|
www.3iks.fora.pl Polityka i nie tylko
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Panesz
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Leżajsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 6:51, 04 Lut 2013 Temat postu: Zbadaj na wszelki wypadek swój fenotyp. |
|
|
My idziemy w związki partnerskie, a Francuzi w re definicję małżeństwa. Różnica polega na tym, że u nich małżeństwo to już nie tylko mężczyzna i kobieta, ale dwie osoby, a płeć jest nieistotna. U nas małżeństwo jest nieruszone, a powstaje nowy twór złożony z dwu osób, bo partnerski. Czyli tam uprościli wszystko do .,....., u nas idziemy w komplikację prawa. A ponieważ związek partnerski, to nie jest definicja małżeństwa i ślubu, zawarcia aktu małżeńskiego w UC nie dostaną, to .... i małżeństwa są związkiem dwu osób i pod definicję związków pasują.
No i Francuzi zabili mi ćwieka. Jakiej płci jestem ja i moja małżonka? Czy nasze małżeństwo jest skierowane na którąś z płci i ile? Bo czyżbym i nie wiedział w jakiej ilości jakiej jestem płci, albo płeć nie była tak do końca zdefiniowana? Na jakiej że to podstawie dawane są śluby małżeńskie nawet medycznie udokumentowane? Podkreślam: medycznie udokumentowane! Może płeć nie określać już tak widokowo. Może małżeństwo nie musi posiadać ani jednego chromosomu Y lub posiadać nawet dwa...
Płcią nie są geny, genitalia ani ludzki fenotyp. Płeć mamy w głowie, w duszy, w sercu, mówi pierwsza transseksualna posłanka Anna Grodzka w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej". Czyli nic stałego! Bo płeć można i powinno się zdefiniować, że kobieta jest od najniższego nastawienia do pełnej kobiecości, czy kobietą jest ta osoba, co uważa odpowiadając ankietowo, w zakresie od do, zbierając odpowiednią ilość punktów i tak dalej. Od tego jest przecież głowa....... Bo wdusza czy serce to raczej symbole umowne.... Z mężczyznami też tak powinno być. Czyli Francuzi zabili nam ćwieka i mają dodatkowo rację. może dojść, może się powtórzyć, bo tak już było w starożytnym Rzymie, że jeżeli nie dwie osoby o ostro skonfliktowanej płci mogą być małżeństwem to może dojść do zastąpienia małżeństwa związkami małżeńskimi, aby uzupełnić małżeństwo do pełnego stanu mężczyzna-kobieta. Bo przecież są kobiety o bardziej męskich postawach niż sami mężczyźni, są mężczyźni tak lalusiowaci, że ... i tak dalej. że nie warto to rozpatrywać. Nawet jeżeli zwracam swoją uwagę na sposób mówienia, myślenia, czy dywagacji, zasób środków wyrazów z zakresu osobników już nieważne jakiej płci, to sam się zastanwiam mimo tego, że nigdy nie miałem z tym problemu, ileż, ach ileż to ja mam w sobie męskiej płci i jestem mężczyzną, a ile przypadkiem coś innego niekoniecznie mającego płeć przeciwną.
No bo o Pawłowicz Grodzka powiedziała: - Ciekawa jestem, czy Krystyna Pawłowicz badała swoje geny. Warto zauważyć też, że nie ma dzieci. Ta jej napaść jest dla mnie dziwna, bo wyniknęła tak nagle
Jaki ma fenotyp? Może on w iej się ukrywa, czy jej kobiecość się kłóci z jej płcią?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Panesz
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Leżajsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 7:06, 05 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Może niewyraźnie powyżej napisałem, ale można powtórzyć lub jeszcze inaczej wytłumaczyć. Więc jeszcze raz.
Ludzie są różni. Jest w obu płciach, że występują mniej lyb więcej cechu drugiej płci. Na przykład zarost, czy owłosienie. Takie pomieszanie czy wypaczenia, cechy pojedyńcze czy nawet ich większość, występujące u drugiej płci, często się zdarzają, że kobieta nawet wygląda jak mężczyzna lub na odwrót. Tak samo w charakterze, w byciu kobietą lub mężczyzną w pojęciu cytowanej Grodzkiej Płcią nie są geny, genitalia ani ludzki fenotyp. Płeć mamy w głowie, Bo chyba każdy potwierdzi, że jest różnica, pomiędzy płaciami w ... "myśleniu, w tematyce, w jakiej rozmawiają między sobą w ramach jednej płci, czy wspólnie, jest różnica w zachowaniu, w przeżywaniu, w doświadczeniu życiowym, w budowie anatomicznej. WIęc rozumowanie pewnych zjawisk, predyspozycje, czy w tej, no w głównej cesze, w uczuciowości różnica też jest! A problem polega jak na przykład tą uczuciowość podzielimy. Jaką jej cechę wyodrębnimy i ile tego z podziału przydzielimy każdej z płci. A i tak a każdy osobnik jednej płci, będzie miał tego mniej lub więcej niż inny. Może wedle płci, cecha będzie charakterystyczna, z reguły inna całkiem rózna niż płci przeciwnej i każdy osobnik jednak będzie miał tej tą wyszczególnioną cechę od do. Z reguły od do, ale ten zakres rozkłada się wedle [link widoczny dla zalogowanych] czyli, od minus do plus nieskończoności, chociaż jest ten zakres dużo mniejszy i wyglądałby dla dwu płci następująco.
I dalej, O ile nie geny, a chromosom X i Y decydują opłci, to widać, że jedynie bytność chromosomu Y w pewnych rzczach, w pewnych cechach decyduje o płci. A reszta....., a całość róznic płciowych decydowana niby przez chromosom Y ..... jest rozbita po .....pozostałych chromosomach.
Bytność chromosomu Y w komórce decyduje ile czego jest pobierana ze wszystkich genów, pardon, decyduje i raczej się nie myli. Gdy się pomyli.... a to się zdarza w róznym stopniu, w róznym skomplikowaniu, to i tamy takie układy cech płciowych.
I kolejny wniosek. Kobieta jest "zapisana we wszystkich 23 parach czyli w ........45 (2*23-Y) ..... to jest kobieta!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|