|
www.3iks.fora.pl Polityka i nie tylko
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Panesz
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Leżajsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 9:32, 27 Lut 2011 Temat postu: Asteroida 99942 Apophis |
|
|
Pewnego dnia gdzieś tydzień temu, prawie wszystkie dzienniki, wieczorniki podały informację o zagrożeniu uderzenia w Ziemię asteroidy Apophis około roku 2032. Z tym, że dokładniejsze obliczenia jej toru okrążeń Słońca będzie można obliczyć około roku 2029.
[link widoczny dla zalogowanych]
Jest to asteroida, czyli kawałek, odłamek najprawdopodobniej planety, krążący wokół Słońca tak mniej więcej pomiędzy Ziemią a Marsemz tym, że Ziemia ma dużo większy wpływ na jej orbitę.
Z wieloletnich obserwacji asteroidy, zauważenia jej na tle gwiazd lub nawet z oświetleń jej przez Słońce udało się ustalić mniej więcej jej tor i wielkość. A także wpływ na jej orbitę Ziemi i zmiany orbity asteroidy, pod wpływem Ziemi. W dodatku podano, że dla tego typu obiektów, jej pierwsze przejście przez orbitę (na razie cały czas krąży pomiędzy Ziemią i Marsem) Ziemi ma prawdopodobieństwo kolizji 1 do 300.
Dziś wiemy, że jeżeli się asteroida zbliża do Ziemi, Ziemia jej orbitę zakrzywia, w tym ją przybliiża do Ziemi. Około roku 2029 asteroida będzie tak blisko Ziemi, że ta jej orbitę zakrzywi tak, że stanie się bardziej spłaszczona i będzie kolidować z orbitą Ziemi. Raczej nie dojdzie do wariantu, że Ziemia tak zakrzywi orbitę asteroidy, aby asteroida wpadła w Słońce. I tu i nie za pierwszym razem widzę zagrożenie, ale będzie ono występować dość często, aż Ziemia , a może też Wenus orzypadkowo przekierować asteroid na orbity niekolidujące z orbitą Ziemi. Jak nie ma prawie możliwości, aby asteroida spadła na SŁońce, nie ma też możliwości, aby planety wyrzuciły ją poza układ Słoneczny. Niemniej spotkanie się asteroidy z Ziemią jest znikome, chociaż i tak duże. Około raz na100 bliskich spotkań, które mogą się odbywać 2 lub 3 razy do roku.
I o ile asteroida jest śledzona jak i całe niebo od czasu jej odkrycia, to nie rozumiem, że akurat w pewnym momencie zainteresowałay się wszystkie stacje nadające wiadomości. Widocznie nie miały nic ważniejszego do przekazania, a nie bazują na własnych ciekawostkach.
Niemniej problem kolizji jest już tematem na dzisiaj. Trzeba zdawać sobie sprawę z e skutków uderzenia asteroidy w Ziemię. Także już interesować się możliwością uniknięcia ewentualnego zderzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ekor
Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:42, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Dyżurny temat zagrożenia życia na Ziemi wraca co i raz bumerangiem na łamy prasy , ogólnie mówiąc do mediów.
Czy jest coś na rzeczy?
Jest o tyle istotne o ile uzmysłowimy sobie czym jest życie na Ziemi. Aby to próbować zrozumieć , musimy sobie uzmysłowić że Ziemia jest jedną z planet na orbicie wokół Słońca. Słońce wraz ze swymi planetami należy do galaktyki w której jest kilkaset miliardów takich Słońc.A takich galaktyk w Kosmosie są też miliardy Niektóre Słońca..czyli gwiazdy mają wokół siebie krążące planety.
Należy zastanowić się czy Ziemia jest wyjątkową? Czy życie w takiej formie jak to rozumiemy jest zjawiskiem wyjątkowym , szczególnym.. a tym samym zasługującym na ochronę?.
Z wiedzy jaką posiadamy nie można tego potwierdzić. Życie zwierzęce, a do takiej kategorii zaliczamy się my homo sapiens w skali historii Ziemi jest zaledwie krótkim epizodem. Sama Ziemia 4,6 mld lat to ok.1/4 czasu istnienia Wszechświata. Tym samym gatunek homo sapiens ze swoja tak krótką historią nie odgrywa zasadniczego znaczenia w skali istnienia Ziemi , tym bardziej Kosmosu. Jest duże prawdopodobieństwo mówiące że życie ludzkie ..Homo sapiens skazane jest na zagładę. I to raczej prędzej niż później. Jeżeli nie z własnej ręki, to z woli SIŁ PRZYRODY czy jak kto woli BOGA. Kosmos jest dynamiczny Ziemia powstała z wybuchu supernowej, my ludzie jesteśmy zbudowani z pierwiastków które powstały w wyniku zagłady, destrukcji gwiazd. Każdy z nas nosi w sobie "materialne echo" dalekiej i odległej apokalipsy gwiezdnej. Dlaczego więc mamy być wyróżnieni w tym łańcuchu przemian. Wyróżnieni trwaniem materii w niezmienionej formie.
A więc wystarczy spojrzeć trochę szerzej i zobaczymy jak krążą w pobliżu niezliczone wędrowne mniejsze i większe głazy. Do takich należą asteroidy. A więc najprawdopodobniej wyrok śmierci dawno został sporządzony i podpisany. Pozostała tylko kwestia daty egzekucji.
Czy można uciec przed przeznaczeniem? Nie . Uciec nie można.Ale można odsuwać w czasie datę KOŃCA. Jak długo? Tego nikt nie wie.
A co do asteroid to trzeba wiedzieć że są to odpadki po okresie tworzenia się Układu Słonecznego. Taki gruz skalny. Wiekszość tego gruzu porusza się po orbitach zblizonych do siebie tworząc taki pas asteroid. Ten pas , taka kosmiczna autostrada po której mkną mniejsze i większe odłamki skalne rozciąga się między orbitami Marsa i Jowisza. Szerokość tego pasa swoistej autostrady wynosi 2,3 j.a.
Co to jest jednostka astronomiczna j.a. ? 1j.a. = 150 mln km t.j. równa odległości Ziemi od Słońca.Ale jest też trochę gruzu skalnego czyt. asteroid które samotnie krążą wobec Słońca po różnych orbitach. One to stanowią największe dla nas zagrożenie. Z czego zbudowane sa asteroidy? Z ; krzemianów, żelazokrzemianów i stopów żelazoniklowych. Dla nas to z czego może nie mieć aż tak dużego znaczenia. Istotna jest wielkość asteroidy. Najbliższa asteroida Hathor planowana jest na październik 2086 r .Przewidywana odległość zbliżenia do Ziemi w j.a. równa 0.0059. Za potencjalnie niebezpieczne uważa się takie obiekty które zbliżą się do Ziemi na odległość mniejszą niż 0,05 j.a.
A takich będziemy mieli sporo ;
Prześledżmy asteroidę;
Nereus - 2002 styczeń 0.0290 j.a.
Nereus - 2021 grudzień 0,0263 j.a.
Nereus - 2060 styczeń 0,0080 j.a.
albo;
Hathor - 2014 październik 0,0498 j.a.
Hathor - 2045 październik 0,0240 j.a.
Hathor - 2069 październik 0,0066 j.a.
Hathor - 2086 październik 0,0059 j.a.
Jednak największym zagrożeniem dla ludzkości może być zabłąkana
kometa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Nie 23:51, 27 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Panesz
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Leżajsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 6:37, 28 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Zanim wrócę do asteroidy Apophis, zajmę się zagrożeniem od strony komet.
Ziemia powstała w takiej pewnej odległości od Słońca, gdzie oziębiały się po powstaniu z mgławicy, z której w środku powstało Słońce pierwiastki ciężkie poczynając od żelaza jako głównego i najcięższego pierwiastka, jakie w stanie są wytworzyć gwiazdy wielkości Słońca. Również w dość minimalnej ilości też "resublimowały" cięższe pierwiastki jako wytwór pierwszych supergwiazd, które wcześniej się utworzyły, zaraz po powstaniu Wszechświata, rozpadły się (wybuchły jako supernowe), ale jako o wiele masywniejsze i o wiele szybciej wytwarzające jądra o wiele cięższe od gwiazd współczesnych. Stąd też na ZIemi można znaleźć pierwiastki cięższe od żelaza, w tym promieniotwórcze, jak również jądro Ziemi chociaż jest włąściwie żelazne, ma sporo pierwiastków pormieniotwórczych, które nadal od środka ogrzewają Ziemię. Również w odpowiedniej chwili przy Ziemi znalazła się woda złożona z wodoru i tlenu, którą Ziemia, jak i wcześniejsze meteoryty, Ziemia zagarnęła. Z tego też powodu układ Słoneczny składa patrząc od słońca z pierwszych pięciu planet stałych, późńiej już znajdują się planety w stanie płynnym, a ostatnie nawet gazowym z tym, że tam temperatury są tak niskie, że nawet gazy są już zamarznięte.
Po tym wstępie. Głównym składnikiem komet jest też woda i wodór. Stąd są te warkocze, ogony komet na niebie, gdy przelatują koło Słońca i słońce na tyle je ogrzewa, że sublimują. Czyli najprawdopodobnie, bo piszę z własnej dedukcji, powstały one, o ile w naszym układzie Słonecznym w pasie od ... Wenus aż za Saturn i Jowisz i zostały wyrzucone z naszego układu słonecznego na orbity tak zawężone, że raz na kilkadziesiąt lub kilkaset lat powracają w nasz ukłąd. Zaznaczam, że nie ma możliwości wyrzucenia okruszka głazów z naszego układu w najdalszą odległość, w nieskończoność, tak, aby już one nie powróciły. Zawsze wejdą na orbitę eliptyczną i zawsze powrócą. Chyba że będą przechwycone siłami grawitacyjnymi przez inne i cięższe (masywniejsze - to jest dokładniejsze określenie) obiekty kosmiczne.
Największą katapultą w naszym układzie były Jowisz i Saturn. Gdy taki okruch jak kometa dostał się pomiędzy nie ..... jedna z tych planet ściągała komety do siebie i przyśpieszała je, A druga i to masywniejsza dawała komecie odpowiedni kierunek w przestrzeń kosmiczną. Niestety Jowisz i Saturn działał w dwu kierunkach. W przestrzeń kosmiczną lub w ... Słońce, gdzie po drodze cierpiała też Ziemia. Ziemia nie tylko z Marsem i Wenus też czyściła kosmos w swojej okolicy, ale też współdziałała ze swoim Księżycem. Jednak ten okres czyszczenia układu Słonecznego z okruchów jego powstawania jest już tak dokładny, że asteroidy już nie spadają na ZIemie, nie zagrażają codziennie, ale jakieś raz na kilkaset prawie lat.
Kometa zwłaszcza taka, o której nic nie wiemy może nadlecieć w każdej chwili. Komety w okolicy Słońca mają największą swoją prędkość jaką gdziekolwiek osiągają. Komety przelatujące w okolicach Słońca tracą swoją mase (odparowują - stąd ten ich ogon) i częste ich wizyty w naszych okolicach, powodują, że się całkiem wypalają. Jest ich już też coraz mniej. A na tyle mniej, że te lecące jak najbliżej Słońca i przecinające orbitę Ziemi ("źle wyrzucone w kosmos"), prawie już nie występują. Ale mogą się trafić. Głównie dzis występują te komety, które zostały wyrzucone przez największe planety naszego układu i ... ich orbity w okolicy Słońca są większe od orbity Ziemi. Niemniej przypadek komety o cholernie spłaszczonej orbicie i mało powracającej do naszego Układu w jak wiadomo o wielokrotnie przekraczające prędkość na orbicie Ziemię, z tego powodu w ogóle nieznana astronomom, jeszcze może się zdarzyć. Z tym, że komety są z reguły większymi obiektami niż asteroidy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ekor
Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:20, 28 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Wszystko zgoda. Ale trzeba wiedzieć że nie tak dawno bowiem 19 maja 1996 r. w odległości od Ziemi równej 450 tys. kilometrów przeleciała asteroida zwana JA1 .Jej lot obserwowany był gdy była od Ziemi o ..4 dni drogi.Nikt na tą okoliczność nie był przygotowany.Nic nie dało sie zrobić, by zatrzymac zbliżanie się asteroidy. Nie dano tez publicznego ostrzeżenia. Bo i po co.Mocarstwa ..bezsilnie śledziły zbliżanie się kosmicznej zagłady życia na Ziemi
W ostatniej chwili gdy asteroida znajdowała sie zaledwie o 640 tys. kilometrów , czyli 7 godzin od Ziemi jej trajektoria uniosła ją daleko od naszej planety.Czy zawsze tak się uda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|