www.3iks.fora.pl

Panesz

O budżecie na następny rok właściwie nie ma co pisać. Będzie jaki będzie, a ogólnie jakoś będzie. Rząd, czyli głównie Morawiecki ze swoim zepsołem swych służb i jedynie (chyba) przy akceptacji B. Szydło jest już przedstawiony.

A zaczynając od podwyżek w tym roku, że masło podrożało o 40 % ( zpowodu spekulacji firm zagranicznych), że produkty rolne też (z powodu przymrozków wiosennych), że mięso (z powodu eksportu do Chin) i powiedzmy - węgiel (z powodu mniejszego wydobycia i zamykania nierentownych kopalń, być może nawet z powodu jego sprowadzania z obu Ameryk) też drożeje, to nowy budżet, mimo że napięty, i oszczędniejszy niż w obecnym roku, uważam, że nie wyrówna siły nabywczej ludności pracującej, pobierającej emerytury, renty i zapomogi.

Najważniejsze budżetowe parametry prezentują się następująco: dochód: 355 mld zł, wydatki: 397 mld zł, deficyt: 41,5 mld zł. PKB ma kształtować się na poziomie 3,9 proc.

A plusy i minusy? Najpierw plusy (niby):
- w budżecie na 2017 r. dopuszczalny deficyt sięga niemal 60 mld zł. W praktyce ma być znacznie niższy, w okolicach 40 mld zł.
- gospodarka urośnie w przyszłym roku o 3,9 proc. Natomiast inflacja ma wynieść 2,3 proc. - mniej wiecej jak w br.
- wydatki na emerytury i renty mają się zwiększyć o około 19 mld zł, na zdrowie o niemal 6 mld zł, a na obronę narodową o 3,9 mld zł. (o 2,7 proc.), a obniżka wieku emerytalnego będzie kosztowała budżet ponad 9 mld zł,
- wzrost kwoty wolnej w PIT, ale jedynie dla podatników z niskimi dochodami.
- w przyszłym roku dochody z VAT też wzrosną o ponad 10 proc.
- podwyżki dostaną nauczyciele, do 31 maja, z wyrównaniem od 1 maja 2018 r. Wyższe pensje mają też dostać pracownicy uczelni.

I minusy:
- w budżecie nie zakłada się wpływów z OFE. W przyszłym roku też będą kosztować,
- w 2018 r. nie będzie obniżki stawek VAT
- zamrożenie co do zasady na poziomie roku 2017 wynagrodzeń w jednostkach i podmiotach prawnych sektora finansów publicznych.

Mało minusików. A o ile nastąpi poprawa budżetu państwo, o ile zlikwidujemy deficyt, do czego dąży M. Morawiecki, jest to sprawa co najmniej kilku, kilkunastu lat. Czyli - rządźcie się, rządźcie i obyśmy ten trend widzieli. I o ile deficyt budżetowy nawet poniżej 3% nas wcześniej nie wyłoży. I tu mam podejrzenie, że władza PiSu ma takowe poparcie, tak się chwalą i uwielbiają, robią wszystkim cacy. że opozycja aż zaniemówiła. Że aż nie zabiera głosu i aż tylko czeka na wyniki.