www.3iks.fora.pl

Baltazar

Mam bardzo mieszane uczucia co do WOŚP.
Z jednej strony cudowny, porywajacy tłumy Jerzy Owsiak - człowiek ze szczerego złota przed którym każdy z szacunkiem powinien zdejmować czapkę oraz ofiarne, solidaryzujące się z każdym ludzkim nieszczęściem społeczeństwo, z drugiej zaś państwo:
- Niegospodarne i chciwe, z wielką łatwością trwoniące ludzką krwawicę, a jednocześnie bezwstydnie kibicujące owsiakowej akcji.
Moim zdaniem najszlachetniejsze czyny Owsiaka, wystawiają w gruncie rzeczy wstydliwe świadectwo polskiemu państwu, obnoszącemu się dość hałaśliwie ze swymi rzekomymi gospodarczymi sukcesami, a jednocześnie tak chętnie wyciągające rękę po to, co dadzą dobrzy ludzie.
Może złymi kategoriami rozumuję, ale państwo które z aprobatą i entuzjazmem spogląda jak w dużym stopniu z powodzeniem je wyręcza jeden skromny Owsiak, powinno się ze wstydu pod ziemię zapaść...

Panesz

Nie żebrak, a specyficzność sytuacji.
Właściwie, co mam zamiar odpisać są wytłumaczenia, że mam rację.
Jak na przykład piszący, jaka ta Polska jest kiepska, a jak oni by ją urządzili... Tylko skąd oni by wzięli pieniądze na szpitale? Z innych dziedzin, z pożyczek? Przecież takie sytuacje ciągle mamy. Raz jest taka potrzeba, konieczność, ale zdarzała się i też taka dobroć, że znajdowali pieniądze i ... dziura w budżecie.
Z drugiej strony amerykanie płacą podatki dużo większe od nas i ich stać na to. Są bogatsi czy ułożyli je sobie lepiej i aktualniej do własnych potrzeb.
Więc co kraj to obyczaj, a na naszą służbę zdrowia, na jej potrzeby naszą specyfiką jest... zbieranie datków. Amerykanie mają walentynki, my mamy WOŚP! Nie rozumiem, po co potrzebny jest nad dzień indyka, gdy ani indyków nie mamy, ani się nimi nie zajadamy, wolimy schabowe i kiełbasę ogniskową. Chcesz obchodzić te amerykańskie dni czy nie obchodzić WOŚP, jedź do Ameryki. Naszą specyfikacją jest zbieranie datków na sprzęt dla SZ i to wynikający z naszych raczej kłopotów niż przyzwczajeń. Nasza specyfika. I jest jaka jest.
Inną sprawą jest dobra kucharka. Bo mało, że dobrze gotuje, poznać jest ją po porządku. Nie boi się sprzątać, aby ją nie posądzili, że ... tylko do tego się nadaje. Natomiast zła kucharka? Jak zacznie utrzymywać porządek, to ją posądzą, że tylko do sprzątania się nadaje. Taka jest przewrotność nasza narodowa. Wolimy narzekać niż zająć się czymkolwiek, nawet tym ulicznym zbieraniem datków, które raczej pomagają niż szkodzą. Narzekanie, jest na tyle w modzie, że nawet mówiąc prawdę o swojej złej sytuacji nikt takiemu nie wierzy. Nie musi się takiemu pomagać. A jak nie musi się pomagać, to takie uwagi o Polsce, o WOŚP krążą. Ale kraj jest nasz, a bez względu na wzgląd, jak jest i jak będzie nie sądzę, że jak wyjadę, wszędzie indziej będzie mi lepiej. Dlatego krytyków zwłaszcza z aktualnych partii na tyle nie cierpię, że nagadali się, że ho ho, a jeszcze nic nie zrobili.

Temat też widzę jeszcze inaczej. Jako pytanie, czy jest inny adekwatniejszy, lepszy sposób pomocy pieniężnej na dziury sprzętowe w SZ określane przez Owsiaka?

Ekor

Wydaje mi się że wśród wielu aspektów tej kwesty są istotne dwa;
1.Uruchomienie pewnej wrażliwości społecznej.To jest ze wszechmiar pozytywne. Faktem jest że dla niektórych jest to pewien "odpust duchowy", dla młodzieży i dzieci jest to otwarcie pewnej wrażliwości i rozumienia solidarności.Dzisiaj jest to zjawisko dosyć rzadkie.
2.Taka akcja dla decydentów jest pomocną do "łatania dziur" w kulejącej słuzbie zdrowia.Tym samym pewne problemy zostają złagodzone. Dla nich najlepiej gdyby Owsiak kwestował co miesiąc.
Nie widzą że taka kwesta pokazuje faktyczną mizerię naszej słuzby zdrowia. Ale czy to ma być rozgrzeszenie dla nieudolności naszej władzy..tego nie jestem tak pewien.

Pro Rock

Poruszacie tu bardzo ciekawy temat. Z Waszymi pogladami mozna sie tylko zgodzic, choc ja oczywiscie zawsze znajde jakies ale.

Co innego jest zamiar a co innego jego realizacja. sam zamiaz i cel zostal na tyle wyjasniony ze tu dodawac juz niczego nie musze.

Mysle ze spoleczenstwo moze w ramach solidarnosci z tymi, ktorych szczegolnie dotknal los pomagac, nawet w zakresie nie objetym pomoca panstwowa, lub przekraczajacy te granice.

Jest wiele szczytnych akcji mozliwych do przeprowadzenia. Kiedys czytalem ze jest taka organizacja ktora zajmuje sie spelnieniem ostatniego zyczenia, zwlaszcza dzieci dotknietych najczesciej powazna choroba zagrazajaca zyciu lub prowadzaca bezposrednio do jego zakonczenia. Mysle ze zadne panstwo nie spelnia tej niewatpliwie szlachetnej roli.
Sa przypadki chorob czy schorzen na ktore nie ma jeszcze uznanej metody badz nie jest ona finansowana przez NFZ czy kogo tam.

Zasadniczo trzeba by tu opisywac szczegolowo jakie wymagania mozna miec do sluzby zdrowia i ubezpieczen zdrowotnych. te sprawy bardzo szeroko omawialem na Forum 20 wiec nie bede tu tego az tak szczegolowo powtarzal.

Nie moze byc tak ze mamuska znanych Nam blizniakow jest przetrzymywana miesiacami w jednym z najlepszych szpitali, zajmujac miejsce wielu wielu innym osobom. Chcialbym wiedziec ile osob top ze nie doczekalo sie na lozko ktore zajmowala mamuska zaplacilo to swoim zyciem.

Tutaj kazde, nawet najbardziej zasobne panstwo jest zwiazane pewnymi granicami, te mozna zalatac tylko solidarnoscia innych wspolczujacych.

Inna strona medalu jest sposob promocji w jaki prowadzi swoje szlachetne dzielo Jerzy Owsiak. Zastanawiam sie co tu jest wazniejsze...., cel tej akcji czy jego promotor?? Przyznam sie szczerze ze z daleka nie obserwuje tego zbyt dokladnie, czytalem conieco od nieomal uwielnienia do absolutnego potepienia.

Pro Rock

W miare jak czytalem roslo moje negatywne stanowisko wobec tej akcji.

Mysle ze zasadniczym celem tej akcji jest robienie kasy przez Owsiaka i Sp-ke.

Cel ten osiaga sie przy pomocy zasadniczo szczytnych celow, pomocy poszkodowanym.

W zarzadzie Fundacji jest Owsiak , jego zona i jeszcze ktos, Rodzina Owsiakow ma wiec prawo glosu, a ta trzecia osoba sie pewnie rzadko sprzeciwia. To dodaje jej wiarygodnosci.

Zbieranie srodkow to tez nie apele o pomoc to wrecz ich wymuszanie.

Wydaje mi sie pod tym wzgledem ze nawet ojciec doktor dyrektor ma tutaj bardziej wysublimowanepoczucie hunoru ludowego. On to w swoich audycjach wymienia ile kto daje na radyjo.