www.3iks.fora.pl

Baltazar

Naszym niesłychanie zdolnym i rezolutnym politykom jak widać wcale nie potrzeba dużo czasu by się stać ekspertami w dowolnej dziedzinie życia w zależności od zapotrzebowania, a więc lotnictwa też.
Zresztą nie tylko politykom, bo wystarczy trochę pooglądać i posłuchać radia czy telewizji, poczytać gazet, a nawet dyskusji na przeróżnych forach.
Po 10 miesiącach od smoleńskiej katastrofy można odnieść wrażenie, że chyba żaden kraj na świecie nie posiada tylu wybitnych autorytetów w dziedzinie lotnictwa co Polska.
Gdy jednak 10 kwietnia stało się nieszczęście, gdy na smoleńskim lotnisku dymiły szczątki tutki, wyły na trwogę syreny, gdy nawet najprawdziwszy z prawdziwych Polaków Macierewicz w obłąkańczym popłochu zwiewał z terytorium FR, właśnie nie kto inny jak Klich udał się w kierunku odwrotnym, by rozpocząć mrówczą, mozolną pracę nad ustaleniem przyczyn katastrofy.
Nie wszystko i nie wszyscy mu w tym sprzyjali, co zresztą w świetle chaosu jaki na początku powstał specjalnie nie dziwi.
Wszystko ożyło teraz, kiedy zbliża się finał, kiedy jak to mawiał ś.p. marszałek Putra, „po owocach ich poznacie”
Oczywiście że w tej tytanicznej pracy nie zabrakło na pewno różnych niedociągnięć i uchybień, zwłaszcza że i Rosjanie broniąc nie tyle swojej skóry ile tradycyjnie nieskazitelności, wcale Polakom za bardzo zadania nie ułatwiali.
Koniec końców jednak za chwilę będzie przedstawiony polski raport o katastrofie, będący nie tylko odpowiednim uzupełnieniem, ale i zapewne należytą ripostą, na pełne buty i arogancji wystąpienie szefowej MAK – Anodiny.
I pamiętać należy, że ten nasz raport w ogromnej części będzie właśnie dziełem płk Edmunda Klicha.
Połapał się w tym jako pierwszy minister Grabarczyk i w uznaniu jego niewątpliwych zasług w rozsupływaniu smoleńskiej łamigłówki, przedłużył mu umowę o pracę na kolejne 5 lat.
Na odzew nie trzeba było długo czekać, bo oto przeciwko decyzji ministra zbuntowała się komisja do badania wypadków, której właśnie Klich przewodniczy.
Na 15 członków tej komisji, 13 opowiedziało się za odwołaniem swojego szefa.
Dlaczego?
Co się takiego stało, że teraz nagle ci ludzie w ogóle dali głos?
- Otóż jak się okazuje, znowu najważniejszą rolę odegrały tu dwa czynniki: zawiść i pieniądze.
Zawiść ze strony byłego przewodniczącego niejakiego Żurkowskiego odwołanego przed pięciu laty za nieudolność oraz pieniądze.
Skandal z pieniędzmi polega zaś na tym, że wszyscy członkowie komisji mając etaty w ministerstwie infrastruktury, pobierają stamtąd całkiem przyzwoite uposażenie.
Prawdopodobnie w wyniku niedopatrzenia nic nie gorsze pieniądze otrzymywali też przez ostatnie miesiące z MSWiA, od czasu kiedy to na czele polskiej komisji stanął minister Miller.
Jak się okazuje, nie podobało się to jako nieuczciwe w stosunku do państwa pułkownikowi Klichowi, a skoro tak to przestał się on podobać niemal całej komisji.
Stąd przypuszczalnie owa nagła niechęć i niemal całkowita zgodność we wnioskowaniu o jego odwołanie.
Jeśli chodzi o medialne może nie zawsze udane jego wystąpienia, to uważam że ich jakość i tak nie miałaby tu zbyt wiele do rzeczy, ponieważ jak to zwykle u nas każdy swój własny rozum ma i uważając go za najlepszy, niczyich udanych czy nieudanych wystąpień słuchać nie musi i nie potrzebuje.
Przecież gdyby nie daj Boże podobny wypadek nastąpił teraz, zapewne można byłoby ekspertów płci obojga dobierać nawet z łapanki, czyli z ulicy…
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Ekor

To zamieszanie w komisji może mieć jeszcze jeden aspekt.Strona której nie będzie podobał się raport polski będzie kwestionować jego wiarygodność. Mam na myśli przed wszystkom polityków polskich którzy niechybnie wykorzystają taką okazję.

Panesz

To w Polsce nie ma lobby lotniczego złożonego z fachowców?
Przecież jeżeli Przewodniczący Państwowej Komisji Badania WYPADKÓW LOTNICZYCH jest nie w porżadku do komisji, którą kieruje, to .....
członkowie muszą mieć do niego zastrzeżenia. I to poprawne, prawdziwe zastrzeżenia, a nie wyssane z palca. I to należy w pierwszej kolejności wyjaśnić! A także możliwości, jakie miał E.K. jako akredytowany przy MAKu.

I na tej podstawie można wnioskować o zdjęciu go z funkcji przewodniczącego KBWL!

Ogólne wystąpienie członków Komisji należy więc poddać lobby lotniczemu, jako najwłaściwszym ekspertom i prześwietlić podstawy ich wniosków o .... wykluczenie E.K. z Komisji, bo jak widzę, nie chodzi o zdjęcie go ze stanowiska przewodniczącego tejże!
A to już jest sptrawa polityczna. Tu bym nasłał co najmniej prokuraturę jeżeli nie ABW czy CBA.

Osobiście uważam E, Klicha właściwie za jedynego, który wypowiada się o katastrofie smoleńskiej rzeczowo o ile nie patrzeć na wyjątkowe wycinki wypowiedzi innym osób związanych z dochodzeniem czy związanych z lotnictwem lub ekspertów zaangażowanych w dochodzenie.