|
www.3iks.fora.pl Polityka i nie tylko
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Panesz
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Leżajsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 6:01, 12 Lip 2013 Temat postu: Uszczypnijcie mnie. Gdzie ja żyję? |
|
|
DO tytułu użyłem słów Harmana, ale nie chodzi mi [link widoczny dla zalogowanych]
I wcale nie chodzi mi o video, na ile jest ono prawdziwe, na ile sfiksowane i na ile to jest prawda. A chodzi mnie o to.....
... że jedna komórka, czy nawet pewna ich grupka w innych przypadkach, nie nadająca się dożycia, po zapłodnieniu staje się ... jakimś programem powstania czy to rośliny, czy zwierzęcia. I tak z tej jednej komórki powstają dwie, kolejno 4, 8 i tak dalej, niekoniecznie już 16,32 i tak dalej, ale .... w pewnym okresie, z tej jednej komórki powstają, charakteryzują się części i organy tego stworu. I każda komórka wie, w co i jak ma się przekształcić i jak zmienić swój program, co może, jak może i z czego może skorzystać i kiedy! działanie. Kiedy i jaka komórka z tych niby jednakowych wie, że ma zmienić się w ... komórkę wątrobową, a i w wątrobie też są wszystkie nie takie same, skąd wątrobiane komórki wiedzą, jaki ma mieć wątroba kształt? e. Ale też organy, zespoły komórek mimo tego, że współdziałają ze sobą jako organ, to jako organ współdziała z innymi częściami ciała.
Potrafi się regenerować, wie kiedy dotworzyć nowe komórki lub kazać poniektórym obumierać. I jeżeli chodzi o zwierzęta, w tym człowieka jest taki układ który tym wszystkim może sterować. Ale w rozwoju od razu po zapłodnieniu.... jego jeszcze nie ma. A robaki proste prawie, albo w ogóle go nie mają. Nie wspominając o wszelkiej maści roślinach. I co nimi w tej prostszej postaci kieruje. Gdy dodamy do tego, że "program" genetyczny realizuje się gorzej niż w komputerach, czyli też ma błędy, to co w końcu i czym kieruje?
Jeżeli nawet w genach jądra i chromosomów nic innego nie ma jak program, sztywny program i toto wystarczy, aby wirusy czy bakterie istniały, żyły i rozmnażały się (pączkowały), to jest też pytanie, co ten program stały, ten ROM uruchamia i w dodatku wie kiedy i jaki, bo na przykład komórka musi dorosnąć do pączkowania. Gdzie jest więc ten RAM , przecież komórka go nie ma, a ponadto też RAM musi być też uruchamiany. Musi być i urządzenie to realizujące chociażby mechanicznie i dokładnie tak, jak jest w komputerze: mechanicznie, bo z budowy materii i prądu(energii w pewnej postaci . I o ile jedni móqwią, że Bóg steruje nimi, czuwa nad nimi, to nie Bóg, ale taki mechanizm dla nas widoczny jak materia i w drugiej postaci, jako energia, to jest jedno, a to drugie, co nie widzimy, to jest mały ogólny bóg, który tym steruje, od początku świata do jego końca, będzie nad nim czuwał. Będzie pilnował, aby wszystko wedle jego praw dziś ogólnikowo poznanych przez ludzi...... działało wszędzie, może nawet w próżni, może tym jest nawet próżnia, ale działa zawsze i bardzo dokładnie. Znamy go ale poprzez wszelkie prawa biologiczno, chemiczno fizyczne. Nawet atomistyka czy teoria i teorie cząstek elementarnych coś tam mówią, ale co mówią, tego nikt nigdy nie pozna.
I tu bym wykluczył, albo nie włączał w całości żadnego układu nerwowego, że czuwa nad człowiekiem. Uważam układ nerwowy co jeden z narządów, że w prawie 100 z dokładnością do setnych, a może i milionowych częsci procentów jako zwykły mechaniczny narząd. Bo należy się zastanowić, że też poza układem nerwowym organy ze sobą "rozmawiają". które pobudzają, inne organy i to nie za pomocą wytwarzania pewnych cząstek do całego organizmu, ale tak jak wiedziały, kiedy i jak powstawać, jak się organizować, tak toto coś czuwa nad nimi, nad całym organizmem.
A co układ nerwowy ma do tego, jak my się czujemy? Układ nerwowy działa sobie, a my wiemy, że .... mamy humor. że ciało nam służy, jest raczej w dobrym stanie i tak dalej. A jestem przekonany, że jeżeli człowiek wie, że jest zmęczony czy osłabiony, to że czegoś nie wytrzyma, jego organizm nie wytrzyma, musi się zregenerować lub już nie da rady zregenerować. I stąd przejdę od razu do trzydniowej śpiączki umarłego, gdzie Godson wierzy, że to był cud. A zdarzyć się zawsze może życie w tak nawet złożonym organizmie się ukryje, czy na przykład odpocząć, ale by zanikło, bo potrzebowało bodźca. I taski bodzieć dostało bez względu, na to, że operator tego widea "wyczuł ten cud" i nakręcił go odpowiednio.
A uzdrowienia przez naszego przyszłego świętego też na tym [podobnym polega. Bo osoba potrzebująca cudu, nastawiona na to, że to ją uzdrowi, coś wyjątkowego, realizując się, nastawia się pozytywnie, ma ten bodziec do ... uzdrowienia. Taki bodzieć czasami pozwala osobie "wyższej" odwrócić pewne działanie, jak na przykład wyniszczającego raka, czyli na przykład nakazać organizmowi niszczenie czegoś takiego. I niby to jest cud, więc termin "cud" trochę inaczej by trzeba było już zdefiniować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Panesz
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Leżajsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 6:47, 30 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
I dalej za pomocą nobla 2013 brniemy głębiej. Ja bym zaczął, że jak to? Chromosomy czy jądra się dzielą przy podziale na dwie jednakowe, może coś niepodobne, prawie identyczne takie same komórki. A więc w łąńcuchu chromosomów są miejsca, które kodują jednakowe związki chemiczne, innych, czy innych pewne grupy nie przyjmują. Jest problem kiedy komórka wię, że ma się dzielić, pączkować, wie, kiedy jest gotowa do tego, czy ma ginąć jako już nieużyteczna, bo zastępywalna przez nowszą czy wedle zasady "pani już dziękujemy" i tak dalej. Tego też nobel nie tłumaczy, a tłumaczy transport wewnątrzkomórkowy
[link widoczny dla zalogowanych]
I wchodzi w budowę nowy element, jakieś pęcherzyki z ... adresami, do kogo wnętrze jest przeznaczone i takie na przykład mitochondrie wiedzą co jest dla nich, a co nie. A dla mnie się to wiążę, że mechanizm chromosomowy działa też poza chromosomami i chromosomy i inne adresyprzyjmują jedynie na te cząski, które pasują im na ich zaczepy, a pęcherzyki..., a pęcherzyków jeszcze nie rozumię. gdzie by one miały adresowe zaczepy, i gdzie kto jest tym listonoszem toto roznoszącym.
I okazuje się, że to nie takie proste, że aż należy się nagroda Nobla. Bo o ile całe życie powstało od dwu związków chemicznych w pewnym miejscu w większej ilości, bo pasowały im "te moje tu na potrzeby artykułu wymyślone zaczepy" to coś w sumie powstawało, więcej się powielało, a najczęsciej się myliło, znaczy już ten rodzaj wiązań zginął, nie miało nic przyzwoicie ewolucyjnego, rozwojowego, więc dziś już nie istnieje. Ewolucja nawet o to nie zadbała, bo nie jest od tego.
No i dziś mamy i tete pęcherzyki z artykułu. które są niepotrzebne, jest też w komórkach bezprodukcyjna przemiana materii, ot tak sobie, są to jakieś resztii, jest to niepotrze4bna przeszłość. Są też i takie miejsca, taka "produkcja" JEST tylko pomocnicza, można by powiedzieć "prawie śmieci"!
[link widoczny dla zalogowanych]
I to może i dostanie Nobla , ale ... jak na to spojrzeć? Albo nieciekawie, że coś te "śmieci robią" i niech sobie robią co chcą. Ale też może jakaś maść, jakieś lekarstwo je pobudzi, wzmoże i dziś to my robimy wszystko na chybił trafił, ale może będzie to tak, jak jest z naszym zdrowiem. Dziś mi się widzi, że obowiązuje hasło dla "normalnych", bo tu jest przecie saloon polityczny, "człowieku lecz się póki jesteś zdrowy, abyś nie zachorował"!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|