Forum www.3iks.fora.pl Strona Główna www.3iks.fora.pl
Polityka i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wiara -Temat kontrowersyjny
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.3iks.fora.pl Strona Główna -> Nauka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Łukasz




Dołączył: 12 Lut 2011
Posty: 1348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:42, 26 Lis 2012    Temat postu: Wiara -Temat kontrowersyjny

Religii w szkole powoli mają dość nie tylko uczniowie, lecz także księża i katecheci - pisze "Wprost". - Często ci księża są zmuszani do uczenia, do którego wcale nie mają przygotowania pedagogicznego. Jednocześnie są wobec nich wielkie wymagania - były dominikanin i filozof prof. Tadeusz Bartoś.


Czyżby księżą zwątpili w swoją misję? Czyżby coś w nich pękło? I znów Urban ma rację !!! Pamiętam(a jakże) kiedy prawie 20 lat temu opisał "uwiąd" nauczania religii w szkołach państwowych. A przecież wtedy toczyła się walka "na śmierć i życie" o wprowadzenie pana Boga" na salony " szkolne. Przewidział, że ówczesny " owczy pęd" umrze śmiercią naturalną, przygnieciony codzienną nudą, laickim otoczeniem szkolnym, bezbarwnością "wykładowców" i ogólnym zatraceniem świeżości , nowinki w szkolnej klasie. No i dobrze, kto chce- będzie zgłębiał temat w kościele (gdzie jego miejsce) a reszta wybierze interesujące ją tematy. Tym bardziej, że nie sprawdziło się żniwo wychowania w "duchu św." Wzrost przestępczości ze szczególnym okrucieństwem świadczy o klęsce kościelnego wychowania- a przecież już całe pokolenie wyrosło" nie zatrute ZMS-em i PZPR-em. no to jak to jest ????!!!!!!! myślę może nawet bluźnie ale czy to wszystko ma jeszcze sens? Prywatnie trochę w necie dyskutuję mam swoich znajomych po pewnych czasie dyskusji i moich argumentach otrzymałem od Koleżanki (bardzo bystra dziewczyna) bardzo ciekawy list (mam pozwolenie na jego publikację) oto on:cyt w całości
........................................................................................................
Szanowny Kolego Łukaszu ,Llogario Pujola - kataloński biblista i badacz tekstów staroegipskich, były ksiądz, który studiował teologię na uniwersytecie w Strasburgu. Napisał książkę "Jezus, 3000 lat przed Chrystusem. Faraon zwany Jezusem”, w której dowodzi, iż życie Jezusa Chrystusa opisane w Ewangeliach jest repliką wcześniejszych o 3000 lat pism egipskich mówiących o faraonie. Jako dowód podaje między innymi następujące zbieżności:
- Faraona w starożytnym Egipcie uważano za syna boga, był człowiekiem, a zarazem bogiem jak Jezus. Jego matce zwiastowano boskie poczęcie, tak jak potem poczęcie Jezusa. Faraon był pośrednikiem między ludźmi a Bogiem, zmartwychwstał i wstąpił do nieba.
- Modlitwa "Ojcze Nasz", którą według tradycji chrześcijańskiej ułożył Jezus, jest prawie jednakowa z "Modlitwą ślepca", która znajduje się w tekście egipskim z 1000 roku przed Chrystusem.
- Tekst egipski (w języku demotycznym) z 550 r. przed Chrystusem, "Opowieść Satmiego", mówi: "Cień boga pojawił się przed Mahitusket i oznajmił jej: »Będziesz miała syna, którego będą zwać Si-Osiris«". W tłumaczeniu Mahitusket znaczy "Łaski pełna". A Si-Osiris znaczy "syn boga", czyli syn Ozyrysa.
- W mitologii egipskiej Set chce zabić dziecko imieniem Horus. Jego matka Izyda ucieka, więc z nim. Tak jak Święta Rodzina ucieka do Egiptu.
- Egipcjanie uważali mirrę, kadzidło i złoto za emanacje boga Ra: złoto było jego ciałem, kadzidło jego zapachem, a mirra jego nasieniem.
- Obraz uczty, który znajduje się on na grobie egipskim w Paheri (1500 lat przed Chrystusem). Przedstawia zamienienie wody w wino przez faraona (jest tam sześć dzbanów, w cudzie, jakiego dokonał Jezus, jest też sześć dzbanów. Teologowie ciągle zadają sobie pytanie, dlaczego sześć (Llogari Pujol twierdzi, że dlatego, iż skopiowano opowieść egipską)
- Bóg Sobek, o czym opowiadają "Teksty z piramid", z 3000 roku przed Chrystusem rozmnożył chleb i ryby i rozdał ludziom na brzegu jeziora Faiun. Następnie chodzi po wodach tego jeziora. (Na gotyckich malowidłach przedstawiających cudowny połów ryb przez apostołów można się dopatrzyć, że te ryby to specjalny gatunek żyjący tylko w Nilu).
- Ozyrys, bóg zboża, umierający, co roku, pozwalał Egipcjanom żywić się swoim ciałem (chlebem). W "Tekstach z piramid" zwany jest także "panem wina". Ozyrys daje Izydzie do picia z kielicha swoją krew, by pamiętała o nim po jego śmierci.

Horus został zrodzony z dziewicy - Jezus został zrodzony z dziewicy
Przybranym ojcem Horusa był Seb lub Seph - Przybranym ojcem Jezusa jest Joseph (Józef)
Horus miał królewski rodowód. - Jezus miał królewski rodowód
Narodzinom Horusa towarzyszyły solarne bóstwa [star gazers] które podążały za gwiazdą Syriusza przynosząc dary - Narodzinom Jezusa towarzyszyło, 3ch mędrców [Zoroastrian star gazers], którzy podążali za "gwiazdą na wschodzie" niosąc dary
Narodziny Horusa były obwieszczone przez anioły. - Narodziny Jezusa były obwieszczone przez anioły
Herut próbował zamordować niemowlę Horusa. - Herod zamordował każdego pierworodnego próbując zabić Jezusa (przyszłego mesjasza)
Horus był ochrzczony przez chrzciciela Anupa nad rzeką w wieku 30 lat - Chrystus był ochrzczony przez Jana chrzciciela nad rzeką w wieku 30 lat
Horus opiera się pokusie złego Suta (Sut był prekursorem hebrajskiego Szatana) na wysokiej górze - Jezus opiera się pokusie szatana na wysokiej górze
Horus miał 12 uczni - Jezus miał 12 uczni.
Horus dokonywał cudów jak chodzenie po wodzie i uzdrawianie chorych - Jezus dokonywał cudów jak chodzenie po wodzie i uzdrawianie chorych
Horus wskrzesił z martwych swego Ojca Ozyrysa [Osiris] - Jezus wskrzesił z martwych Łazarza (Lazarus). Warto zwrócić uwagę na to, że Lasarus to zdrobnienie Elasarus - końcówka "us" jest zromanizowana. Imie Elasar(us) jest wywiedzione od “El-Asar”, imieniem tym obdarzano Ozyrysa
Horus był pochowany i zmartwychwstał w mieście Anu. Miejsce Bethany wspominane przez św. Jana pochodzi od 2ch słów "Bet" i "Anu", które należy tłumaczyć "Dom Anu"
Horus był ukrzyżowany - Jezus był ukrzyżowany
Horusowi towarzyszy 2 złodziei przy ukrzyżowaniu - Jezus został ukrzyżowany z dwoma łotrami.
Horus był pochowany w grobowcu Anu - Jezus został pochowany w grobowcu w Bethany
Horus zmartwychwstał po 3 dniach - Jezus Zmartwychwstał po 3 dniach.
Zmartwychwstanie Horusa było obwieszczone przez 3 kobiety - Zmartwychwstanie Jezusa było obwieszczone przez 3 kobiety
Horusowi nadano tytuł, KRST co oznacza pomazaniec - Jezusowi nadano tytuł Chrystus [Christos] co oznacza pomazaniec

W tekstach historycznych z tamtych czasów niby życia Jezusa nie ma żadnej wzmianki o Jezusie. Nie ma tez wzmianki o trzęsieniu ziemi po jego śmierci ani o zaćmieniu słońca, które miało mieć miejsce po śmierci Jezusa. To, co można znaleśc to tylko fałszerstwa chrześcijańskich kopistów, którzy próbowali do tekstów Flawiusza wklejać nieudolnie zresztą zapiski o Jezusie. Jezus jest bogiem solarnym podobnie jak dziesiątki przed nim, zwróćmy uwagę jak często w kościele mówi się, że Bóg to światłość lub światło, A monstrancja to wypisz wymaluj słońce jest tak, dlatego że skopiowano wierzenia Egipcjan. Jezus Chrystus to postać całkowicie zmyślona, podobnie jak inni Bogowie przed nim. Czy ma ktoś jeszcze jakieś wątpliwości, że nowa religia to plagiat wierzeń egipskich. Ktoś powie to przypadek!? Raczej nie za dużo podobieństw. Historię o Jezusie nawet nie zmyślono, ale skopiowano to, co wcześniej zmyślili Egipcjanie.
Ponadto takich Jezusów w owych czasach było więcej
Jako chłopiec bywa często w świątyni i wszyscy podziwiają jego mądrość. Później w towarzystwie uczniów, wędruje wygłaszając kazania. Jego czyny zyskują mu sławę człowieka obdarzonego boskością i on sam podaje się za Boga, bądź wysłannika Bożego. Jego ambicje reformatorskie dotyczą nade wszystko etyki. Niejeden człowiek doczekuje się dzięki niemu poprawy swego losu, jest przeciwny krwawym ofiarom. Z pewnego młodego mężczyzny wypędza złe duchy i pozyskuje w nim naśladowcę. Uświadamia jakiemuś zamożnemu młodzieńcowi, że bogactwo nie ma żadnej wartości.. Zna nawet ludzkie myśli. Ucisza burzę na morzu, sprawia, że ustaje trzęsienie ziemi, uzdrawia paralityków, ślepców, wypędza demony, wskrzesza dziewczynę, którą chciano właśnie pogrzebać. Zapowiada swoim towarzyszom, że zostanie uwięziony i skazany. A potem mówi się o jego zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu. (...) zmartwychwstały ukazał się dwóm swoim uczniom i pozwolił im nawet ująć się za rękę, iżby się przekonali, że on żyje"
O kim mowa powiesz wiadomo to Jezus Chrystus.
Niestety błąd to opowieść o Apoloniuszu z Tiany



Czy moja Koleżanka ma rację? oceńcie sami, zapewne powiecie heretyk odszczepieniec a nawet Judasz może będzie w tym krztyna prawdy a może po prostu zwątpiłem??? może nie odnalazłem drogi???


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Łukasz dnia Wto 15:16, 27 Lis 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 6:57, 27 Lis 2012    Temat postu:

O wiele ładniejsze są ..... zaczynające się "za siedmioma górami, za siedmioma ...." i tak dalej
To, że coś jest podobne do drugiego i to prawie we wszystkim i to powiązanymi sprawami, że jeżeli już jedno wspólne, to i inne z tego wynikają, to nie nowina.

Jeden i drugi został zrodzony z dziewicy i to potwierdza, że na too zasłużyli innymi względami. Przecież nikt w to nie wierzy. Ileż to panien by tak urodziło dzieci, a przecież jest to tylko dodatek do ich ... nadzwyczajności, jak latające dywany czy walka dobrego ze złem, gdzie dobrem jest to, co zwycięża.

Ale o ile chodzi o religię w szkołach, to o ile by się wyjaśniało to w ten sposób, w jaki ja zacząłem, a także podkrekślano walory wiar czy wiary, co księża nie mogą, bo nie wolno im, nawet wspomnieć o jodze (medytacjach!). Katolicyzm jest stagnacyjny i nie zmienia poglądów, aż dziw, że nie spadamy z kuli ziemskiej.... na co łaskawie oni zezwolili....
Ponadto zastanawiam się, w jakim wieku i jakie części wiar, wartości ideologicznych wtłaczać w umysły ludzi, dzieci w wieku pierwszych klas, i co, a chodzi mi o stabilizowanie poglądów, z tym, że nie wiem w jakim to wieku jest najwłaściwsze, chociaż poglądy zmienia się zawsze!

Ale już z tego, mimo, że miało szkoły, ma dostęp do wiedzy, to pożytku z tego nie będzie, nic nie zrozumie, chbya, że bajkę o siedmio latach chudych i tłustych czy 7-dmiu krasnoludkach.: [link widoczny dla zalogowanych]

Cały tekst:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Łukasz




Dołączył: 12 Lut 2011
Posty: 1348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:03, 27 Lis 2012    Temat postu:

Paneszu ja zwątpiłem Ty nie gdyż Ty jak widzę nigdy wiary nie miałeś, rozumiem że nie możemy w pełni zrozumieć wielkich prawd Biblii, ale jest tylko przyznaniem że nasza zdolność nie jest odpowiednia do ogarnięcia nieskończoności.
PS: wspominałem to ciężki temat, chyba go usunę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Łukasz dnia Wto 17:04, 27 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Baltazar




Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 681
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pomorze
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:24, 27 Lis 2012    Temat postu:

Libero napisał:
Paneszu ja zwątpiłem Ty nie gdyż Ty jak widzę nigdy wiary nie miałeś, rozumiem że nie możemy w pełni zrozumieć wielkich prawd Biblii, ale jest tylko przyznaniem że nasza zdolność nie jest odpowiednia do ogarnięcia nieskończoności.
PS: wspominałem to ciężki temat, chyba go usunę.


To bardzo ciekawy temat i nie warto go usuwać.
Na początek natomiast warto pamiętać to, co na temat wiary mówił ś.p. ks. profesor Józef Tishner, że wiara jest łaską od Boga którą się ma albo nie.
Jest to więc od człowieka niezależne i jeśli ktoś nie wierzy, nie ponosi za to żadnej winy.
Wniosek zatem jest taki, ze wiary nikogo nie można nauczyć, w świetle czego wszelka katecheza jest pozbawiona sensu, a według mnie jest nawet obrażaniem Pana Boga, posądzaniem go o małe nikczemne cechy charakteru, takie właśnie jakie charakteryzują tylko nas - ludzi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Łukasz




Dołączył: 12 Lut 2011
Posty: 1348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:21, 28 Lis 2012    Temat postu:

Baltazar napisał:
Libero napisał:

PS: wspominałem to ciężki temat, chyba go usunę.


To bardzo ciekawy temat i nie warto go usuwać.


I niech się stanie wola Twoja
Szanowny Kolego wiara z samej definicji nie jest nauką, wiesz Baltazarze zawsze fascynował mnie fenomen wiary , przyciąga do siebie lękiem czy perspektywą lepszego, jak napisał Jefferson , Nadejdzie dzień, kiedy mistyczne spłodzenie Jezusa przez Boga - Ojca w łonie dziewicy będzie zaliczone do takiej samej bajki jak spłodzenie Minerwy w głowie Jupitera Jednakże brak dowodów na istnienie jakiejś rzeczy jest dowodem na jej nie istnienie bo skąd wzięła się ludzka wiedza o genach czy strukturze atomu, przecież np. 500 lat temu też nie było dowodów na ich istnienie i nawet najtęższe umysły nie śmiały wysuwać takich tez? Idąc takim tokiem rozumowania, struktura atomu powstała w momencie jej odkrycia dowodów na jej istnienie. Brak wiedzy o istnieniu (lub nie istnieniu) czegoś nie dowodzi niczego poza tym, że brak na ten temat wiedzy. Niektórzy wybierają wiarę że to co istnieje bądź nie ale wiara i wiedza to dwie różne rzeczy Wiem, że "10 przykazań" - to bardzo dobre i uniwersalne zasady postępowania człowieka w życiu, jednak sama nauka religii, powinna być dobrowolna i prowadzona tylko przy kościołach. Inaczej nie bardzo widzę sens tej nauki, bo osiąga się często wręcz odwrotny skutek. Wtedy nikogo nie zmusza się do tej nauki i na pewno efekty będą wówczas, znacznie bardziej pozytywne, niż, gdy uczy się czegoś pod przymusem. Wydaje mi się również, że ludzie doceniają tego typu "wartości", dopiero w znacznie starszym wieku. W młodości tylko "to wiedzą", a w pełni zrozumieją - znacznie później Baltazarze powiedzmy sobie szczerze: kościół 20 lat temu sam sobie strzelił w stopę i to z bazooki. Wprowadzenie religii do szkół, a jednocześnie wyprowadzenie jej z salek katechetycznych przy parafiach zerwało więź młodych ludzi z lokalną, parafialną społecznością ,poza tym czy niezbyt przygotowani katecheci często nawiedzeni uczą religii czy doktryny? zresztą samo pojęcie” nauka religii” jest dla mnie niezrozumiałe uczenie przez nie do końca kompetentnych katechetów tego ile na łebku szpilki mieści się diabłów jest trochę delikatnie mówiąc bez sensu.

Upfff trochę zagalopowałem się w tych teologiczno filozoficznych rozważaniach nie przystoi to mojemu stanowi za chwilę wypad i ostatnie przygotowania do przeprowadzki ,przyspieszyłem o miesiąc oddanie córce domu w sobotę najprawdopodobniej parapetówa .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Łukasz dnia Śro 7:34, 28 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:25, 28 Lis 2012    Temat postu:

Temat przeniosę co jest oczywiste, bo nie tyczy się polityki, nawet nie tyczy społeczeństwa, w tym matury, a dotyczy treści wiary. Z tym się jeszcze prześpię, bo już na dziś..... ....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Łukasz




Dołączył: 12 Lut 2011
Posty: 1348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:36, 28 Lis 2012    Temat postu:

Nie postępuj Paneszu nierozważnie wprowadzenie nauki religii do szkół to polityka w czystej materii

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Baltazar




Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 681
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pomorze
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:31, 28 Lis 2012    Temat postu:

Libero napisał:
Nie postępuj Paneszu nierozważnie wprowadzenie nauki religii do szkół to polityka w czystej materii


Odnosząc się do Twojego poprzedniego wpisu Libero:
- Czy nie uważasz, że Dekalog, a przynajmniej część przykazań jakie zawiera, została po prostu zawłaszczona przez Kościół Katolicki?
Czy przed wręczeniem Mojżeszowi przez Boga kamiennych tablic ludzie nie wiedzieli, nie czuli instynktownie, że nie wolno zabijać, kraść czy kłamać?
- A przecież człowiek pojawił się na Ziemi dużo, dużo wcześniej, niż Dekalog.
Zresztą te uniwersalne zasady obowiązują również we wszystkich innych religiach, które Dekalogu w ogóle nie znają.
Oczywiście że wierzę iż Bóg istnieje, natomiast zupełnie Go sobie inaczej przedstawiam i tłumaczę, niż to robi KK.
Jako Stwórca Wszechrzeczy i byt uniwersalny, niektóre prawa zakodował człowiekowi genetycznie, bez potrzeby uciekania się do spektaklu jaki podobno miał miejsce na górze Synaj.
Masz też rację z politykierstwem i żądzą władzy Kościoła, w odniesieniu do wprowadzenia obowiązkowego nauczania religii w szkołach.
Gdy była prowadzona w salkach katechetycznych, kler miał przynajmniej przegląd kto go naprawdę popiera, bo tam uczniowie przychodzili dobrowolnie, tymczasem teraz nie wiadomo jak naprawdę jest.
Dlatego trudno się dziwić, że niektórzy katecheci sami już zaczynają tracić przekonanie do słuszności tego co robią.
W końcu mają to, czego sami chcieli i się domagali a więc pewną władzę nad ludźmi, ale nade wszystko państwowe pensje - nieprawdaż???


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Baltazar dnia Śro 9:36, 28 Lis 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Łukasz




Dołączył: 12 Lut 2011
Posty: 1348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:18, 28 Lis 2012    Temat postu:

Baltazarze bardzo sprytnie acz ciekawie przedstawione tezy szczególnie ciekawą myśl zawarłeś w drugiej wątpliwości, otóż przed wręczeniem tablic Mojżeszowi a co za tym idzie przed ich publikacją czyny o których wspomniałeś z dzisiejszego punktu widzenia były również naganne od momentu wręczenie tablic stały się grzechem Ludzka psychika jest ułomna dzisiaj nie wiedząc o tym też zapewne robimy coś to może okazać się złem. Tu jednak tykamy pewnej doktryny powiedzmy dogmatu otóż od jakiego momentu wszystkie czyny opisane w dekalogu stały się grzechem? jak pisałem po opublikowaniu treści a dzień wcześniej? i tu jest pewien problem gdyż w ten sposób łatwo cofnąć się do czasu praojców zatem czy w raju dokonano grzechu? ,grzech bowiem to inaczej mówiąc sprzeniewierzenie się woli Boga owszem Bóg ostrzegł nie jedzcie owocu z tego drzewa z drzewa dobra i zła a więc wiedzieli że nie wszystko im wolno było to bardziej ostrzeżenie niż zakaz ,dalsza część potoczyła się dziwnie Kain zabił Abla przedtem za żony wzięli siostry swoje bliźniaczki itd. ale to nieistotne w naszej rozmowie . Nie wydaje mi się Baltazarze ze można genetycznie zakodować co jest dobrem a co złem ,często i dziś mamy taki dylemat. Jak ważyć to jeśli bliźniemu swemu zrobimy czyn dobroci ale przy okazji skrzywdzimy się sami to co będzie plusem co minusem? Zapytałeś czy część Dekalogu została zawłaszczona? Wydaje mi się że wszystkie czyny zostały spisane w pewne ramy ,zapewne wzorowano się na starych księgach i przekazach, kto je spisał???
Do drugiego członu Twojego postu powiem tak, Kler ma dość ,katecheci mają dość dyrekcje szkół mają dość uczniowie?? a przepraszam ryby głosu nie mają ,budżet państwa ma dość zatem kto jest za?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Łukasz dnia Śro 14:19, 28 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Baltazar




Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 681
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pomorze
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:44, 28 Lis 2012    Temat postu:

Libero napisał:
Do drugiego członu Twojego postu powiem tak, Kler ma dość ,katecheci mają dość dyrekcje szkół mają dość uczniowie?? a przepraszam ryby głosu nie mają ,budżet państwa ma dość zatem kto jest za?


Zanim zaczniemy poważną dyskusję (ale to nieco później), odpowiem krótko na Twoje pytanie:
"Za" jest przede wszystkim Episkopat, czyli coraz liczniejsze grono coraz lepiej odżywionych purpuratów, którzy sami religii w szkołach nie uczą ale zyski z tego czerpią jak najbardziej, no i mają satysfakcję, że sprawują rząd dusz...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Baltazar




Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 681
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pomorze
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:16, 28 Lis 2012    Temat postu:

Wspominałem Ci wcześniej Libero, że Boga postrzegam zupełnie inaczej niż usiłuje nam to przekazywać i wpajać Kościół Katolicki.
Wielokrotnie na różnych forach dyskusja schodzi na tematy wiary i naszego do niej stosunku. Powstaje jednak wtedy pytanie, czy stosunek do wiary można utożsamiać ze stosunkiem do Boga? Uważam że absolutnie nie. Co zatem można powiedzieć na przykład o polskim społeczeństwie które jak samo deklaruje, jest w ponad 90 % wierzące?
- Czy to oznacza że naprawdę wierzy w Boga, czy tylko tą wiarę deklaruje?
A jeśli w Boga, to jakiego?
W budzącego przerażenie, podejrzliwego, mściwego, karzącego Stwórcę który z jednej strony dał człowiekowi wolną wolę, ale z drugiej jako wszechwiedzący jeszcze przed narodzeniem wiedział jaki będzie jego koniec, a więc Boga cynicznego bawiącego się ludzkim losem, czy też może odwrotnie - kochającego, nieskończenie dobrego i miłosiernego, gotowego wybaczyć człowiekowi nawet najstraszniejsze przewinienia? Największy zamęt w głowie robi nam to, że się tego Boga zależnie od okoliczności przedstawia dwojako, co na nasze ludzkie pojęcie wydaje się niemożliwym.
Dlatego uważam, że w oczach Boga coś takiego jak grzech nie istnieje.
Złe uczynki mogą być potępiane przez innych ludzi jeśli im wyrządzamy krzywdę, ale przez Boga?
Przecież On jest ponad to, jest poza naszym zasięgiem, nie jesteśmy Go w stanie ani skrzywdzić ani obrazić, choć byśmy się nie wiem jak starali.
Skoro jesteśmy Jego dziełem, to wszystkie nasze czyny musiał wcześniej przewidzieć i nam zaprogramować, a zatem musiał się z tym zgadzać.
Pewnego razu przeczytałem wspaniałą książkę, której autorem jest Neale Donald Walsch p.t.: „Rozmowy z Bogiem”. Jego kontakt ze Stwórcą którego jak twierdzi wielokrotnie doświadczył i doświadcza, jest tak niesamowitym i odmiennym od wszystkich dotychczasowych punktem widzenia, że niekiedy potrafi spowodować nawet gruntowne przenicowanie poglądów na ten temat. W każdym razie ze mną mu się to udało.
Dlatego pozwolę sobie przytoczyć fragment, a właściwie zakończenie pierwszego tomu.

„Nie czuj się opuszczony. Ja zawsze jestem przy Tobie. Jeśli najdą cię pytania – zwyczajne pytania, możesz się do Mnie zwrócić.
Ja przemawiam na różne sposoby. Nasłuchuj mnie w prawdzie swojej duszy. W uczuciach serca. W wyciszonym umyśle.
Słuchaj mnie na każdym kroku. Ilekroć zechcesz mnie zapytać wiedz, że Ja już odpowiedziałem. Otwórz szeroko oczy i spójrz na świat. Mą odpowiedź znajdziesz w artykule już wydrukowanym. Kazaniu już ułożonym, które niebawem zostanie wygłoszone. W filmie właśnie powstającym. W piosence skomponowanej wczoraj. W słowach które wypowie twoja ukochana. W sercu nowego przyjaciela, jakiego pozyskasz.
Moją prawdę obwieszcza szept wiatru, paplanina potoku, grzmot pioruna, stukot deszczu. To ziemia którą czujesz pod stopami, przyciąganie księżyca, zapach lilii, ciepło słoneczne.
Moja Prawda – niezawodna dla ciebie pomoc w potrzebie – jest tak przejmująca jak nocne niebo i tak naiwnie ufna jak gaworzenie dziecięcia. Jest tak głośna jak dudniące bicie serca – i tak cicha jak oddech wzięty z jedności ze Mną.
Nie zostawię ciebie, nie mogę, gdyż jesteś Moim tworem, Moim dziełem, Moją córką i Moim synem, Moim celem i Moim… Ja.
Przywołuj Mnie więc, ilekroć i gdziekolwiek utracisz spokój, który jest Mną.
Będę jak zawsze.
Z Prawdą.
Miłością.
Światłością.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Baltazar dnia Śro 16:33, 28 Lis 2012, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Łukasz




Dołączył: 12 Lut 2011
Posty: 1348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:19, 28 Lis 2012    Temat postu:

Baltazarze potraktuj moją odpowiedź odnośnie nauki religii trochę z przymrużeniem oka ,oczywiście że episkopat jest za, potraktowałem to trochę z humorem wszyscy są pozornie przeciw a jednak zmian nie ma.
Baltazarze piszesz nie można utożsamiać wiary ze stosunkiem do Boga ,otóż należy to bezwzględnie łączyć inaczej się nie da ,przecież to Bóg jest celem wiary to w niego przecież wierzymy sam jak piszesz wierzysz ze istnieje przez co uznajesz Jego moc nadzwyczajność Twoja wiara jest bezpośrednia czy jednak pełna? Kapłan powtarzam kapłan daje Ci albo inaczej pomaga Ci w kontakcie poprzez np. celebrę wspólną modlitwę ,jak wiadomo Chrystus był nauczycielem i nie udzielał korepetycji a nauczał zgromadzonych, przykłady które podałeś a więc ta statystyka i formy wiary to po prostu wypaczenia te podane 90 % są wybrane z kościelnych akt i służą wyłącznie marketingowi . W kwestii grzechu przykro mi ale też się z Torba nie zgodzę w księdze rodzaju opisane jest kuszenie a więc grzech, czym jest chrzest? Zmazaniem grzechy pierworodnego a więc człowiek według teologii rodzi się grzesznym i poprze właśnie chrzest staje się czysty od tego momentu jest też wolny i znając treść tablic Mojżeszowych sam decyduje o swoim życiu, inna sprawa że w ciągu wieków kler dodał do nauk Chrystusowych swoje interpretacje no i oczywiście wiele wypaczeń zatem zakres co jest grzechem a co nie został w dużej części ustalony prze ludzi ,zapewne znasz decyzję papieża Grzegorza. Zawadziłeś o ciekawą kwestię a mianowicie jak to określiłem Bóg poniekąd nas programuje otóż ja uważam inaczej ,jak wspominałem chrzest nas oczyszcza i daje wolną wolę nie ma czego takiego jak przeznaczenie dane od Boga, rozmawiałem kiedyś o tym z pewnym księdzem w tej właśnie kwestii powiem w skrocie był on podobnego zdania co Ty zapytałem zatem tak jeśli jesteśmy dziećmi Bożymi to dlaczego Bóg pozwala nam np. oberwać sobie życie czyli popełnić grzech według teologii śmiertelny czyżby Bóg dając nam życie cofnął swoją decyzję karząc nas przy okazji?
Nie chciałbym posiłkować się wersetami z Biblii, mam co prawda wydanie brytyjskie niezbyt lubiane przez naszych księży ale chyba chodzi że nie zostało zakupione z preferowanej drukarni ,poza tym aktualne i dopuszczone.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Baltazar




Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 681
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Pomorze
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:41, 28 Lis 2012    Temat postu:

Troszeńkę się chyba nie rozumiemy Libero.
Ty jednak ciągle mówisz o Bogu takim jakim Go przedstawia Biblia i wiara katolicka, mówisz o Bogu osobowym, podobnym nawet z wyglądu do człowieka i w niego oraz jego postępowanie zapatrzonym. Ty mówisz o grzechu pierworodnym w który nie wierzę i go nie rozumiem.
Ty mówisz o Bogu który się cieszy gdy go chwalimy i smuci gdy go obrażamy.
Bóg o jakim ty mówisz, ma nawet przeciwnika którym jest szatan usiłujący z Nim walczyć, a może nawet i zwyciężyć. A przecież skoro Bóg jest Stwórcą Wszechrzeczy, zatem musiał i stworzyć tego szatana, czyli szatan też jest jego dzieckiem.
Czy to jest logiczne? Myślę że nie bardzo.

Ja tymczasem mówię o Bogu - Stwórcy Wszechświata, którego Ziemia jest cząsteczką mniejszą od atomu, nie mówiąc już o nas ludziach na tej Ziemi.
Ja mówię wyłącznie o Bogu duchowym, uniwersalnym, o Bogu który istniał dużo wcześniej nim pojawiła się Ziemia a na niej życie.
Myślę o Bogu który jest Nieskończonością zarówno w czasie jak i w przestrzeni, który zawsze był i zawsze będzie, dla którego przestrzeń nie ma ani początku ani końca. Mówię o Bogu którego wszystko co istnieje jest Jego cząstką itd, itp.
Z takim Bogiem o jakim myślę, żadna religia nie ma nic wspólnego, bo Go to wcale nie interesuje i w tym sensie będąc Jego cząstką jesteśmy Jego dziećmi.
Jednym słowem wszystko co widzisz i czego dotkniesz, zawiera w sobie pierwiastek boży.
Tak rozumując dopiero wszystko mi się zaczyna zgadzać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Łukasz




Dołączył: 12 Lut 2011
Posty: 1348
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:05, 28 Lis 2012    Temat postu:

Przykro mi to stwierdzić ale chyba masz rację z tą rozbieżnością zrozumienia wiary i Boga ,ja Boga widzę tak jak przekazali mi go moi wspaniali Rodzice tak jak przekazano mi go na lekcjach religii i wreszcie tak jak sam posiadłem o nim wiadomości czyli widzę go zwyczajnie jako człowiek błądzący, nie szukam filozoficznych wytłumaczeń jego istnienia dla mnie Bóg to ktoś wieli nieskończony. ,moja wątpliwość wynika może z obecnego przekazu a może zwątpiłem w przekazywane mi nauki? Sam siebie pytam czy to jeszcze na sens? czy to wszystko jest prawdą? może szukam złym miejscu?
Jeden z sąsiadów zastał Nasruddina na kolanach, szukającego czegoś.
- Czego szukasz, mułło?
- Mojego klucza. Zgubiłem go.
I obaj, na klęczkach zaczęli szukać zgubionego klucza.
Po chwili zapytał sąsiad:
- Gdzie go zgubiłeś?
- W domu.
- Święty Boże! W takim razie, dlaczego szukamy tutaj?!
- Bo tu jest więcej światła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pro Rock




Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 602
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: UE
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:53, 30 Lis 2012    Temat postu: * * * * * * * * * * * * * * *

A mnie sie wydaje ze gdzies po drodze zostal tu zdrowy rozsadek.

Gdyby Bog stworzyl tylko dobro...., to jak mialoby to wygladac.
Swiat bez kotkow i myszek, bez wilkow i owieczek.

Wszyscy chca jednego..., nawet bardziej jak inni chciec by nie bylo wolno. Bo przeciez ten co chce lepiej jest lepszy a ten co nie chce tak dobrze jest gorszy. Juz te sprzecznosci sie wykluczaja.

I takie systemy juz powstawaly i ginely szybciej jak sie pojawialy. Tysiacletnia III Rzesza padla w gruzach po dwunastu latach. Dzisiaj jeszcze zyja ludzie, ktorzy zyli gdy nie bylo jeszcze drugiego imperium zla, tego ktorego tez juz nie ma.

Oczywiscie mopzna sie zastanawiac dlaczego Bog zezwolil na Obozy koncentracyjne po jednej o Lagry po drugiej stronie.. Czy istnieje jakas granica przyzwoitosci przy ktorej Bog mialby obowiazek wkroczyc.
Przyklady moga byc rozne... ilosc ofiar....., 5, 10, 20, 50, 100, 200, 500... itd..., itp.
A wiec tym samym zamordowanie jednej osoby mniej byloby przyzwoite, jednej wiecej juz nie?? Dla mnie to paranoja.

Moze granica mialyby byc cierpienia...., bol?? Bezbolesne zabijanie mialoby byc przyzwoite, zabijanie z zadawaniem bolu nie?? Dla mnie to paranoja.


Oczywiscie snujac rozwazania na jednym biegunie mozemy dojsc do pewnych pozornie slusznych wnioskow.

Mnie sie wydaje ze Bog stworzyl madrze swiat..., dajac wszystkim mozliwosc . I tym dobrym, i tym lepszym i tym najlepszym. I odwrotnie patrzac Ci najlepsi maja gorszych a ci gorsi jeszcze gorszych.

Oczywiscie nie jestem teologiem, moze moje bzdurzenie jest durne..., sa przeciez lepsi, sa tez i gorsi.

Bog nie mogl stworzyc czegos jednorodnego, jezeli cos chjcial stworzyc to musial dac temu wolna wole.

Moze Bog jest pokerzysta i liczy na dobra pasje. Moze nie ciekawilo go zzabawa jedna kula, ktora spuszczona po rowni pochylej, spada zawsze do tej samej dziury. Chociaz i tu sa emocje. Na Olimpiadzie ogladalem zawody strzeleckie. Kilku typow ktorym dano jakies pukawki do lapy strzelalo. 10,9 10,9 10,9 10,9 ciekawe bylo dopiero jak raz bylo 10,8

I tak strzelali stokilkadziesiat razy. A potem jeden byl najlepszy dostal medal a ten mniej dobry dostal gorszy albo wcale

Nawet remisy mozna znaczyc. 0:0 oczywiscie tez. 1,2,3,4,5,6,7,8, kryterium. Tyle samo punktow, tyle samo zwyciestw ale wszystkie pierwsze strzelone wczesniej. Tak tez mozna zostac mistrzem swiata albo odpasc w eliminacjach.

Jezeli zacznie ktos patrzec tymi kategoriami beda mu sie nasuwaly inne pytania.

Ja zaczalem wczesnie myslec...., Wyrastajac w srodowisku gdzie polowa byla za Wisla Krakow, polowa za Zaglebiem Sosnowiec wybralem Legie Warszawa, mimo ze ani Warszawiakow ani wojskowych nie darze wieksza sympatia..

Tak tez mozna i dlatego uwazam ze Bog zrobil tak jak chcial a nie tak jak bysmy chcieli My. I dlatego zrobil dobrze bo jest madrzejszy niz ja. Gdybym go przechytrzyl to ja bylbym Bogiem. Tych co tak uwazali juz dawno nie ma....., i to jest prawe i sprawiedliwe..., nie mylic z Prawem i Sprawiedliwoscia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.3iks.fora.pl Strona Główna -> Nauka Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin