Panesz
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Leżajsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 9:32, 17 Kwi 2016 Temat postu: Doznałem ataku wirusa lub wirusów. |
|
|
Nie wiedziałem skąd i dlaczego łapałem coś na komputer. A było to 2 razy. Z tym, że za pierwszym razem był to groźny wirus i mój jak nabardziej legalny ANTY podawał każde kolejne zainfekowanie, pracować na kompie się prawie nic nie dało. A cokolwiek na siłę, to kolejne jeden, pięć czy piętnaści zainfekowań więcej. Całe szczęście, że robię kopie zapasowe danych, więc czyściłem cały komputer do dna. A później odtwarzanie zwłaszcza internetowych programów, to jednak trwa.
Jak za pierwszym razem podejrzewałem, że zaraziłem się od kliknięcia w nowy plik Adobe poprawiający odtwarzanie. Dziś wiem, że był on wtedy podstawiony, ale się wycofałem szybciutko,to zawirusowanie składałem na toto. Ale drugim razem niegroźnie, bo wirus zmienił mi jak też za poprzednim razem widok Chroma, to go szybko wyrzuciłem i wirus jedynie to robił. Nie zarażał innych. Z tym, że podejrzewałem o to inny program, a mianowicie z kiewaości, z szukania tekstów piosenek błąkam się po internecie i uważałe, że w obu przypadkach zarażałem się od niemieckiej strony rosyjskiego zespołu czy przekierowań na ... nieistniejące teksty.
Ale jak pisze, jak się dowiaduję ... było to [link widoczny dla zalogowanych], którego oczywiście że używam! I faktycznie były odezwy na facebooku nie naturalne, ale człek to ignoruje chociażby z braku czasu i nawet nie pomyślenia - dlaczego nie zadziałało, jak zadziałało, a na błędach, które się zwracają lub nie wracają człek się uczy. Ponadto uważałem się za dobrze zabezpieczonego, że nawet nie ściągałem danych i własnych programów na płytki, prawie zaniechałem to. Nawet nie pamiętam kiedy to ostatnio coś mi się działo na komputerze, prócz tego, że panięta, że z dość błahego powodu, zabezpieczyłem się i ciągle zabezpieczam się i to jak najaktualniejszymi antywirusami, chociaż mam o nich zdanie, że nie należą do światowej jakości.
I to jest jak na wojnie. Że łatwiej jest atakować, wymyślać sposoby ataku niż się zabezpieczać przed .... przed nie wiadomo czym, bo nie jest wiadome jak przeciwnik zaatakuje. A furtki we=wy przecież muszą istnieć i używane są w sposób ciągły. Jak więc się przed tym zabezpieczać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|