www.3iks.fora.pl

Panesz

"Sarah, czy pocisz się pod pachami?"
- Co cię to obchodzi, pod kim się pocę!

"Jasza, nie wiesz dlaczego Lysin kupił sobie psa?"
- Cóż, prawdopodobnie, aby mógł powiedzieć komuś w domu: "Zamknij gębę i nie szczekaj!"

"Powiedz mi, Rosoczka, skąd wzięłaś tak wspaniały diamentowy naszyjnik?"
"Skąd mam wiedzieć!" Mój Niuma milczy w tej sprawie od trzech lat!

"Wyobraź sobie, Sara umieściła reklamę gazecie:"Dojrzała,
temperamentna kobieta jest gotowa wnieść ciepło i światło do twojego życia".
- I wiele dostała sugestii?
"Tylko jedną". Z lokalnej elektrowni.

"Roza, jak ci się podoba moja nowa sukienka?"
"Przykro mi, Sara, spieszę się, teraz nie jestem gotowa do kłótni!"

- Iza, dokąd wszyscy biegną?! Co tam dają?!
- Po mordzie!
- Po całej?? !!

"Abram, nie rozumiem, dlaczego wszyscy mówią, że Pavarotti to talent! "On jest oszustem i przestępcą.
- A ty byłeś na jego koncercie?
- Nie, ale wczoraj mi śpiewała Monia.

Czy to prawda, że w Odessie zawsze odpowiada się pytaniem na pytanie?
"Kto ci to powiedział?!"

Cylia Dlaczego nie pytasz, jak mi się żyje?
"Roza, jak ci się żyje?"
- Och, Cylia, lepiej nie pytaj!

W Odessie żebrak prosi o jałmużnę. Izaak podchodzi, długo szuka w kieszeniach, w końcu dostaje jeden rubel, wrzuca go do kapelusza i mówi:
- Przepraszam, Abramczyk, wczoraj się żeniłem, teraz mam żonę i teściową, więc nie mogę ci dać dwóch rubli.
Abram podskakuje i krzyczy na całą ulicę:
"Żydzi, chodźcie tu szybko!" Spójrzcie na tego potca! Wczoraj się ożenił, a dziś muszę wyżywić jego rodzinę!

W Brooklynie, na Brighton Beach, jeden obrotny obywatel Odessy otworzył małą tanią restaurację dla nowo przybyłych imigrantów. Pierwszych odwiedzających zaskoczył szybki kelner - Chińczyk, który mówił po hebrajsku. Zapytli właściciela:
- Skąd wziąłeś Chińczyka mówiącego po hebrajsku?
"Nauczyliśmy go tego" - powiedział właściciel - "ale nie mówcie mu, bo on myśli, że to angielski."

Jak zaczyna się początek audycji radiowych w różnych miastach:
- Wnimanie! Goworit Maskwa
-— Уwаchа! Chовоwyт Кyjiw
— Ahtung! Szprechen Berlin.
—Sza! Odessa chce powiedzieć kilka słów.

U krawca :
- Siemion Abramowicz, Bóg stworzył świat w siedem dni, a ty szyłeś spodnie przez cały miesiąc!
"Młody człowieku, spójrz na ten świat ... i na te spodnie!"

Panesz

Wujek w słomkowym kapeluszu niesie dwie torebki jaskrawoczerwonych pomidorów.
- Wujku, wujku! Skąd masz te pomidory?
- Z ostatniego rzędu.
- A dużo tam ludzi?
- Nie było nikogo. Nawet sprzedawcy.

Facet stoi obok stoiska z owocami. Przez długi czas przygląda się sześciocyfrowym cenom, zdejmuje okulary, ponownie zakłada i znów patrzy.
"Człowieku", pyta sprzedawca, "czego szukasz?" Czego nie rozumiesz?
- Tak, po prostu nie rozumiem: czy to są ceny czy numery telefonów?

Jednym słowem, ze świeżymi rybami w Odessie są trudności Ryb w puszkach, jak w duszy.
"Młody człowieku!" daj mi słoik z sardynkami!
- Słyszę, słyszę ... Ale jakie potrzebujesz: hiszpańskie, francuskie, marokańskie ...
"Czy to ważne?" Będę z nimi, rozmawiał?

- Trostiansky, dobrze, że cię spotkałem. Idziesz na pogrzeb Kupcewicza?
"Z jakiego powodu?" On nie przyjdzie na mój!

Małżonkowie przychodzą koło żebraka.
"Griszenka", mówi żona, "czy to zle, że dałamżebrakowi pieniążek?"
"Zrobiłaś to dobrze." Niewidomy, trzeba pomóc.
"Ale powiedziałeś, że oni tylko udają, że są ślepi."
"Nie, to prawdziwy ślepiec".
"Skąd wiesz?"
- Wiem. Powiedział ci: "Dziękuję, piękna!"

Panesz

- Pani Trachtenberg, niech mi pani powie, ile kosztują lekcje gry twojej córki? Są drogie?
- Nie tanie, ale jaki zysk!
- Jaki jest zysk?
- Już kupiłam za ćwierć ceny mieszkanie po lewej i poniżej!

Podczas kolacji żona zdecydowała się porozmawiać bezpośrednio z mężem:
- O rany, jestem pewna, że mnie zdradzasz! Wiem, z kim, domyślam się kiedy i gdzie, ale po prostu nie mogę zrozumieć, czym?!

Dziewczyna w dżinsach idzie ulicą Deribasowskaja. Za nią podąża starszy Żyd i wpatruje się uważnie w jej tyłek i wskazując palcem na napis TEXAS na dżinsach mówi: Wcześniej to było inaczej nazywane...

W apteceptece
Rabinowicz:
- Przepraszam, ile kosztują tabletki nasenne?
- 3 dolary specjalnie dla ciebie!
- Och, nie rozśmieszaj mnie! Za takie pieniądze nigdy nie zasnę!!!

Sędzia pyta:
- Świadek Zilberman, czy wiesz, co czeka cię na składanie fałszywych zeznań?
- Tak, obiecali mi Wołgę.

- Młoda damo, która jest teraz godzina ...?
- Och, nie mam zegarka, chodźmy do mnie, tam zobaczysz...!

- Rebe, chcę się wyspowiadać ...
- Mów
- Spałem z twoją żoną Mojsze ..
- Ile razy?
- Słuchaj, Rebe, przyszedłem odpokutować, nie chwalić się

- Basia, wstawaj! Masz pół godziny do pracy!
- Siema, nie mogłeśmnie obudzić wcześniej? Mam 40 minut na pomalowanie!
- Nie krzycz! Kiedy spałaś, już cię pomalowałem!

- Jeśli już urodziłeś się na Ukrainie, to dziękuj Bogu, że w Odessie!

Połączenie telefoniczne
"Przeproszam,że przeszkadzam, Sofa."
- Przepraszam, Sofa mi nie przeszkadza.

Panesz

Rosa, wczoraj widziałam twojego męża na rynku, ale mnie nie zauważył.
- Tak, już mi o tym mówił.

- Salomonie Abramowiczu, jak się czujecie?
- Co cię obchodzi jak się czuję. Nie powinieneś się nieokoić, Monio, nie jesteś w testamencie!

"Rebe, ludzie mówią, że nauczyłeś swoją żonę, Sarah, grać w pokera ..."
- Tak, tak. I nie żałuję. Wczoraj wygrałem u niej dokładnie połowę mojej pensji!

- Powiedzcie mi, gdzie jest pociąg do Odessy?
- Już odjechał.
- A dokąd odjechał?

- Saroczka, jesteś dziewczyną moich marzeń - piękną, wesołą ...
- Jasza, co ty chcesz Chcesz ze mną się przespać?
- I jaka rozumna!

Panesz

Abram pisze list w Odessie do swojego przyjaciela Mosze w Izraelu:
- „Och, Moshe, mamy takie ciężkie życie! Wczoraj poszedłem na Privoz, więc tam jeden kurczak kosztuje dwadzieścia pięć rubli! ”

Następnego dnia Abram został wezwany do KGB. Śledczy wręcza mu jego list:
- „Nie pozwolimy zniesławić naszej rzeczywistości!” Przepisz natychmiast!

Abram siada, bierze długopis i zaczyna pisać:
- „Och, Mosze! Żyjemy tak dobrze! Wczoraj poszedłem na Privoz i widzę - tam sprzedają całego słonia za dwadzieścia rubli! Ale rozumiesz, Mosze - po co mi, staremu samotnemu Żydowi, cały słoń? Więc dodałem piątkę i kupiłem sobie kurczaka! ”

......................................

„Słyszałeś?Mołdawski cyrk Lilliput przyjechał do nas ...”

- Przestań pajacować Tego lata Fimie przywieźli wnuki z Kiszyniowa.

.......................................

„Słuchaj, mam genialny plan: otwórzmy razem sklep jubilerski gdzieś na Piątej Alei”.
- „Nie, zróbmy to w ten sposób. Ty go otworzysz, a ja stanę na warcie”

...........................................

W Odessie mieszkał znany akademicki okulista Filatow. W dniu jego rocznicy studenci postanowili zrobić coś przyjemnego dla swojego profesora. Namalowali wielkie oko, a w oku jego portret. Filatow przyjął ten prezent i wykrzyknął:
- Co za błogosławieństwo, że nie jestem ginekologiem!

.............................................

Mężczyzna nazwał jedną kobietę krową. Złożyła pozew o obrażenie.
Sąd przyznał oskarżonemu publiczne przeprosiny w sali sądowej.

„Panie sędziego” - pyta skazaniec - a gdybym powiedział krowie: „Madame”, czy to byłoby obrażenie?
„Cóż, oczywiście, że nie!”
- W takim razie - przepraszam, madame!

.....................................

W Odessie otwarto dom publiczny. Mówi jeden z jego pierwszych klientów:
- Wchodzę. I są dwoje drzwi. Na jednych pisze „Blondynki”, na drugiej „Brunetki”. Cóż, jestem za blondynkami. Wchodzę i są dwoje drzwi: „Płatne” i „Darmowe”. Cóż, jestem wolny. Wchodzę i są dwoje drzwi: „Brązowoocy” i „Niebieskoocy”. Mam niebieskie oczy. Wchodzę i są dwoje drzwi: „Pyzaci” i „Smukli”. Cóż, jestem pulchny. Wchodzę i są dwoje drzwi: „Z perwersjami” i „Bez perwersji”. Cóż, jestem przy tych drzwiach z perwersjami.
- I co? I co?
- I znowu trafiłem do Deribasowskiej.

.........................................

Abram!Tyle lat, tyle zim! Jak się masz, jak dzieci?
- Och, mój Aronczyk ukończył studia i teraz pracuje w organach.
- Och, Abram, nie wierzę w to! Twój Aronczyk - w KGB?!
- Dlaczego w KGB? On jest ginekologiem!

.....................................