie tego posta. Taki to jest komputer, a wymienić, kupić nowy - to na razie jest problemowe.

I nawiązując do tego co napisałem, a czego nie ma - zdarza mi się to sporadycznie - to nie doszedłem do analizy artykułu "Może się nie udać". PiS już wycofuje się z obietnic na 100 dni po wyborach - [link widoczny dla zalogowanych] i na tym pozostanę

Panesz

JO Joachima Bredzińskiego nigdy nie lubiałem, nigdy i z niczym nie przypadł mi do gustu. I co gorsze, widzę go nawet nie jako bredzińskiego, a antypolaka, który nawet sobie nie zdaje z tego sprawy. On ci że jest PIS i dodatkowo dobitnie świadczy, że PiS nie ma nic wspólnego z krajem, w którym oni nasz język używają przeciwko nam, a dokładnie nie chodzi, że nadają o nas jak najgorzej! I jeżeli ów ciul czymś tam jest, coś nas reprezentuje i coś znaczy, czy chce znaczyć w polityce, a nawet po sąsiedzku z innymi krajami, to ... nie ten język. Nie język polski czy każdy inny zrozumiały, i nie tak nawet o najgorszym polaku. A tu:
Joachim Brudziński o Tusku: „Jest tchórzem” - [link widoczny dla zalogowanych]
i o jakimś białym koniu, chabecie, a może w nawiązaniu do Piłsudzkiego???? - kto wie.
Jak na razie nie widzę D. Tuska jako kolejnego naszego prezydenta. Nie widzę też każdego innego, nawet Joannę Kwaśniewską i dodatkowo nie widzę kogokolwiek z opozycji, który by wygrał z takimi pisiorami jak ów wymądrzający się aż do potęgi, że i tak go nikt nie kopnie w dupę, bo będzie szkoda czasu i wysiłku. Ale na tuska to on ma godane. Dziś też wiadomo, kto wygra i PO.KO nie zrobi wedle życzenia PsiSu i nie wystawi kandydata równego niby z ich Jędrkiem i nie pozwoli, aby "niby w cudzysłowie nawet" - ONI WYGRALI JAK NAJSŁUSZNIEJ Z CAŁĄ BEZ NICH POLSKĄ.
Zgadzam się ze zdaniem Donald Tusk ogłosił niedawno, że nie zamierza startować w przyszłorocznych wyborach prezydenckich w Polsce. Szef RE nie zamierza jednak unikać komentowania bieżącej sytuacji politycznej w kraju. Po raz kolejny udowodnił, że ma jak najgorsze zdanie o obecnych władzach. - z artykułu Tusk: „Wiadomo, że to się musi skończyć dramatem”
- [link widoczny dla zalogowanych]

A koniec będzie taki, że nie tylko tempo gospodarcze spadnie, ale się cofnie, Nastąpi drożyzna i to około dwukrotnie wszystkiego wzrosną ceny, a ich reformy, a ich zwłaszcza rozdawnictwo jedynie (TYLKO!!!!!!!!!) za poparcie nie tylko grozi całkowitym załamaniem się znaczenia naszego kraju, ale ich o ile nie należałoby za to rozstrzelać, to byłaby dla nich najlepsza kara.[/b]

Panesz

Wczoraj, ach, tylko tyle napisałem, bo zabrakło mi wytrwałości, a i zabrać by myśli po nowemu, powtórnie - to jedno, a drugie?? Dlaczego on ci aż tak najechał na postanowienie, na wypowiedź Tuska.? Co spowodowało toto??? Po co im takie ordynarne wystąpienie było potrzebne? I ostatecznie: dlaczego miało to być, sądzę, że wedle nich specjalnie takowe coś dla nich musiało ukazać się w ich TELEFISJI.

Jest to oczywiste jak drut. Oni, znaczy PiS, są najlepsi, prawie bezbłędni, a jedynie błędni w nic nie znaczących detalach. Ale tu się szykuje wielka afera, wielkie załamanie gospodarcze Polski. Winny jest wschód, zachód, inne kierunki też i Unia. I nie tylko załamanie gospodarcze, ale też krajowe załamanie polityczne, czyli .... winą za gospodarkę zostanie obarczony PiS. A tu co? Musi tak być, ponieważ opozycja i nawet niech będzie przez PiS przyjęty jako ludź sam Tusk, to i on jest przeciw nim. W dodatku PiS nie będzie miał na kogo zwalić winę. Bo jak na początek, Tusk odmówił wzięcia jakiejkolwiek winy na siebie I stąd wzięła się złość jak najpoprawniejszego z nich Joachima...

Panesz

Myślałem, że nowy Parlament, nowy Rząd i nowe porządki zacznę pisać od początku kolejnego roku. A i na tym pozostanę. Z tym, że sprawa głosowania nad pewnymi osobami w sejmie, że aparatura i obsługa jakakolwiek w sejmie zawiodła, to niby traktuję to jako ble-ble, to się tym zajmę.

A więc zawiodła najpierw aparatura głośnikowa. Druga zawiodła pani jakaś tam, która podeszła do Pani Marszałek i zakomunikowała, że głosowanie "Trzeba anulować, bo my przegramy". I jeżeli chodzi o treść, którą ta nawiedzona PiSiurka przekazała jednak zorientowanej w sytuacji pani marszałek, jest bez znaczenia. Po prostu system do głosowania był aż tak wadliwy, że jakby to głosowanie nie wyszło, to i tak by trzeba było go anulować. I jest bardzo dobrze, oddaję honor pani WItek, żę trzeźwo na to spojrzała i w najlepszym momencie, w momencie, gdzie byłoby jak najmniej pomysłów na to, która to partia i dlaczego zawiniła, zrobiła to specjalnie anulowała zapoczątkowane głosowanie. Przecież o ile by zarządzono jakowyś inny sposób głosowania, który by mógł dawać fałszywe wyniki lub nawet uniemożliwiać doprowadzenie do końca trzeba by anulować i już. I nie jest istotne, że powiedzmy zgłaszana by była aparatura z jednego końca sali, a nie z dwu, gdzie było "z dwu" jej końców. nie jest istotne, że popsuło się samemu Kaczyńskiemu, Witek postąpiła jak najpoprawniej i koniec dyskusji nad regulaminem głosowań, które wysuwa nawet Giertych, bo regulamin zajmuje się unieważnianiem ZAKOŃCZONYCH JEDNAK GŁOSOWAŃ.

Jeżeli chodzi o panią, która powiedziała, a sala plenarna to słyszała, że Oni czyli PiS przegrają wybory (wybory nie będą po ich myśli), to sprawa anulowania była w toku, a NADWRAŻLIWOŚĆ tej pani wyrażę, że ... miała na myśli, że wybory mogą być aż tak sfałszowane z wyniku aparatury, że oni, czyli ów psiski P(s)iS mogą nawet przegrać bez wzgędu na regulamin i ustalenia co do ważności głosowań przez instalację sejmową. I to byłoby na tyle.

Panesz

Aj tam... Zajmię się co z roku dwadzieścia=dziewiętnaście wynikło.
A więc kto nami rządził i już nie jest ważny wynik osiągnięć, sukcesów, a może porażek i jakichkolwiek do porównywania wyników ostatecznych. Jak już wiadomo od 4ch lat, jakie miałem niemanie o partii tak silnej, że aż samo się rządzącą w POLSCE - kraju, który jest dla mnie jedyny i na tyle jestem w nim, że innego, w tym lepszego, nie widzę. A tu opinia tego co nim zawładnął, bo tak sobie zażyczyło pokaźne gremium, które skorzystało z jego rządzenia, a także mieli wsparcie od tych którzy jeno liczyli na własne niespołecznie chciwe zyskanie byle czego, czy prawie nic, ale za darmo. Po to popierali J.K. i jego ludzi od brudnej roboty.

I tu przytoczę artykuł z FAKTU24 z dn.2018-06-04 10:14 (https://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/jaroslaw-kaczynski-o-swoich-wspolpracownikach-dziwne-zbiorowisko/pc5629p?utm_source=_viasg_fakt&utm_medium=direct&utm_campaign=leo_automatic&srcc=ucs&utm_v=2#slajd-1)

Kaczyński szczerze o swojej partii: "Ludzie niezupełnie zdrowi na umyśle"
Jarosław Kaczyński wystawił druzgocącą ocenę własnym współpracownikom. Mówił o "dziwnym zbiorowisku", "straszliwym zoologu". Nie oszczędził nawet Jana Olszewskiego czy Antoniego Macierewicza. Okrutne opinie o politykach współtworzących z nim Porozumienie Centrum padły podczas rozmowy z politologiem Tomaszem Grabowskim w 1994 r. Nagrane wtedy taśmy ujrzały światło dzienne dopiero dziś. Publikuje je "Gazeta Wyborcza".

Kaczyński szczerze o swojej partii: "Ludzie niezupełnie zdrowi na umyśle" LINK
„Całe to ówczesne PC to był straszliwy ogród zoologiczny. Dziwne zbiorowisko. Dużo tam wtedy było środowisk niesłychanie skrajnych, integrystycznych katolików, ludzi o uogólnionej pretensji do świata, także trochę ludzi niezupełnie zdrowych na umyśle” – taką cenzurkę wystawił swoim współtowarzyszom obecny prezes PiS rozmawiając z politologiem, który przygotowywał na Uniwersytecie Berkeley doktorat o polskiej prawicy.

Co myślał Kaczyński o Antonim Macierewiczu w 1994 r., kiedy stał na czele partii Porozumienie Centrum, która rok wcześniej nie weszła do parlamentu? "Miał wodzowskie zacięcie bez wodzowskich kwalifikacji. On jest człowiekiem na pewno zdolnym i sprawnym, i - żeby było jasne - nieprzeciętnym, ale nie ma kwalifikacji Piłsudskiego, a wyraźnie chciał być Piłsudskim" – opisywał bezlitośnie przyszłego szefa MON. A Jan Olszewski, dziś stawiany przez Kaczyńskiego za wzór? "On nie był w stanie być premierem rządu koalicyjnego, bo wtedy nie byłby zbawcą ojczyzny. Ci ludzie z pokolenia '56 są ambitni na poziomie, który określić trzeba jako maniakalny" – mówił bez oporów.

Rozmowa sprzed stoi w całkowitej sprzeczności z tym, co Jarosław Kaczyński głosi obecnie. Nawet jego brat Lech Kaczyński nie wydawał mu się przed laty tak ważną postacią, na jaką jest kreowany dziś. "Mój brat był zastępcą Wałęsy do spraw związkowych. Nie drugą osobą, ale zastępcą" - czytamy w gazecie. W 1994 r. Jarosław Kaczyński był przekonany, że w "Solidarności" drugą osobą po Wałęsie był Bronisław Geremek - wynika z opublikowanych rozmów.

Panesz

Ale głąb!!! Ale zarozumiałość!!!