www.3iks.fora.pl

Panesz

I może mają rację. Ale co to za racja? Tak samo jak nam się żyje. I co to za życie?

Rację i nierację mają, bo po znalezieniu najmniejszej cząstki, najmniejszego elementu, gdzie nie tylko materia na powierzchni Ziemi ma lub miała by ciężar, czyli masę, to już szukają takich cząsteczek, gdzie cokolwiek by je różniło, usprawiedliwiało ich zachowanie, czyli potwierdzało wzory fizyczne, jakieś oddziaływania, spiny jedne i drugie, nawet powaby znajdują. a tu ....też kosmos zachowuje się niewłaściwie, wyniki pomiarów nie zgadzają się z równaniami, i trzeba szukać dalej i jakieś właściwości materii, nawet materii, która jest, albo tej, co jej nie ma, ale jest, tylko jest niewidoczna i materia, i energia, jest, a nie jest już antymaterią, bo antymateria jest i jest już wykorzystana, a równania niby w skali mikro czy makro nadal się nie zgadzają.

I tak w zeszłym roku (ogłoszone 4 lipca 2012) odkryto nową cząstkę, bozon Higgsa, który połączył kilka wzorów, wyniki ze wzorów zaczęły się zgadzać z doświadczeniami, ze sprawdzeniami poprawności wzorów! Zapasował idealnie, bo ....[link widoczny dla zalogowanych]
NO! Po takim odkryciu, chwała fizykom, nie op..., ale robią, pracują ciężko. Coś z tego wychodzi, poznajemy świat, poznajemy, jak jest on zbudowany, a nawet możemy odkrycie tego bozonu wykorzystać! Nie dziś, nie jutro, to ... po jutrze. Nie mniej irytuje mnie, ale innej drogi nie ma, że najpierw się tworzy teorie, a właściwie przypuszczenia, a potem się to sprawdza. I na ile to jest uczciwe jak na ludzi i o ile jest to prawda i przyczynek do kolejnej teorii budowy świata na podobieństwo teorii Einsteina do teorii Newtona..... W końcu też jestem dokładnie przekonany, że i te jony, - ony i bozony, pola W i Z można jeszcze dalej dzielić i tak w nieskończoność, bo dlaczego by nie? Co już wszystko się zgadza? I na nasze w tym szczęście, nie mamy na razie takich możliwości technicznych, aby zagłębić się w toto dalej.

Z drugiej strony, to można się zajmować makro materią. Tu też równania, jak szybkość powiększania się odległości, przyśpieszanie gromad i galaktyk, mgławice, skupianie się materii gwiezdnej też nie spełnia z różnymi wielkościami błędów ziemskich równań fizycznych. A więc czynników tego stanu trochę jest. I tu dlatego się szuka tej materii, która to wypacza, która by zmniejszała błędy, ale też która by też lepiej opisywała kosmos. I tu też powstała pewna teoria, którą się teraz sprawdza, [link widoczny dla zalogowanych]

Też z tej teorii zainteresował mnie wstęp do tej informacji (tego artykułu). Mianowicie gromadzenie się materii. Jak zwykle miałem na to własną teorię, że tak jak wiatr, od zwykłych kręciołków z liściami po parkach i drogach, do huraganów, mają ten uzusadniony i wyliczeniowy wzór, że powstają kółka. A w teorii powstawania galaktyk czy układów planetarnych samoistnie powstają zawirowania materii aż do momentu przewagi sił ciążenia nad prędkością ucieczki z wiru. Z tym, że teraz zastanawiam się, że toto musi się dziać...... w jakimś ośrodku, w czymś te zawirowania muszą powstawać! I być może ta czarna, ciemna materia istnieje. Ale że oddziaływuje też w sobie? Po co? Aby ją było widać i/lub spełniała równania kosmiczne? HM