www.3iks.fora.pl

Panesz

Najpierw przeniosę dotychczasowe wpisy na ów temat.

Wysłany: Sob 6:18, 14 Mar 2020
Jak wiadomo, w Polsce już panuje koronawirus. W tym w moim województwie Podkarpackim jest aż lub tylko 5 przypadków na razie tylko z mojego miasta powiatowego. Tak więc do naszego miasta wojewódzkiego lepiej nie jechać, bo jest już przypadek, że w samochodach z naszą powiatową rejestracją rzeszowianie utrącają z tego powodu lusterka.

Ale prócz dobrego wstępu na ten rok, atak wirusa już wszem uważają za PANDEMIĘ! I ja też tak uważam porównująć ją do czarnej śmierci (1346) epidemii ospy, cholery, grypy i HIV w Europie począwszy od XVIII wieku i skończywszy na końcówce XX-go wieku. Dziś otwieramy nowy wiek i to z ostrą walką z tym wirusem grypy. Ale cóż z tego. Przeżyłem HIV bez zadrapań,, to może i wyjdzie mi to tak z koronawirusem. Ale widzę, że z nim walka odbędzie się jak z "afrykańskim pomorem świń. Będzie to walka walka i jeszcze raz prawie nigdy nie kończąca się walka, jak z tym pomorem, bo ludzie są bardziej ruchliwsi niż świnie i bardziej w tym temacie świńscy w jej rozciąganiu, nawet wykorzystywaniu, lub mieniu walki z tym w d.
A jako uwagę przekażę, że w walce z AST(apś) dochodzi do wybijania stad dzików na zainfekowanym terenie. Już do tego dochodzi, aby się ASF pozbyć i skuteczności w tym nie widać. Nie wiem co teraz będzie, ale długo długo, długo będziemy na KVcierpieć, a właściwie już nigdy się go nie pozbędziemy i tak będziemy, będziemy walczyć z tym wirusem aż do skutku, aż 70-90% ludzi się uodprni, może znajdzie się szczepiona mało lub wystarczająco skuteczna, ale lekarze nawet nie próbują o tym mówić!.

Wysłany: Czw 7:46, 19 Mar 2020
Wspomniałem już o ospie, cholerze, grypie i grypach, o HIV, które tworzyły epidemie i nadal są, ale pod ograniczonymi przypadkami, to tak samo będzie z CV. W końcu i on będzie, będzie i będzie zabierał pewny procent ludzi ze świata. Procent podobnych do tamtych chorób.

A dziś mamy, że nic nie wiemy, wszystko jest na próby i chociaż zabiera mniej procent społeczności niż rak, to z nim walczymy. Bo też musimy. Musimy walczyć do czasu, aż to uspokoimy, przyjmiemy podobny status jak w innych wymienionych chorobach. A dziś zarażają się CV wszyscy, co mogą, nie wiadomo gdzie i nie wiadomo skąd. I toto musi zostać opanowane. Ale na to trzeba i czasu i cierpliwości. A jak na razie umierają na wirusa ci, co by i na inną chorobę też umarli , ale i ci, co by im ów wirus nie zaszkodził, gdy będziemy wiedzieć o nim i zastosujemy sposoby jego unikania.

A dziś piszę, żę wreszcie zgadzam się z tym, aby zasłaniać usta i nos. Maski to dobra rzecz, bo powstrzymuje parowanie, kichanie i plucie wodą z wirusem, gdy ktoś jednak chory/nie chory, ale jednak go rozprzestrzenia.
Poprzednio było, że owe 2 metry od rozprzestrzeniacza nie zawsze zabezpieczały

Jako drugą uwagę wrzucę, że nawet jak z początku uważałem, że niepotrzebne są pierwsze formy bezpieczeństwa w środowiskach, gdzie nie było nawet podejrzeń, to jednak te formy bezpieczeństwa zastosowano i to pod karami mandatów spłacanych na kilka lat. Ale widząc, że informacje o zagrożeniu CV są i niedokładne i ukrywane, i przepisy niby zabraniają podawania - dziwi mnie to ogromnieeeee, to jednak jestem teraz za statystyką ogólną. Ile i jak wirus się rozprzestrzenia, nie rozwija się szczytowo i po osiągnięciu maksa zakażeń my nie damy rady go maksywamlnie zlikwidować. Więc będzie się rozwijał raz lepiej, raz gorzej, ale to będzie trwało dość długo.

Dziwi mnie, żę jeszcze nie ma wskazań w jakie sposoby wirus się rozprzestrzenia i jak będziemy go w takich okolicznościach likwidować. Przecież są pewne okoliczności, gdzie rozwija się bardziej czy względnie szybko. A tu na razie nic się nie dzieje. Po prostu jeszcze nie opanowaliśmy zarządzanie prawne i fizyczne z nim.

I wedle swych wywodów i przewidywań i lekkich obliczeń , zgadzam się z zasłyszaną prognozą, że będziemy walczyć z wirusem nie rok tylko, a dwa z możliwym poślizgiem na jeszcze rok, Tak więc w roku 2022 będziemy mieli wirusa opanowanego, będziemy się szczepić może obowiązkowo, a może nieobowiązkowo jak na grypę, odrę i inne świństwa. A teraz będę oczekiwał na dokładną lokalizację i miejsca i rejony z określonymi zagrożeniami.

Panesz

Korona wirus i co będzie? Albo korona wirus i szczo bude? Bo my beremy wsio na bohato, czyli poważnie, a Ukraińcy też poważnie, bo to są podstawowe i na ludowo przedstawione pierwsze wskazówki z nim walki.
COVID-19
<iframe width="640" height="360" src="https://www.youtube.com/embed/1WRYKOr2FuU" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture"></iframe>

A także zauważ wskazówki pod wideo

Panesz

Panesz

I mija już tydzień od soboty i niedzieli, gdyśmy siedzieli nie wychodząc z domu.
Właściwie jestem zły, że wszędzie ma się chodzić i właściwie przebywać w maseczce. My tu na prowincji znamy się i już. I nie ma przypadku, aby ktoś nadmiernie, specjalnie oszukiwał, że nie jest chory na covid-19. Wynika to z tego, że wielkie miasta, tam gdzie się nic nie przestrzega i urządza się całemu krajowi głupie kawały, to oni mimo tych obostrzeń maseczkowych i tak się zarażają i tak mają maseczki w... dupie, i maski wcale nie pomagają im ochronić się tym covidem-19. Ale trzeba uważać, bo obcy, bo ci nasi prominentni co mają tych swoich testów na wirusa ile chcą, a my nie, mogą do nas przyjechać , a my o nich nic nie wiemy.

A i tak policji w interwencjach nie widzę, nawet w przypadkach nieściśle przestrzeganych przez ludzi. Ale mimo to my wszyscy staramy się przestrzegać owe, co uważam, dla nas nadmierne przepisy, to ludziska jednak się widzą. Chociaż i nie do końca je się przestrzega wskutek ułomności życiowych, jak i znajdują sie odmieńcy i uważacze, że są chocho, że specjlanie lub z lenistwa nie używają masek. Trafiają się i tacy.

Panesz

Zakładanie masek jest problematyczne. Jeżeli w okolicy 100 metrów nikogo nie ma, gdy jestem w lesie, gdzieś na polach, to dalej jest to od ludzi niż bycie w domu, na ulicy, nawet w mieście wiosce, czy sklepie. Po co więc nosić maskę, jeżeli od tego jestem zwolniony w samochodzie i tym bardziej jak mam otworzone okno. Bywa jeszcze dziwniej. Jestem w mieście na ulicy, a tu pusto nawet na 100 metrów. Albo jestem na działce, obok są lokatorzy i wolno nie nosić masek. Te wszystkie przypadki są bezsensowne, aby nosić maski.

I już Parszawa się kapła i zwalnia coraz więcej miejsc do nienoszenia okryć gęby i nosa o ile zakrycie nosa nie zaparowuje okularów. Bo i tacy ludzie mieliby je nosić.

A u nas, u mnie nie ma nawet kwarantanny. Nie ma nikogo nawet w jak najdalej oddalonym szpitalu z tą wirusową chorobą. I po co używać jest u nas masek? Mogliby sobie ludzie, Parszawa, gmina miasteczko czy wieś odpuścić noszenia masek. I tak z reguły jest, że nikt nie nosi nawet przy sobie masek, bo wszyscy w okolicy dokładnie się znają i nikt nigdy nie chorował na tego wirusa i nikt nie przynosi go do środowiska. A tu nie. I wychodzi, że zdrowi ludzie, nie mogą się spotykać, bo jest zakaz, nakaz i tak sobie Parszawa każe. I wychodzi, że widea trzeba SKŁADAĆ:
Górale i Warmiacy - Nie pij Pieter nie pij wody
i po medycynie - na ludowo:
Górale i Warmiacy 2 - Lipka

Panesz

Moje rozeznanie mówi, że u nas/u mnie maski są niepotrzebne. Po prostu nie ma nikogo chorego na grypę typu cav-19. Nawet o ile taka osoba by się znalazła, to przynajmniej sąsiedzi i inni, zwłaszcza osoby śledzące przebieg wypadków, plotkarki bliższe i dalsze z okolicy, na pewno by cię ostrzegli. Może i by jakiś gość z kądinąd mógłby zarazić, ale to by przeszło na naszą społeczność. Czyli te maseczki i obowiązek ich noszenia wcale nie mówi, że ty czy akurat przechodzień przechodzący koło ciebie, to prądkowiec i ma temperaturę.

Takie noszenie masek jest wskazane tam, gdzie jest dużo i bardzo dużo obcych i nieznanych i to jak najczęściej przechodzących obok ciebie w odległości mniejszej niż 2 metry. I to sobie róbcie właśnie w takich miejscach. Nawet podam prawdopodobieństwo, że musi wynosić co najmniej 10 procent.
I to byłoby na tyle.

Panesz

Panesz

Jaja z tym kowidem. Do tej pory ospy, odry i innych jakiś kakiś chorób nie zlikwidowali. Trafiają się one chociażby raz na tysiąc lub 10 tysięcy osób w roku. Przecież jak i z kowidem, nazwy chorób zmieniają się w postępie wykrywania ich objawów lub nawet aby ukryć. A kto zna krzywą Gaussa, ten wie, że o ile czegoś nie widzieliśmy, nie znaliśmy, to nowe przypadki są inaczej klasyfikowane, a na 100 nie znajdują się w wykazie chorób naszego kraju.
I tak odra czy ospa, czy inne choroby istnieją chociażby przypadkowo ale istnieją. I to istnieją w znikającej części krzywej Gaussa i ślad ten istnieje w... w nieskończoność. Tak jak w/w choroby!

Więc kowida się nie pozbędziemy. Sądzę, żę dość długo ta choroba będzie znacząca i o ile zejdziemy, że nasz RZOND powie, że jest zwalczony, to przypadki będą i jak już napisałem - w nieskończoność. Przecież tak z tymi niekontrolowanymi, z tymi co się wymknęły chociaż były nawet sztuczne wytworzone, to będzie i będzie.

I chociaż jestem w czerwonej strefie, nie wiem dlaczego, chyba na wyrost, nie znam nikogo, kto by zachorował, nikt się z miejsca nie ruszał, nie znamy osób, które były i nas zarażały, to nasz RZOND tak nas usytuował i toto zejdzie samo, ale skutki z zasłanianiem zębów i/lub nieogolenia będzie istniało, istniało i istniało. "Amen" nie nastąpi.

A jednak: Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 420 nowych zakażeniach na terenie Podkarpacia. Wśród nich jest 10 osób z powiatu leżajskiego.
Kobieta 26 lat i mężczyzna 68 lat z gm. Nowa Sarzyna, kobiety 34, 47 lat i mężczyzna 36 lat z gm. Grodzisko Dolne, kobieta 35 lat, dziecko 6 lat i mężczyźni 17, 35, 38, 49 lat z Leżajska.
Zmarła kobieta 88 lat z Leżajska, 6 ozdrowieńców
I tyle wójt gminy Leżajsk. Wymienia 3 z 4/ch gmin. Gmina Leżajsk nie jest podzielona ani na miasto, ani na każde z 3/4-ry strony świata, gdzie jest jego gmina. Już nic nie rozumieM.

Panesz

I kowid aż tak się rozprzestrzenił, że RZOND cały kraj zaczerwienił, bo tak dużo ludzi choruje. Nie tylko dotyczy to Leżajska, że ludzie dorośli, seniorzy, a szczególnie emeryci się nie spotykają. Kluby seniorów i kluby związkowe emerytów, rencistów i inwalidów zostały zamknięte, poznikały urzędowo, a nawet same się porozwiązywały. Wiadomo. Im człowiek starszy, tym podatniejszy na zachorowanie i trudniej jest mu się wyleczyć z tym, że go na sto nie przyjmą na stadion warszawski. Ale nie dlatego to piszę, bo piszę bo walka w pisiorskim kraju z kowidem postępuje i jest coraz lepsza.

I tak województwo Podkarpackie publikowało codziennie ilu jest chorych na kowidw każdym powiecie i miastach wydzielonych. I widziałem, chociaż nie udało mi się tego sprawdzić, że ilość chorych i zmarłych było nie tylko w województwie, ale głównie w moim powiecie. I chyba wyszło pisiorsko tak dobrze, że województwo przestało to drukować kierując zainteresowanych na dane ogólnopolskie. A tam.... są dane tylko ile jest chorych w każdym województwie, a nie w jakichkolwiek powiatach. Co się stało? Jak z tego wynika, że jest coraz lepiej? Już pisałem, że tego wirusa już nigdy do końca, do całkowitej jego likwidacji nikt na świecie nie doprowadzi. I tak przecież liczę, że do czerwca 2021 roku porządku nie będzie.