www.3iks.fora.pl

Panesz

A więc dzień 11 listopada ustalono..... w 2008 roku na poprzednim szczycie, ale nie wyznaczono, że ma to być w Polsce. Dopiero polska wystąpiła w ubiegłym roku o organizowanie jego na Stadionie Narodowym. Bo chodzi o sprawy Polskie. Redukcja CO2 u nas to sprawa właściwie życia i śmierci. Kraj dość nizinny, chociaż pogórze by można byłoby wykorzystać na tamy, wybrzeże na jakiś tam większy wiatr.... i elektrownia atomowa gdzieś na w pobliżu większej ilośc małych rzeczek, które by właściwie znikły z powierzchni.

"Po co Polsce ten szczyt? Unia Europejska pięć lat temu zdecydowała, że do 2020 roku ze względu na zagrożenie narastającym efektem cieplarnianym zredukuje emisje CO2 o 20 proc. W następnych latach Komisja Europejska zaproponowała jeszcze większą redukcję - do 30 proc. w 2030 r. To ogromne koszty przebudowy energetyki, szczególnie dla Polski, której energetyka jest oparta na węglu. Według ekspertyz sporządzonych na wniosek polskich eurodeputowanych koszty redukcji CO2 o 25 proc. to 1,1 mld euro rocznie dla naszej gospodarki. Polski rząd uważa, że nas na to nie stać - szczególnie w kryzysie - i dlatego skutecznie blokuje te projekty KE. Zwolennikami redukcji są państwa, które inwestują w odnawialne źródła energii i w atom." - Cały tekst: [link widoczny dla zalogowanych]

Na szczyt przyjadą alterglobaliści. Po co? Co oni mają z tym współnego? Wedle mnie to samo co polscy "zieloni" z Rospudą. Znaczy przeszkadzać zmianom na lepsze życie, pokazać, że są niedouczeni, że im się wydaje, że poprzez rozróby coś osiągną, czy coś komuś popsują. Co ze szczytem, który nie skończy się jedynie spotkaniem na Stadionie Narodowym, ale skończy się za tydzień, nawet 2 i zakończy się wnioskami na kolejny szczyt klimatyczny. To tyle. i tu Polska ma załatwić swoje sprawy, bo przecież nie wyrabia się w tym, a węgiel jest naszym "złotem" energetycznym.

Alterglobaliści (zgodnie z wikipedią) mają w swojej tematyce:
- postępująca degradacja środowiska naturalnego,
- postępująca degradacja kultur lokalnych, niszowych,
- unifikacja kultury,
- narastanie antagonizmów narodowo-etnicznych,
- wyzysk pracowników wielkich korporacji,
- wciąż nierozwiązane problemy Trzeciego Świata: analfabetyzm, ubóstwo, brak dostępu do informacji, występowanie niewolnictwa.
- wzrastające dysproporcje ekonomiczne między bogatą Północą i biednym Południem.
Tematy strasznie niespójne i może dlatego lubią się bić! Szczyt jest częścią sprzeciwu degradacji środowiska, kultury oni też nie będą uczyć, więc o co walczą. Nic tak nie łączy ludzi jak współzależność, przeciwieństwo rozbijania więzi, jak dobrze, że nieosiągalny komunizm, czyli współzależność rodzinna współzależność, że jedna osoba utrzymuje lub pomaga w utrzymaniu się innych osób chociażby przez uzależnienie, a nawet niewolnictwo. A i tak jest, że należy wykluczyć znęcanie się nad innymi wyzysk ekonomiczny, który już widzimy, że się odzywa, że nierówno traktowane kraje, stanowią zagrożenie dla ekonomicznie rozwiniętych, a też w walce z Co2 blokują, w tym też Polska postanowienia krajów dobrze rozwiniętych. Wyjątek w niepodpisaniu traktatu z Kioto stanowią też Chiny i USA, które na CO2 nie chcą stracić swoich pozycji ekonomicznych!

W Polsce jak zwykle też są kibole,tak zwani "niepodległościowi" walczący o swoją niepodległość, którym zabrania się rozrabiać na codzień czy na tydzień cały, więc raz rocznie oni sobie też muszą..... A poniektóre partie, w tym ich przywódcy z powodu nierządzenia są antyrządowi, więc też sobie w tym dniu folgują...... Widać mają problemy z seksem ... i już.
Co przyniosą następne dni.....na pewno coś złośliwego, coś gnuśnego lub jakieś naj....

Panesz

A więc coś tam 5 lat cz około tego ustalono, że 11-go listopada tego roku odbędzie się kolejny szczyt, co nie miało najmniejszego związku z Polską. A że Polska przyjęła ten szczyt nibyzielonych, a właściwie zielonych, bo nic nie czujących, że zielone też się zmienia i bez wpływu człowieka też! Też! I nikt i nic tu nie pomoże, o ile coś można osłabić, wzmocnić, lub wyłączyć lub coś włączyć, najprędzej komuś zaszkodzić, komuś utrudnić, a sobie... Też uchwalając święto narodowe na 11 listopada z powodu utrwalenia naszej niepodległości tą datą, nie było mowy o jakimś tam szczycie i to w tym roku i na terenie RP. A że te dwie rocznice się spiknęły w ten sam dzień, to przypadek jeden na 365*364/2 , czyli jeden na 66430 przypadków, co daje prawdopodobieństwo 0,0015 %. Dalego do znaczącego rezultatu. Takie zjawiska są więc bardzo rzadkie, prawie nigdy się nie zdarzają o ile chodzi o dwa zjawiska.

Ja jednak znam tylko jedną osobę.... która ma taką samą datę urodzin co ja. A biorąc 367 osób to w roku dla jednej osoby w roku przestępnym nawet brakuje dnia, więc musi nastąpić powtórzenie tej samej rocznej daty. I stawimy pytanie kiedy jest większa możliwość powtórzenia się przypadkowych dat? Jak jest najmniejsza liczba, gdzie prawdopodobieństwo powtórzenia się daty jest większa od tego, że się nie raczej się nie powtórzą? I tu matematycy też zajrzeli i wyliczyli, że w grupie do 23 osób data urodzin ma mniejsze szanse na powtórzenie się , a w grupie 24 i powyżej powtórzenie się dat urodzin jest większe od niepowtórzenia się.

[link widoczny dla zalogowanych] Ale tak jest! Już na to rady nie ma..... I stąd jeżeli na przypadek, na ślepo ustalamy jakieś daty i chcemy, aby się nie powtarzały, nie róbmy tego więcej jak 23 razy minus wszystkie już ustalone daty w roku. Albo już nie możemy strzelać, zgadzać się na przypadkowe daty, tylko ustalać , jeżeli tą granicę przekroczymy.

Pro Rock

JEZELI MASZ JAKIEKOLWIEK WATPLIWOSCI I WIECEJ JAK 0,99 szarych komorek przeczytaj GAZETE POLSKA codziennie, z poniedzialka 05.08.2013, pierwsze trzy strony wystarcza

Panesz

wątpliwości do czego?
ile komórek do czego i po co?
nie "polską", a polskie.
a ogólnie to o co chodzi i do czego pijesz? Bo mam wątpliwości

Pro Rock

Paneszu, nie byl to atak na Twoja osobe, ani cokolwiek co tu napisales.
Przyznaje ze troche niefortunnie uzylem tu niektorych sformulowan, mogacych to sugerowac.

Chcialem tu tylko podac przyklad w jaki sposob - Gazeta Polska codziennie manipuluje opinia swych czytelnikow. Joanna Lichocka i inni szczekacze w sposob perfidny usiluja w swoim stylu szkalowac obecne wladze.

Poniewaz ten dziennik pozyczylem znajomym, wroce do tego gdzies po niedzieli, przytaczajac doslowne cytaty z artykulow o ktorych pisalem. Dosc sprytna manipulacja opinia publiczna jest tez manipulacja.

pozdrawiam serdecznie

Panesz

A dziś nadal nie korzystam z Polskiej Gazety, a z Polski Wirtualnej, co by to nie znaczyło. A więc ten klimatyczny szczyt się zbliża i o rany! [link widoczny dla zalogowanych]
PiS już wie..... A więc przecież ani służby porządkowe, też ani policja nie rzuci się na demonstrantów, jakich że? Przecież to będą sami manifestanci. No! nie wypada! Lepiej nich w tłumie będą prowokatorzy... to już lepiej wygląda. I niech władza toto sobie załatwi i mało tego. Nikt tego nie sypnie, chyba że ta sama organizacja co ... przygotowuje te zaczepki i do tego się przygotuje. Ale nikogo z PiSu nie będzie na tym marszu i na nich nie padnie żadne podejrzenie, jedynie na globalistów i jakieś tam bojówki młodzieżowe bez względu po co one przyjechały, czy na prawą stronę czy lewą wedle Wisły stronę Warszawy, a przyjadą..... z tym, że bardzo dobrze, że Górski już przed tym ostrzega obie strony nie stolicy, a mw stolicy.

Ale PiSu tam nie będzie, bo [link widoczny dla zalogowanych] Bo to będzie nie ta sama pora, bo wieczór, inna droga, chociaż ta sama strona Wisły. I oni nie dadzą się sprowokować. Chyba, że jak ktoś tego nie przeczyta, może i nie zauważy, jak Błaszczak zakamuflowuje prawdę!
Tak jak co miesiąc, także i 10 listopada będziemy wspólnie modlili się rano w kościele seminaryjnym, a wieczorem w archikatedrze św. Jana na Starym Mieście. Po wieczornej mszy świętej w katedrze odbędzie się przejście do miejsca wskazanego przez setki tysięcy Polaków po katastrofie smoleńskiej, a więc pod Pałac Prezydencki, gdzie zostaną złożone kwiaty. Przejście będzie miało charakter procesyjny - powiedział szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.

Do miejsca wskazanego przez setki tysięcy Polaków? Tak, to się zgadza. Bo najważniejszą osobą, która zginęła pod Smoleńskiem był nasz Prezydent i było to miejsce oddania jej ostatnich honorów. Ale nie po to, bo na pomnik ofiarom katastrofy smoleńskiej Polacy wyznaczyli inne miejsce w Warszawie, a pisiacy go ignorują. "chwała im za go ... (jak zwykle: gówno, co jedynie potrafią) Czyli Prezydenta Lecha Kaczyńskiego z ... pominięciem ..... pozostałych ofiar!

Zmieniam, poprawiam, bo zapomniałem napisać, że najpierw, wieczorem maszerują pisiacy.

Panesz

Już jest nie po PO, ale po dniu i NIepodległości, i tu nie o tym, ale też jest po rozpoczęciu Szczytu Klimatycznego. I mam aż dwie uwagi.

1. Po jaką i tak dalej są organizowane jakieś marsze? I tak Marsz Niepodległości, jest [link widoczny dla zalogowanych] A artykuł zostawię sobie, aby wykazać już nie dziś, co to jest za organizacja PiS badana ciut naukowo (socjologicznie i społecznie).
[link widoczny dla zalogowanych]
A wracając do [link widoczny dla zalogowanych], to kto w tym bierze udział? Jak widać było w telewizorni, ludzie są jednostronnie zorientowani, albo w ogóle nie zorientowani. Są za tak zwanym jak najprościej rozumianym dobrem. I dostało się Tuskowi i Polsce na wiecu, że przytoczę: Nasz klimat, nie twój biznes" - z takim m.in. transparentem przemaszerowali po południu ekolodzy, którzy przyjechali do Warszawy. Międzynarodowy "Marsz dla Klimatu i Sprawiedliwości Społecznej" ma związek z odbywającym się w stolicy szczytem ONZ. Szefowa frakcji Zielonych w Parlamencie Europejskim Rebecca Harms mówiła, że "nie może uwierzyć" w słowa Donalda Tuska, który przyszłość Polski widzi w wydobyciu gazu łupkowego i węgla.

I widzę, że nic z tego nie będzie o ile nie może być zawieruchy, bo z sytuacji klimatycznej są jedynie ldwa wyjścia. Pierwsze, że naprawdę usiąść w smrodku i nic nie ruszać, i to będzie najdłuższy okres, że nic się nie zmieni, że zmiany ewolucyjne, które i tak będą będą najwolniejsze, polegające na krążeniu Ziemi wokół Słońca, oddalanie się, a także wysuszanie siępowierzchyni, pozbywanie się wody przez Ziemię, a już się nie mówi o ochronie ozonowej...., a także ilość ludzi na świecie i postęp w każdej innej dziedzinie jak miasta, drogi, spaliny tak czy siak, i tak dalej.

Więc wygląda na to, że trzeba iść jednak starego nie zatrzymamy i trzeba iść do przodu. Nie ma innej opcji. WIęc wydobywać i spalać węgiel i wydobywać gaz z łupków. Sam człowiek się zmieni o ile idą prace genetyczne, elektroniczne, wychodzi, że maszynmy, komputery znaczy, już "lepiej" myślą od ludzi, lepiej wykonują każdą inną pracę.... i tu zastąp teraz maszynę, maszyny przez człowieka, tego już sobie nikt nie wyobraża. Już na komputery spada coraz bardziej i to bardziej i najbardziej skomplikowane zadania, technologie, rozwiązywanie zadań, którymi sobie ludzkość nie poradziła i bez nich... nawet byłoby niemożliwe i jak dinozaury ludzkość by wyginęła.

I tu jest zdanie podzielone. Gdzie i którędy? Zabłądzimy, czy wyjdziemy z tego układu "niby"?