www.3iks.fora.pl

Panesz

I pierwszy, to pomysł naszego Ministra Spraw Zagranicznych i na dodatek powtórzony przez .... PiS.!

Aby w Senacie zasiadł senator polonijny. Senator wybrany przed polonię hamerikańskom chiba ... Albo przez litewską, albo unijną. Jak się dobiorą i jak będą sioę reprezentować, czy to nie poróżni nawet nie Polonię, ale działaczy polonijnych, jest nieznaczące. Jedno miejsce wystarcza?

Kto ma nam ustanawiać prawo i to w drugiej kolejności? Kto w końcu ma być w Senacie? Czy nie znawcy? Już lepszym pomysłem, aby naukowcy i rzeczoznawcy no i nawet międzynarodowi, a nie tylko polscy czy dodatkowo polonijni.

No i najważniesze. Po co nam by było Ministerstwo Spraw Zagranicznych, jeżeli wybrany polonus załatwiałby to.... byłby tak drogim senatorem, jak Minister Spraw Zagranicznych. Pomysł - bomba. Co by taki Senator przepychał przed Senat?

kalina

Tak nasz R.Sikorski to taki pomysłowy dobromil i czasami szybciej mówi niż myśli .
A mnie zainteresował jeszcze inny temat korpus ochrony wyborów o którym wspomniał Pis no przyznam ciekawe trochę kojarzy mi się militarnie ,ale pewnie się czepiam .To trochę tak jak byśmy szli na wojnę a nie do wyborów .
W jakim cywilizowanym kraju istniej coś takiego to podważanie wiarygodności państwa to tak jakby z góry zakładac że wybory będą sfałszowane .
To tylko jeszcze nich każda partia policzy własne głosy i ogłosi wyniki no cóż głupota polityków jednak nie zna granic.

Panesz

Tak mówić, aby nic nie powiedzieć, ale zamącić w głowach, to każdy potrafi, ale chlebem powszednim na wszelkie "zło" to nie jest.

I tak zamienić jedne podatki na inne, bo .... pomachał dwoma drukami, któe akurat są/będą wytyczną pochodów i podatków na inne składające się z jednego papierka i tak samo obciążąjące, bo od tego są podatki, to już jest ppowyżej szczytu szyczytów nawet w Krynicy. NIc mądrego i rozsądnego.

O ile jedno kryterium jest wybiórcze, jednych krzywdzi, a innych omija, to jest na to metoda. Robi się dwa kryteria dokładniejsze i z mniejszą ilością (niesprawiedliwszych lub też zdarza się sprawiedliwszych) ale odchyłek od założonego stadium. Im więcej kryteriów z tym jest lepiej. Ale ten złośnik zapewne o tym nie wie, albo jeżeli słyszał, to i tak tylko słyszał i na sto - nie rozumie i ma czelność jeszcze to ogłaszać, uczyć tych, co zarządzają podatkami i nie tylko. I nie tylko, bo trzeba też wiedzieć po co są podatki!

A więc podatki są nie po to, jak twierdzi złośnik, aby krzywdzić ludzi, ale jest to skarbonka dla celów wspólnych, jak i wyrównawczych, pomocowych i tym podobnych robionych na poziomie ogólnopaństwowym.
A jeżeli chodzi o przedsiębiorców, to podatek może stymulować pewne procesy, pewne gałęzie, bo państwo, ludzie muszą być samowystarczalni, niezależni od zagranicy, pewne gałęzie przemysłowe i produkcyjne trzeba ciągnąć, a też są cele wspólne pewnych resortów. Obronność też, ZOZ też i inne. Tego "złośnik" nie wie? I on chce się zajmować polityką?

No i ten złośnik wymyśłił jakiś tam podatek bankowy zamiast całego systemu podatkowego. Przepraszam, ale jakieś 30 zł miesięcznie odprowadzam do banku za obsługę, za internet, za karty, za przelewy, a dochodu mam od konta od 5 do 30 groszy! i oczywiście nie płacąc podatku Belki. Zwiększyć Belkę czy więcej miałbym płacić za ruchy pieniężne na moich kontach, które w gospodarce są dość często obowiązkowe.....
A więc wprowadzając ten podatek, a rezygnując z jakiegoś czy z jakiś podatków już istniejących doprowadzamy pewne firmy, gałęzie, a głónie usługi i normalnych obywateli kontowych do płacenia większego podatku, a branże mało posługujące się kontami, kredytami czy pieniędzmi, zwalniamy z podatku. I dzięki tejże reformie tego małego reformatora jednych by się zwolniło od podatku, bo powinno się pewnych zwolnić, innych obciążyć przy czym pewnych niesłusznie. I tak słusznie i niesłusznie, po prostu zmienić: jednych zwolnić, drugich obciążyć ot tak chociażby dla prawa i sprawiedlowości. I co to jest? W jakim celu reforma podatkowa? Jeżeli nie po to aby najmądrzejswzy i najlepszy na świecie i najprawiedliwszy PiS dostał się do władzy i porządził sobie..... bo tak sobie życzy mały złośnik i inni idący za nim.

I jeszcze jedno. On ci to powiedział, czy ktoś inny.... O ile podatek powinien być stymulujący, a w tym przypadku "innowacyjny", to jak innowacyjny do jasnej cholery? Czy też tego pisiaki nie potrafią wysłowić, a tylko beatyfikować i kępić? Albo są innowacje, które należy wporwadzać i one są szacowalne, są rozwojowe i tym podobne. I to jest zadanie dla rządu, dla biznesmenów, dla społeczeństwa. To jest wiadome i proste jak drut.
Albo szukamy pieniędzy na nieznane innowacje, inwestujemy w ośrodki rozwojowe, w laboratoriach i .... czekamy na cud, że komuś uda się udowodnić, że np. leżenie w torfie, co już było naszym polskim osiągnięciem światowym onegdaj i uzdrowicielskim dla wszystkich. Piszę tu o wielkiej batalii o torf Tołpy, na który brakowało pieniędzy, a miał być osiągnięciem i rewelacją światową i zapewne pomagał na uzdrowienia tyle co jest stosowany w kurortach dla pańi nie tylko, w tym nie mających nic innego do .....

O takie innowacje chodzi?

kalina

Obowiązek szkolny dla sześciolatków nie od przyszłego roku, a dopiero za dwa lata? Szefowa resortu edukacji Katarzyna Hall napisała na swoim blogu, że warto rozważyć takie rozwiązanie.
Co ciekawe, wpis pojawił się dokładnie na 3 tygodnie i 3 dni przed wyborami i akurat w dniu, gdy w Sejmie swój projekt złożyli rodzice sprzeciwiający się rządowej reformie. Minister Hall proponuje, by w przyszłym roku do pierwszej klasy poszły tylko sześciolatki urodzone między styczniem a sierpniem. Rodzice dzieci urodzonych we wrześniu, październiku, listopadzie i w grudniu mieliby w tej kwestii możliwość wyboru. Obowiązek szkolny dla sześciolatków zostałby natomiast wprowadzony dopiero od 2013 roku

Co to za nowa moda że dowiadujemy się o wielu sprawach z bloga najpierw Sikorski teraz Hall.To chyba trochę lekceważenie społeczeństwa czyżbyśmy mieli ministrów internetowych .
I tak ciekawie na 3 tygodnie przed wyborami wpada do głowy jakiś pomysł ,ale czy do końca przemyślany ??

Łukasz

Nie mam wątpliwości, że polski naród w bardzo dużej większości ceni przyjaźń z Niemcami - powiedział szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle, pytany o kontrowersyjne słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na temat Angeli Merkel.
Westerwelle zastrzegł, że nie chce się wypowiadać na temat dyskusji w polskiej kampanii wyborczej. Ale - jak podkreślił - głęboko wierzy w polsko-niemiecką przyjaźń. - Przyjaźń ta się rozwinęła, przynosi owoce i jest szczęściem nie tylko dla obu narodów, ale całej Europy - powiedział minister dziennikarzom w Berlinie.

Ta kacza opinia wynika z jego wewnętrznej pogardy dla kobiet, no może moherowe babcie są błogosławione tylko czy jest sens zwracać uwagę na wariata jakim jest J. Kaczyński? ,to bez sensu. Polacy nie są tacy durni jak on, nie ma najmniejszego sensu zwracać uwagi na to, co mówi i robi człowiek wyraźnie wskazujący, że jest klinicznym przypadkiem idioty! powiedziałbym ze kaczor to karykatura premiera jednak do kabaretu nadaje się mało pasowałby do Greckiej tragedii .Przyjaciół szuja blisko, a wrogów daleko";; a u nas odwrotnie; wszyscy sąsiedzi traktowani jak wrogowie a przyjaciel za oceanem.. i co my z tego mamy?

Pro Rock

Ktos glupi ma glupie dzieci....
Jaro nawet nie wie jak sie je robi, niech wiec nie wypowiada sie na takie tematy.

Moja cora jeszcze nie potrafila czytac a juz potrafila instalowac na kompie rozne gierki. I co jej do dzis nie zapomnie niczego nie sper..lila, czego akurat o Jaroslawie powiedziec nie mozna.

Dzieciom mozna i nie tylko mozna ale i trzeba odpowiednio dozowac nie tylko strawy jadalne ale i intelektualne.