Baltazar
Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 681
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Pomorze Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 13:10, 01 Lut 2011 Temat postu: Prawda jak oliwa... |
|
|
Przyznać trzeba że bardzo rzeczowo na temat ostatniej serii katastrof w polskim lotnictwie wojskowym wypowiedział się mjr Michał Fiszer.
Nie wdając się specjalnie w rozważania techniczne których jest aż nadto, sięgnął on do pierwotnych przyczyn takiego stanu rzeczy, a tu wyłania się tłum ludzi mających w tym bałaganie swój osobisty wkład.
Bardzo słusznie Fiszer uważa, że dzięki polityce państwa została zerwana więź pokoleniowa, co oznacza że starsi wyszkoleni i doświadczeni piloci słysząc jak im kolejne ekipy rządzące zamierzają podziękować za długoletnią ofiarną służbę, zaczęli nie czekając na „twórcze” zmiany w przepisach emerytalnych, tabunami uciekać z wojska zostawiając niedoszkoloną „młodzież”.
Ta zasada dotyczy całego wojska, ale najbardziej spektakularne i opłakane skutki tego majsterkowania odczuło lotnictwo oraz ci, którzy korzystają z jego usług.
- Bo warto pamiętać że specjalności wojskowe, to jednak nie to samo co polityka.
Po prostu w odróżnieniu od niej wymagają bardzo rzetelnej wiedzy i doświadczenia, zaś efekty nieuctwa i dyletanctwa, są dużo bardziej natychmiastowe i bez porównania tragiczniejsze.
Sporo ludzi mogłoby tu sobie pogratulować „gospodarczych” sukcesów czyli rozpędzania na cztery wiatry doświadczonego personelu.
Wystarczy sobie tylko przypomnieć ultimatum jakie od premiera zainspirowanego przez ministra finansów (który kiedyś zapytał po co w ogóle Polsce wojsko) otrzymał minister Klich.
Bo przecież nawet finansowe cięcia trzeba robić umiejętnie, a nie na oślep również tam gdzie nie trzeba, a nawet nie wolno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|