www.3iks.fora.pl

Baltazar

Marek Migalski uważa, że Platforma Obywatelska nie powinna mieć słowa "obywatelska" w swojej nazwie.
Swoje zdanie na ten temat dosyć nawet logicznie uzasadnia.
W końcu "obywatelska" to wielkie i ważne słowo.
Czy w tym przypadku nie jest ono trochę na wyrost?
Czy nie byłoby może warto podyskutować nad tym czy europoseł ma rację czy jej nie ma i dlaczego?
- Co do mnie jeśli mam być szczery, też mam i to od dość dawna na ten temat uczucia mieszane, bo coraz częściej mi się ostatnio wydaje, że taka ona obywatelska, jak PZPR była robotnicza...
[link widoczny dla zalogowanych]

kalina

Pewnie sporo w tym racji chociaż wygrane dwa razy wybory o czymś świadczą obywatele tego właśnie chcieli .
Natomiast gdybyśmy poszli tropem myśli Migalskiego to Solidarna Polska nie jest znów taka solidarna,
a Prawo i Sprawiedliwośc to też nazwa bardzo myląca ,hmmm...... więc dziwi mnie trochę Migalski z tymi swoimi wywodami .

Łukasz

Trochę przesadzacie właśnie czytałem ten link a nawet skrobnąłem co nieco .W nazwie Prawo i Sprawiedliwość prawdą jest chyba tylko "i", natomiast w PJN-ie "jest".
Rozumiem sezon ogórkowy, ale tak potworne kompromitowanie własnej inteligencji dziwi mnie nawet w wykonaniu pisowskiej przystawki.

Panesz

Słyszałem reklamę reklamującą nowy i najlepszy lek na biegunkę. Do dziś nie wiem czy ten lek był naprawdę na biegunkę, a nie odwrotnie!!!!
Ważne tu jest, że PO zwraca uwagę i być może przymiotnik określa "za" lub "przeciw", ponadto Olechowski tworząc tą nazwę myślał o partii jak o PZPR, czyli że to ma być platforma, spotkanie, spotykanie się polaków, czyli wszystkich obywateli, stąd też obywatelska.

A co ma wspólnego Prawo i Sprawiedliwość z prawem i sprawiedliwością, chociaż może i ich celem to nie jest, a jest rządzenie Polską.

A Mizgalski niech mi Polski nie zabiera, bo z tą partią się nie zgadzam i nie chcę mieć cokolwiek wspólnego. W tym .....

Zdaje tak też opowiedzą się poloniści, że w nazwie własnej może być też i "dupa" i tak nadal to będzie nazwa własna.

Pro Rock

A mnie sie wydaje ze to zwykla zagrywka PR, zreszta niezbyt inteligentna.

Da sadu czy do TK, conamniej to juz trzeba wiedziec. Ale przeciez Migalski to ktos z partii do ktorej nalezal ten co tez czesto nie wiedzial czy rzuci wetem, czy skieruje ustawe do TK.

A to przeciez dwie zasadniczo rozne sprawy. Ale widocznie w PiSie nikt nikogo o niczym nie informuje albo co gorsza nie ma takiego co cokolwiek wie.

Migalski przestal byc bozyszczem mediow i tego mu brakuje.
Teraz sie zastanawia co zrobi, i o tym opowiada, potem bedzie konkretniej juz wiedzial czy droga sadowa czy tez TK i znowu bedzie okazja poblyszczec.

A w Polsce sa niestety masy ktore na tak prymitywne i glupie odzywki wpadaja i zastanawiaja sie nawet czy on przypadkiem nie ma racji.

Migalski moze miec o obywatelskosci mniemanie jakie mu sie rzewnie podoba, to nie podlega watpliwosci, ale jesli uwaza ze wszyscy musza podzielac jego zdanie to jest tym kogo mielismy za Prezydenta