Panesz
Administrator
Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Leżajsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 7:14, 09 Mar 2011 Temat postu: Równouprawnienie. |
|
|
Naprawdę nie rozumiem tego, czego domagają się feministki.
Przecież, gdyby świat tworzyłoby się dzisiaj, to może by się zrezygnowało z dymorfizmu płciowego przynajmniej wśród ludzi o ile takie coś byłoby możliwe do stworzenia przy współczesnym stanie nauki! Ale jest ten dymorfizm, a przede wszystkim jest on wyraźny nawet nie patrząc na różnice fizyczne, że tylko kobiety rodzą, a ciąża, a wychowanie, a uczucia rodzicielskie, w sumie kobiece trochę się różnią pomiędzy płciami.
Więc pewien podział jest nie tylko wśród ludzi, ale i zwierząt czy nawet ...roślin! Dymorfizm też występuje w tym, co nazywamy też pracą. Są zawody, które śmiało i z dużą przewagą wykonują kobiety. Są też zawody, gdzie obowiązuje siła i wytrzymałość i dużo do pwoiedzenia ma różnica pomiędzy przeciętną kobietą czy przeciętnym mężczyzną. CO tu ma równouprawnienie.
Są przecież zawody, jak sklepowe, administracja zwłaszcza biurowa, służba medyczna, a dziś już, jeżeli istnieje automatyzacja, to i prawie wszystkie prace może wykonywać kobieta. I nie ma tu prześladowań.
Jeżeli kobieta pracuje na stanowisku, które do tej pory było "męsklie", to znaczy ma na to warunki. Czyli jest samotna lub nie tylko mąż, ale i rodzina jej pomaga, pomaga lub zwalnia z obowiązków wychowawczych, ma od niej wszelką pomoc. Mężczyźni z reguły, jeżeli pracują bez względu na jakim stanowisku, "żywią" swoją rodzinę, sami pracują i utrzymują żonę i dzieci. I w dodatku jeszcze potrzebne jest równouprawnienie. Nie wiem po co, nawet jeżeli same kobiety zgadzają sie na niższe uposażenie, bo dopełniają jedynie budżety rodzinne o ile nie pracują na własne tylko wydatki.
A jakie jest bezrobocie wśród kobiet i mężczyzn? Na rynku pracy więcej procentowo jest bezrobotnych mężczyzn niż kobiet. Kobiety są tańsze, jest automatyka, lepiej wykształcone w swoich feministrycznych zawodach i powołaniach, a także nie samą pracą człowiek żyje, więc i dziedziny usługowe są przede wszystkim dla nich, ponadto "męskie" zawody stoją dla nich otworem, oczywiście dla tych ambitnych i nimi zainteresowanych.
W dodatku o ile nie ma kobiecego zainteresowania parlamentowaniem, to ... na siłe, ale to jest już specjalnie dla rodzin naszych deputowanych polityków otwarte wejście nawet kobiet bezmózgów do naszego parlamentu. Ciekawe jak kobiety będą że się wybierać, nawet jeżeli mężczyźni u parliby się i nie stawiali na wiedzę, na osiągnięcia, a też na siebie. I tak 50% społeczeńtswa powinno wybrać do parlamentu co 50/35 = 1,4 kobietę i 50/65= 0,7 mężczyzny. Daje to w Sejmie podział 67 % kobiet i 33% mężczyzn! No i zobaczymy, jak to będzie na jesieni, chociaż już wiadomo, że wskaźnik ilości kobiet w Sejmie się poprawi. .
Post został pochwalony 0 razy
|
|